Twoja ocena może być słuszna biorąc za probierz Żydów, którzy odnieśli się do tych swoich rodaków, którzy uwierzyli w Dobrą Nowinę o Panu Jezusie:
Czy kto z przełożonych lub z faryzeuszów uwierzył w niego? Tylko ten motłoch, który nie zna zakonu, jest przeklęty.
Pogardliwość w stosunku do człowieka inaczej wierzącego i branie treści jego wiary za bełkot. Nic nowego pod słońcem. Ja nadal zachęcam by przyjąć postaw mniej konfrontacyjną, a bardziej dyskusyjną. Uważam, że człowiek zacny odnosi się i do adwersarzy z szacunkiem.
Bo jeślibyście miłowali tylko tych, którzy was miłują, jakąż macie zapłatę? Czyż i celnicy tego nie czynią?
To wracając do głównego tematu, i metodą małych kroków, może zacznijmy od tych rzek edenskich. Okolice dzisiejszych Tygrysu i Eufratu są raczej dostępne, i myślę, że zbadane gruntownie, aby wiedzieć, czy interesujący nas Ogród tam obecnie się znajduje.
Pytanie 1: Czy Ogród, z którego Adam został wygnany, istnieje obecnie, i w tym samym miejscu?
Pytanie 2: Ogród wspomniany w Apokalipsie to ten sam Ogród, czy też jest to "replika"?
(Pytam o to, czy Ogród raz przez Boga zasadzony w Edenie trwa niezmiennie, czy też tamten przestał istnieć (czy to przez potop, czy inaczej, nie istotne w tym momencie), a ten z Apokalipsy jest Ogrodem nowym?)
Pytanie 3: Czy Pan Bóg chodził po tym ziemskim padole?
...
usłyszeli kroki Pana Boga przechadzającego się po ogrodzie, w porze kiedy był powiew wiatru...
A gdzieś indziej Pismo stwierdza, że świat nie jest w stanie Boga pomieścić. Ja stąd wnioskuję, że ten Boży spacer nie miał miejsca w tym wymiarze, ale mógł mieć miejsce w przestrzeni duchowej, którą następnie człowiek opuścił.
Ja o tym pisałem, i napisze jeszcze raz dla jasności. Człowiek będąc w Ogrodzie, był jednocześnie na Ziemi, pośród zwierząt i roślin tego świata. Bez zrozumienia, że istnieją inne możliwości opisania rzeczywistości i na nią spojrzenia (kwantowo), można tego nie pojmować, i odbierać jako bełkot.
Więc, Bóg "poruszał się" w Niebie, i w Ogrodzie, nie na Ziemi.
Człowiek "poruszał się" po Ziemi i po Ogrodzie, nie w Niebie.
Widać z tego wyraźnie, czym był Ogród. To przestrzeń (pojmowana duchowo), w której człowiek miał bezpośredni dostęp do Boga.
Skutki Eksmisji z Edenu są tym, z czym trudził się Pan Jezus, i okazał się w tym dziele skuteczny.
Jam jest droga, prawda i życie.
Ja jestem drzwiami dla owiec.
Ja nie potrafię widzieć Pana Jezusa jako Drogi i Drzwi do Ogrodu ziemskiego. Widzę za to wyraźnie Ogród nie-ziemski.