Nowe Przykazanie Jezusa

Znaczenia poszczególnych terminów biblijnych, takich jak: anioł, duch, chrzest, nawrócenie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Eleazar napisal
Prawo mówi tak:

"Czuwajcie wiernie nad wykonywaniem tego wszystkiego, co ja wam nakazuję, niczego nie dodając ani nie ujmując."
(Pwt 13,1 / Pwt 12,32)

Skoro Jezus wypełnił całe Prawo, to musiał to zrobić również w odniesieniu do tego nakazu,
a zatem nie dodał nic ani nie odjął z Prawa Bożego, choć większość "chrześcijan" sugeruje inaczej;
ale wiernie przestrzegał i nauczał przestrzegania wszystkiego - jak sam stwierdził w Mt 5,17-20;
a wszyscy jego uczniowie, w tym także my, jesteśmy zobowiązani, żeby postępować tak samo.

Tym, co zmieniło się w wyniku nauczania Jezusa, jest stosunek ludzi do Prawa,
który wcześniej bywał przejawiany przez pojedyncze osoby - proroków, np. Daniela;
ale ogólnie żydzi byli to tego nastawieni niewłaściwie - traktując Przykazania jako ciężar,
a nie błogosławieństwo - zbiór pouczeń pomagających uczynić ich życia lepszymi.
Z tego względu pod przymusem i groźbą kar przestrzegali tego, co było egzekwowane,
ale gdy tylko mieli nieco więcej swobody, buntowali się przeciw temu.

Eleazarze bardzo lubie Twoje posty..jakos tak do mnie trafiaja.. ;-)

napisales dokladnie to,,o czym na forum czesto pisze..ale byc moze nie potrafie tego tak wyraziscie jak Ty przekazac..:)

wczesniej Zydzi podchodzili do Prawa w sposob LITERALNY..czyli swa MILOSC a raczej MILOSIERDZIE okazywali poprzez UCZYNKI PRAWA..uwazali,,ze skoro wykonuja uczynki wobec blizniego i Boga tzn..ze ich kochaja..
inaczej..skoro czynie dobro..tzn..kocham..TAKA MILOSC NIE JEST UCZUCIEM..JEST MILOSCIA TYLKO Z NAZWY,,POWIERZCHOWNA..
wtedy wlasnie takie..literalne, BEZDUSZNE,, POSLUSZENSTWO SLOWU..staje sie dla czlowieka...jarzmem..
gdyz Zrodlem..wykonywania Prawa..jest SLEPE POSLUSZENSTWO ( ich oczy byly zakryte)

Jezus pokazal nam,,ze istnieje inne ZYWE zrodlo..ZYCIA..
tym zrodlem jest MILOSC..
i jezeli ja postawmy na pierwszym miejscu..wszystko stanie sie proste i latwe..i przyjemne.. ;-)
tzn..PRAWO BOZE..stanie sie blogoslawienstwem..radoscia ,,wytchnieniem,,i wolnoscia..
i przyjdzie jak gdyby samo z siebie..:)..nie bedzie przymusem..nakazem,,udreczeniem..

a ja bym powiedzialla nawet wiecej..wtedy nawet jak uchybimy w czyms..zgrzeszymy..to taki grzech bedzie wybielony i odpuszczony..bo jego zrodlem bedzie ,,nie zlo i zadza..ale MILOSC..a bladzic i mylic sie jest rzecza ludzka)..:)





Miłości do bliźniego tak na prawdę nie da się nikomu nakazać,
albo kocha się szczerze, z serca, z własnej woli, albo udaje się, że się kocha.
Jeśli ktoś mówi "Miłuję, bo tak nakazuje mi Prawo", to jakby przyznał, że nie miłuje.
Właściwe podejście jest w drugą stronę: "Miłuję, więc przestrzegam Prawa".
Miłość powinna być przyczyną, a nie skutkiem posłuszeństwa Bogu.

o tym wlasnie pisalam..
"Każdy, kto wierzy, że Jezus jest Chrystusem, narodził się z Boga,
a każdy, kto miłuje Tego, który zrodził, miłuje również Tego, który z Niego został zrodzony.
Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, iż Boga miłujemy i wypełniamy Jego przykazania.
Na tym bowiem polega miłość do Boga, że wypełniamy Jego przykazania.
A przykazania Jego nie są trudne, ponieważ wszystko, co zrodziło się z Boga, zwycięża świat,
a zwycięstwem, które zwyciężyło świat, jest wiara nasza."
(1 J 5,1-4)
a zrodlem naszej wiary nie jest NAKAZ czy tez STRACH ,,ale nasza MILOSC zrodzona z MILOSCI CHRYSTUSA, ktory sam oddal swe zycie za kazdego z nas..:)

MILOSC BOGA..OBJAWIONA CZLOWIEKOWI W POSTACI UKRZYZOWANEGO,, POCHANBIONEGO,, z powodu naszych WIN,, Jezusa Chrystusa..zrodzila w sercach naszych milosc ..prawdziwa..z ktorej to rodza sie uczynki wiary i milosci..
"A teraz proszę cię, Pani*, nie tak, jakbym ci dawał jakieś nowe przykazanie, lecz przykazanie, które mieliśmy od początku, abyśmy się wzajemnie miłowali.
A miłość polega na tym, abyśmy postępowali według Jego przykazań; jest to przykazanie, o którym już od początku słyszeliście. Postępujcie według niego."[/i]
(2 J 1,5-6)

Nakazy Prawa są nie tyle poleceniem miłowania, co właściwym sposobem okazywania tej miłości.

dokladnie..sa one tak jak juz napisalismy..wynikiem MILOSCI..

sa wyryte nie na tablicach a w SERCU CZLOWIEKA..prawdziwie milujacego..


Bobo pisze:Nowość polegała na tym, że Jezus nadaje miłości inny wymiar. Jak zaznacza: 'jak Ja was umiłowałem'.

Takiej miłości typu...

Nikt nie ma miłości większej niż ta, gdy ktoś daje swą duszę za swoich przyjaciół (Jana 15:13)
... ST nie oczekiwał.

nie zapominajmy,,iz Chrystus umarl nie tylko za przyjaciol,,ale i za NIEPRZYJACIOL..poniewaz umarl rowniez za tych..ktorzy go zabili..aby i Oni mieli szanse zostac bracmi, przyjaciolmi Chrystusa..:)

Mojżesz taką miłość okazał:

"Nazajutrz Mojżesz tak mówił do ludu: Dopuściliście się wielkiego grzechu.
Ale teraz ja chcę pójść do יהוה; może zdołam [Go] przebłagać za ten wasz grzech.
Wrócił więc Mojżesz [na górę] do יהוה i rzekł: Zaprawdę lud ten dopuścił się wielkiego grzechu, bo zrobili sobie boga ze złota.
A gdybyś jednak raczył darować im ten grzech? Jeżeli zaś nie, wymaż mnie raczej z księgi, którą napisałeś!
Wtedy יהוה rzekł do Mojżesza: Tylko tego wymażę z mojej księgi, kto zgrzeszył przeciwko mnie."
(Wj 32,30-33)

Powiedziałbym nawet, że Mojżesz był gotów ofiarować więcej niż Jezus (gdyby mógł),
bo wymazanie z Księgi Życia to nie jest chwilowa śmierć, ale oddanie życia wiecznego,
z czego Jezus nigdy nie rezygnował, a Bóg takiej ofiary nie oczekiwał.

ciekawe spostzrezenie..ale z tego co pamietam..w N.T..takie podejscie bylo zganione przez Jezusa..:)

Bog jest bowiem zazdrosny ..ale tak ZDROWO zazdrosny ( taka zadrosc nie uchybia MILOSCI) o dusze kazdego czlowieka..ZBAWIENIE POWINNO BYC DLA NAS WAZNIEJSZE OD LUDZKIEGO ZIEMSKIEGO ZYCIA..nawet ZYCIA PRZYJACIOL..:)

ShadowLady86 pisze:Pytanie, jak pojmujemy definicję "bliźni". Według Starego Testamentu bliźnim był inny Żyd.
Obce ludy najeżdżano i mordowano, czemu jakby nie patrzeć, Bóg niejednokrotnie przyklaskiwał.
Nie jest to prawda.

Wskazane narody owszem zostały przez Boga potępione z powodu nieprawości, której nie wyrzekły się mimo setek lat napomnień;
co do innych Bóg dał jednak wyraźny zakaz, że atakować ich nie wolno, bo nawet ziemi pod stopami zabrać im nie można.
Ogólnie (oprócz kilku wyjątków) Boże Prawo nakazuje traktować obcych/przybyszów tak samo jak rodaków,
jest o tym mowa w tym samym rozdziale Księgi Kapłańskiej, co Przykazanie Miłości Bliźniego:

"Także i winnicy swojej nie obieraj do szczętu: nie zbieraj gron, które w niej poupadały,
lecz zostaw je dla biedaka i dla przybysza. Jam jest יהוה, wasz Bóg."

(Kpł 19,10)

"Kiedy przybysz osiedli się u was, w waszym kraju, nie uciskajcie go.
Niech ten przybysz osiadły pośród was będzie traktowany jak rodak;
masz go miłować tak jak samego siebie, bo i wy byliście przybyszami w ziemi egipskiej.
Jam jest יהוה, wasz Bóg."

(Kpł 19,33-34)
zgadzam sie calkowicie...Bog nie byl ZLY..ale SPRAWIEDLIWY..i to matematycznie sprawiedliwy..i ta sprawiedliwosc chcial ukazac w S.T.


Inna sprawa, że taki "przybysz", skoro miał być traktowany jak rodak, to musiał przyjąć Prawo,
a zatem nie będąc Żydem (w sensie narodowości) musiał stać się żydem (w sensie religijności),
ale co do tego sytuacja nie zmieniła się w chrześcijaństwie.


ja uwazam..ze sie jednak zmienila...bo nie tylko brata w wierze..mamy Milowac..ale tez NIEPRZYJACIOL SWOICH..:) czyli obcy (poganin) nie musi zostac chrzescijaninem..aby doznac chzrescijanskiej milosci ze strony..chrzescijanina
"Według jednego Prawa będziecie sądzić przybysza i tubylca, bo Jam jest יהוה, wasz Bóg."
(Kpł 24,22)
ShadowLady86 pisze:Być może Jezus rozszerzył pojęcie bliźni ;-)
Albo raczej przywrócił do pierwotnego rozumienia to, co obłudni żydzi w międzyczasie wypaczyli...

zgadzam sie..
Bobo pisze:Nowość, panie Parmenidesie, nowość. Wystarczy ocenić postawę pierwszych chrześcijan w porównaniu z żydami przestrzegającymi przykazania z Kapłańskiej.

1. Żyd, gdy wróg atakował chwytał za miecz i zabijał wroga. Chrześcijanin, ma miłować nieprzyjaciół i się za nich modlić. Już nie łapie za miecz.

2. Żyd nie wchodzi do domu poganina. Chrześcijanin przełamuje to i zanosi dobrą nowinę wchodząc.

3. Żyd, gdy bratu groził wróg, zabijał wroga. Chrześcijanin, gdy bratu groził wróg, nie zabijał wroga, ale oddaje swoje życie za brata.
W sprzyjających warunkach można oddać życie za brata i liczyć na to, że to go ocali;
a co jeśli wrogom nie robi różnicy, czy zabiją jedną osobę czy dwie, a może i ucieszą się z dwóch ofiar?
Co gdyby ktoś chciał doszczętnie wyniszczyć Twoją religię wraz ze wszystkimi wyznawcami,
a nie tylko "przekonać" do wyparcia się wiary?
Prowokować ataku na pewno nie należy, ale bywa, że bronić trzeba,
szczególnie innych, słabszych, własne życie można oddać.

zgadzam sie calkowicie..uwazam iz skoro nasze zycie jest najcenniejsze dla Boga..
i mamy prawo sie bronic jak i naszych rodzin przed ewentualnym napastnikiem..to rowniez mamy prawo bronic naszych przyjaciol,,znajomych..sasiadow.. i rodakow...przed ewentualnym okupantem..a jak to bedziemy robic,,czy za pomoca.naszych rak..czy narzedzi..to juz chyba kwestia naszych sumien..

Chrześcijanie nie chwytają za miecz i nie walczą, bo teraz nie jest na to czas, ale jeszcze będzie.
Od kiedy Bóg obiecał dać Abrahamowi ziemię Kanaan zarówno on sam, jak i Izaak i Jakub żyli tam jako przechodnie
i dawali zamieszkującym ją narodom świadectwo o Bogu, a te narody nie nawróciły się ani nie poprawiły;
przeciwnie, po wielu latach udało im się zwieść nawet proroków jak Balaam, który nauczył ich jak oszukać Izraela,
właśnie dlatego Żydzi po tym jak sami byli niesłusznie ciemiężeni w Egipcie, stali się narzędziem gniewu Boga.
My jesteśmy w tej samej sytuacji co Abraham i jego potomkowie - obiecano nam Ziemię zamieszkałą przez bezbożników,
puki jest czas głosimy im prawdę i staramy się uratować kogo się da, będziemy jeszcze przez nich prześladowani,
ale w końcu Bóg posłuży się nami aby zniszczyć zło na świecie i ustanowić dla nas swoje Królestwo,
Królestwo, w którym będzie obecny wśród nas - Niebo i Ziemię jednocześnie.

uwazam..ze to odwazne stwierdzenie,,iz Bog posluzy sie swoimy wybrancami..raczej uwazam,,ze Jego dzieci beda ofiarami...czas pokaze..:)

A co do nie wchodzenia do domów pogan, to to również mija się z prawdą...
Mojżesz wielokrotnie bywał na dworze faraona, zwiadowcy Izraelscy nawrócili rodzinę Rachab w Jerychu,
Moabitką była Rut, Samson ożenił się z Filistynką, Dawid również znalazł schronienie u obcych,
wysłał też posłów by odnowili przymierze z nowym królem Ammonitów - zdecydowanie w jego pałacu,
jest też Daniel, Mordechaj i inni żydzi pełniący funkcje na dworach królów Babilonu i Persji...
Oczywiście te wszystkie przykłady nie mogą świadczyć o wszystkich Izraelitach,
ale są to najznamienitsze osoby w ich dziejach i to właśnie oni postępowali zgodnie z Prawem,
ich stosunek do pogan należy uznać za właściwy, a inne za odstępcze od Bożych Przykazań...
mysle ze niektorzy postepowali zgodnie z Duchem Milosci...a pozostali wg LITERY..dlatego chybiali celu..:)
nie rozumieli Bozych intencji.. nie znali Bozego Ducha Milosci..bo sie na niego zamkneli..
zamkneli swe oczy..zatkali uszy..poddali sie z wlasnej woli...( a moze i z niewiedzy.z nie zrozumienia ) pod jarzmo PRAWA..

Jest różnica między tym, co jest Bożym Prawem i ludzkimi tradycjami, które później tak nazwano.
Ocenianie postawy żydów czy chrześcijan to jedno, a porównywanie Prawa w różnych czasach to co innego;
Prawo zawsze było takie samo, praktyczne różnice wynikały z błędów interpretacji i odstępstw, dodatków.

tez pozwole sie nie zgodzic..w 100%..gdyz..chrzescijan jednak ZAKON nie obowiazywal..dlatego..podjeto decyzje..aby chrzescijanom..nie nakazywac obrzezywania..
obrzezanie to symbol BYCIA ZYDEM..a bedac zydem..trzeba wykonywac PRAWO..ZAKONU

przynajmniej ja na dzien dzisiejszy tak to rozumiem..:)

Bobo pisze:
Henryk pisze:Mat 5:43 bpd " Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz kochał swego bliźniego i będziesz nienawidził swego nieprzyjaciela."
tniała.[
Choć wydaje się, że Jezus w Mateusza 5:43 cytuje Kapłańską 19:18 to... można zauważyć, że w Kapłańskiej nie ma myśli o nienawiści do nieprzyjaciela.

Najprawdopodobniej Jezus cytuje tutaj nie tyle fragment z Kapłańskiej, co cytuje Tradycję Ojców, która wypaczyła tą myśl. Na ogół, kiedy Jezus powołuje się na Biblię, poprzedzał zwrotem: Napisano... Czyż nie czytaliście...? A tutaj poprzedził zwrot: Słyszeliście.... Pewnie dlatego, że wyczytać tego nie można było nigdzie, natomiast Tradycja Ustna... już istniala

calkiemi logiczne..wiec mozliwe;)


Parmenides pisze:Lecz te znaki zrobiły też coś więcej. Jakby jednoznacznie wyodrębniły i określiły różne słowa (ich znaczenie) zapisywane przy pomocy tych samych samogłosek. Dziwne, ale o tym jakoś się za dużo nie mówi, a w każdym razie ja się z tym nie spotkałem. A w słowniku znajdziemy wiele słów, które maja te same litery, ale dzięki znakom samogłoskowym znaczą zupełnie co innego. Dziś traktujemy to jak coś naturalnego.
I teraz spójrzmy jak wygląda słowo „bliźni” w Kpł.19.18. : רע - „rea” (synowie ludu twego to „bene ameka” - coś zupełnie innego). /oryginalnych znaków samogłoskowych nie mogę tu wpisać – słowa hebrajskie przedstawiam zgodnie z wymową zapisana łacińskimi literami – do sprawdzenia w każdym słowniku/. Rea to w zapisie spółgłoskowym (wyżej przedstawionym dwie litery: resz – ain.
Jeśli zajrzymy do słowników (np. do Briksa) to stwierdzimy, że najważniejszym znaczeniem tych dwóch liter jest „zło”. Jako rzeczownik „roa” a jako przymiotnik („zły”) – „ra”. Ale mamy też wyodrębnione slow „rea”, które znaczy (m.in) „bliźni”. I pozornie wszystko się zgadza i jest w porządku.

Tylko, że w czasach zarówno tworzenia Księgi Kapłańskiej, jak i w czasach Jezusa nie było tych samogłosek. Można więc bez wątpliwości założyć, że te dwie litery oznaczały zło. To podstawowe pojęcie, przeciwieństwo dobra („tow”). A czy istniało również to drugie znaczenie? Nie wiem. Może tak, może nie. Ale jeśli tak, to należało znać pewien zakres ustnie przekazywanej tradycji, że było też związane z inną wymową inne znaczenie tych dwóch liter. I można założyć, że nie wszyscy je znali. A może wprowadzone przez soferów znaki samogłoskowe stworzyły takie znaczenie, bo dawne nie przystawało już do nowej epoki, chociażby dlatego, że nie mogło konkurować z ideami głoszonymi przez chrześcijaństwo. A może nawet, to właśnie było ich podstawową rolą? Bo nie jest to jedyny zauważony przeze mnie przypadek o takim charakterze.
Więc jak mogło wyglądać tłumaczenie tej frazy w czasach Jezusa? „Będziesz miłował zło swoje jak siebie samego” oraz domyślnie w oparciu o pierwszą część wersu również zło „synów ludu twego”. A Jezus wprowadził zupełnie nową naukę. Wiemy jaką. Przeciwstawną pod wieloma względami Staremu Zakonowi. I mógł śmiało i prawdziwie głosić, że była nowa. Bo była. A stara z Kpł 19.18 dobrze korespondowała z zaleceniami wymordowania całych ludów, kobiet, dzieci. Bo nawet zło, byle własne, trzeba kochać.
I tak należy odczytywać ten wers ST.
Oczywiście to tylko moja teoria.
W słowniku znalazłeś rdzenie słów, które są jednakowe; ale niestety nie sprawdziłeś w jakiej formie występują one w tekście...
"Zło" jest z reguły zapisywane jako "gołe": "רע", podczas gdy "bliźni swój" zawiera dodatkowe litery: "לרעך"...
Co więcej słowo w tej samej formie jak w Kpł 19,18 występuje też w dwóch ostatnich Przykazaniach Dekalogu (Wj 20,16-17; Pwt 5,20-21),
a chyba nie uważasz, że nie wolno składać fałszywego świadectwa przeciw... złu? Czy to w ogóle jest możliwe?
Nie da się również pożądać żony, domu, pola, sługi, służebnicy, wołu, osła, ani żadnej rzeczy [należącej do]... zła.
Kontekst pokazuje więc jasno, że to słowo na pewno oznacza [też] bliźniego - osobę, którą należy traktować uczciwie.

oczywiste..
Możemy jeszcze spekulować co do biblijnego znaczenia słowa "mój bliźni",
po polsku ma ono podobną formę jak "bliźniak", więc wskazuje na kogoś podobnego...
Skoro po hebrajsku jest ono podobne do "zła", to z czego to wynika albo co pokazuje?

Omawiany tu werset Kpł 19,18 mówi:

"Nie bądź mściwy i nie chowaj urazy do współrodaków, ale miłuj bliźniego jak samego siebie! Jam jest יהוה."

Przedstawione do tej pory interpretacje łączą słowo "bliźni" ze "współrodakiem" (co dalej uogólniono również na przybyszów),
ale bazując na informacji, którą wniosłeś do tematu, spróbujmy połączyć je ze wcześniejszym słowem z tego zdania, np.:

"Nie bądź mściwy i nie chowaj urazy do współrodaków, ale miłuj tego, kto wyrządził ci zło jak samego siebie! Jam jest יהוה."

Czy takie rozumienie daje się wpisać również w Dekalog?

"Nie składaj fałszywego świadectwa [nawet] przeciw temu, kto wyrządził ci zło."
"Nie będziesz pożądał żony, domu, (...) [nawet] tego, kto wyrządził ci zło."

W tej postaci te Przykazania mogą mieć inną, ale niekoniecznie gorszą, raczej dużo silniejszą wymowę,
dokładnie to, czego nauczał Jezus, znacznie więcej niż w jego czasach rozumieli przez to żydzi;
którzy rzeczywiście ograniczyli zakres zastosowania Przykazań do swoich rodaków.
interesujace,, :-)


Prawa nie wymyślił Mojżesz, on jedynie przekazywał to, co objawiał mu Bóg,
ten sam, jedyny Bóg, który jest Stwórcą wszystkiego i nie ma innego,
byłoby więc dziwne, gdyby popełniał błędy i zmieniał swoje postanowienia.
Ojciec raczej reaguje na nasze błędy - przypomina i poprawia to, co ludzie zepsuli
i to my powinniśmy się dostosować do doskonałości Boga, a nie Bóg do naszych wad;
przecież chodzi o to, żeby nas uczynić lepszymi, a nie Ojca zdeprawować!
To drugie jest niemożliwe.
oczywiscie..ale jak napisalam wyzej..Chrystus wg mnie uwolnil chrzescijan od ciazaru Zakonu..nie tylko..pokazujac nam nowe zrodlo..czyli Milosc jako podstawe do jego (zakonu..jego uczynkow) wykonywania..ale literalnie uwolnil nas od PRAWA obowiazujacego w S.T...

ofiarowujac ludzkosci swa Milosc..wskrzesil w naszych sercach to SAMO uczucie..ktore rodzi DOBRO..a usmierca ZLO..

bezduszne.zas ..slepe...posluszenstwo..nigdy nie bylo Bogu mile..bo nie przynosi owocu..a przysparza udreczenia..czlowiekowi..
a Bog prawgnie Jedynie naszego SZCZESCIA I RADOSCI..:):)

tym optymistycznym,,,mam nadzieje,,ze nie nad wyraz.. ;-) akcentem zakoncze ten post..(jak zwykle przydlugi..)..



pozdrawiam serdecznie..:)

Teresa
Posty: 201
Rejestracja: 02 paź 2012, 12:57

Post autor: Teresa »

ata 333 Z przyjemnością przeczytałam Twój cały post, w którym zebrałaś myśli o nowym przykazaniu dotyczącym miłości. Według mnie Twoje niżej stwierdzenie jest b. trafne
ata333 pisze:mysle ze niektorzy postepowali zgodnie z Duchem Milosci...a pozostali wg LITERY..dlatego chybiali celu..:)
nie rozumieli Bozych intencji.. nie znali Bozego Ducha Milosci..bo sie na niego zamkneli..
zamkneli swe oczy..zatkali uszy..poddali sie z wlasnej woli...( a moze i z niewiedzy.z nie zrozumienia ) pod jarzmo PRAWA..
Życie cielesne człowieka jest ograniczoną ciałem indywidualnością, zawierającą i mocno trzymającą własnego ja, czyli naturę ludzką z cielesnymi skłonnościami.

ST jest dowodem cielesnych słabości człowieka. Pomimo prowadzenia przez zakon praw ,zakazów i przykazań człowiek nie mógł osiągnąć wewnętrznej, duchowej przemiany( doskonałości) , którą b. ceni P. Bóg.

Przemiana, nowe stworzenie( powrót do czystości Adama przed upadkiem), to powód życia człowieka na ziemi. Przez Zakon ta przemiana nie była i nie jest możliwa, dlatego Bóg przysłał swego Syna jako Odkupiciela i Zbawcę. Dany od Boga jedyny pośrednik i wzór do naśladowania.
Uczniami Jezusa są ci, którzy Go naśladują. Idą Jego śladami, Jego sposobem myślenia i postępowania.

Paweł dokładnie wyjaśnia cel przyjścia Syna Bożego w ciele. Tego celu nie widzieli nawet uczeni w Piśmie, bo byli jak napisałaś ata333 pod jarzmem Prawa.

L Rzym. 3R 17W a drogi pokoju nie poznali.

18W Nie ma bojaźni Bożej przed ich oczami.

19W A wiemy, że cokolwiek zakon mówi, mówi do tych, którzy są pod wpływem zakonu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu.

20W Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu.

21W Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy,

22W i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy,


Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie jest nie tylko opisem miłości, ale i wskazaniem, że tym bliźnim jest właśnie Jezus, bo On uzdrawia chromych, ślepych, głuchych i poranionych w tym świecie pragnących żyć z Bogiem ludzi. Otwiera duchowe oczy i uszy, by słyszeć we wnętrzu głos Ducha Bożego.

Pokazana miłość bliźniego jest miłością Jezusa do wędrujacego( szukającego) Boga człowieka i jest drogą pokoju, ogarniającą tych ,którzy samotnie wędrują i dostają się w ręce zbójców. Zostają obrabowani, pobici, poranieni i pozostawieni na pół umarli.

Iz. 30R 26W „ Wtedy światło księżyca będzie jak światło słońca, a światło słońca będzie siedmiokrotne, jak światło siedmiu dni, gdy Pan opatrzy skaleczenie swojego ludu i uleczy zadaną mu ranę.

Ks. Mich. 4R 5W „ Niech wszystkie ludy, każdy z nich postępuje w imieniu swojego boga, lecz my będziemy postępowali w imieniu Pana, naszego Boga, po wiek wieków.

6W W owym dniu, mówi Pan, zbiorę chromych, zgromadzę to, co rozproszone, i tych, których utrapiłem.

7W Z tego, co chrome, stworzę resztkę, a z tego, co rozproszone, potężny naród; a Pan będzie nad nimi królował na górze Syjon, odtąd aż na wieki."


Jezus swoim życiem (uniżeniem przed wolą Boga) dał obraz Bożej miłości, stał się bliźnim dla człowieka, którego mamy miłować i naśladować. Objawił miłość Bożą, w której mają wzrastać dzieci Boga.

Ew. Łuk. 10R 36W Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?

37W On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie. Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!


W przykazaniu będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, nie ma słowa bliźnich, ale bliźniego (liczba poj.) więc chodzi tu o jednego, którego należy naśladować, a jest nim Jezus Chrystus. Pisałam o tym w Postaciach" Tożsamość dobrego Samarytanina".

Jedynie miłość Jezusa jest godna do naśladowania. Ona nie trzymała się własnego ja, ale jest w służbie( posłuszeństwie) Bogu Ojcu.

Miłowanie i i naśladowanie bliźniego , który poniósł nasze grzechy na krzyż i jest jedyną drogą, prawdą i zbawieniem. Naśladując miłość Chrystusa możemy wzrastać w doskonałość( świętość) Bożą. Świętymi bądźcie jak i ja jestem święty.

ata333 cenię Twój sposób patrzenia na słowa Jezusa, które w prosty sposób poprzez przypowieści i głębię ich znaczenia wzięte z przyrody ( np. krzewy, rośliny, zwierzęta) ujawniają sposób myślenia i postępowania Boga, aby uczyć i gromadzić w Jezusie swoje dzieci.
ata333 pisze:Cytat:
Jest różnica między tym, co jest Bożym Prawem i ludzkimi tradycjami, które później tak nazwano.
Ocenianie postawy żydów czy chrześcijan to jedno, a porównywanie Prawa w różnych czasach to co innego;
Prawo zawsze było takie samo, praktyczne różnice wynikały z błędów interpretacji i odstępstw, dodatków.



tez pozwole sie nie zgodzic..w 100%..gdyz..chrzescijan jednak ZAKON nie obowiazywal..dlatego..podjeto decyzje..aby chrzescijanom..nie nakazywac obrzezywania..
obrzezanie to symbol BYCIA ZYDEM..a bedac zydem..trzeba wykonywac PRAWO..ZAKONU

przynajmniej ja na dzien dzisiejszy tak to rozumiem..:)
Ja też to tak rozumiem, bo sprawiedliwość Boża zawarta jest w wierze w Jezusa Chrystusa.

L Rzym. 13R 12W „ Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości.”

Już gdzieś pisałam, że Jezus zalecił ponowne zarzucenie sieci na głębię.

Ew Łuk 5R4W „ Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!

6W Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać.”


Spoglądając na jezioro widzimy taflę wody, całe bogactwo jest w jej głębi. Podobnie wiedza biblijna, będącą tylko literą jest tą taflą. W głębi( Duchu Bożym) jest zawarte całe bogactwo zrozumienia woli Bożej.

Jeżeli człowiek ma pragnienie żyć z Bogiem musi przyjąć Bożą sprawiedliwość, a nie ludzką opartą na cielesnych wysiłkach, ludzkim sposobie myślenia i postępowania.
Boża sprawiedliwość i moc jest w Jego Słowie, czyli w Jezusie.

Miłowanie Boga całym sobą i bliźniego , którym jest Jezus( nasz Pan) jak siebie samego i naśladowanie Go jest nowym dla człowieka przykazaniem Bożym i jedyną drogą do zbawienia.

Ps. 127 1W „Jeśli Pan domu nie zbuduje, Próżno trudzą się ci, którzy go budują. Jeśli Pan nie strzeże miasta, Daremnie czuwa stróż.

2W Daremnie wcześnie rano wstajecie, I późno się kładziecie, spożywając chleb w troskach: Wszak on i we śnie obdarza umiłowanego swego.”


Pozdrawiam Teresa
Iz. 55R 8W " Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan."

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Teresa pisze: ata 333 Z przyjemnością przeczytałam Twój cały post, w którym zebrałaś myśli o nowym przykazaniu dotyczącym miłości. Według mnie Twoje niżej stwierdzenie jest b. trafne
ata333 pisze:mysle ze niektorzy postepowali zgodnie z Duchem Milosci...a pozostali wg LITERY..dlatego chybiali celu..:)
nie rozumieli Bozych intencji.. nie znali Bozego Ducha Milosci..bo sie na niego zamkneli..
zamkneli swe oczy..zatkali uszy..poddali sie z wlasnej woli...( a moze i z niewiedzy.z nie zrozumienia ) pod jarzmo PRAWA..
Życie cielesne człowieka jest ograniczoną ciałem indywidualnością, zawierającą i mocno trzymającą własnego ja, czyli naturę ludzką z cielesnymi skłonnościami.

ST jest dowodem cielesnych słabości człowieka. Pomimo prowadzenia przez zakon praw ,zakazów i przykazań człowiek nie mógł osiągnąć wewnętrznej, duchowej przemiany( doskonałości) , którą b. ceni P. Bóg.

Przemiana, nowe stworzenie( powrót do czystości Adama przed upadkiem), to powód życia człowieka na ziemi. Przez Zakon ta przemiana nie była i nie jest możliwa, dlatego Bóg przysłał swego Syna jako Odkupiciela i Zbawcę. Dany od Boga jedyny pośrednik i wzór do naśladowania.
Uczniami Jezusa są ci, którzy Go naśladują. Idą Jego śladami, Jego sposobem myślenia i postępowania.

Paweł dokładnie wyjaśnia cel przyjścia Syna Bożego w ciele. Tego celu nie widzieli nawet uczeni w Piśmie, bo byli jak napisałaś ata333 pod jarzmem Prawa.

L Rzym. 3R 17W a drogi pokoju nie poznali.

18W Nie ma bojaźni Bożej przed ich oczami.

19W A wiemy, że cokolwiek zakon mówi, mówi do tych, którzy są pod wpływem zakonu, aby wszelkie usta były zamknięte i aby świat cały podlegał sądowi Bożemu.

20W Dlatego z uczynków zakonu nie będzie usprawiedliwiony przed nim żaden człowiek, gdyż przez zakon jest poznanie grzechu.

21W Ale teraz niezależnie od zakonu objawiona została sprawiedliwość Boża, o której świadczą zakon i prorocy,

22W i to sprawiedliwość Boża przez wiarę w Jezusa Chrystusa dla wszystkich wierzących. Nie ma bowiem różnicy,


Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie jest nie tylko opisem miłości, ale i wskazaniem, że tym bliźnim jest właśnie Jezus, bo On uzdrawia chromych, ślepych, głuchych i poranionych w tym świecie pragnących żyć z Bogiem ludzi. Otwiera duchowe oczy i uszy, by słyszeć we wnętrzu głos Ducha Bożego.

Pokazana miłość bliźniego jest miłością Jezusa do wędrujacego( szukającego) Boga człowieka i jest drogą pokoju, ogarniającą tych ,którzy samotnie wędrują i dostają się w ręce zbójców. Zostają obrabowani, pobici, poranieni i pozostawieni na pół umarli.

Iz. 30R 26W „ Wtedy światło księżyca będzie jak światło słońca, a światło słońca będzie siedmiokrotne, jak światło siedmiu dni, gdy Pan opatrzy skaleczenie swojego ludu i uleczy zadaną mu ranę.

Ks. Mich. 4R 5W „ Niech wszystkie ludy, każdy z nich postępuje w imieniu swojego boga, lecz my będziemy postępowali w imieniu Pana, naszego Boga, po wiek wieków.

6W W owym dniu, mówi Pan, zbiorę chromych, zgromadzę to, co rozproszone, i tych, których utrapiłem.

7W Z tego, co chrome, stworzę resztkę, a z tego, co rozproszone, potężny naród; a Pan będzie nad nimi królował na górze Syjon, odtąd aż na wieki."


Jezus swoim życiem (uniżeniem przed wolą Boga) dał obraz Bożej miłości, stał się bliźnim dla człowieka, którego mamy miłować i naśladować. Objawił miłość Bożą, w której mają wzrastać dzieci Boga.

Ew. Łuk. 10R 36W Któryż z tych trzech okazał się, według twego zdania, bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?

37W On odpowiedział: Ten, który mu okazał miłosierdzie. Jezus mu rzekł: Idź, i ty czyń podobnie!


W przykazaniu będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, nie ma słowa bliźnich, ale bliźniego (liczba poj.) więc chodzi tu o jednego, którego należy naśladować, a jest nim Jezus Chrystus. Pisałam o tym w Postaciach" Tożsamość dobrego Samarytanina".

Jedynie miłość Jezusa jest godna do naśladowania. Ona nie trzymała się własnego ja, ale jest w służbie( posłuszeństwie) Bogu Ojcu.

Miłowanie i i naśladowanie bliźniego , który poniósł nasze grzechy na krzyż i jest jedyną drogą, prawdą i zbawieniem. Naśladując miłość Chrystusa możemy wzrastać w doskonałość( świętość) Bożą. Świętymi bądźcie jak i ja jestem święty.

ata333 cenię Twój sposób patrzenia na słowa Jezusa, które w prosty sposób poprzez przypowieści i głębię ich znaczenia wzięte z przyrody ( np. krzewy, rośliny, zwierzęta) ujawniają sposób myślenia i postępowania Boga, aby uczyć i gromadzić w Jezusie swoje dzieci.
ata333 pisze:Cytat:
Jest różnica między tym, co jest Bożym Prawem i ludzkimi tradycjami, które później tak nazwano.
Ocenianie postawy żydów czy chrześcijan to jedno, a porównywanie Prawa w różnych czasach to co innego;
Prawo zawsze było takie samo, praktyczne różnice wynikały z błędów interpretacji i odstępstw, dodatków.



tez pozwole sie nie zgodzic..w 100%..gdyz..chrzescijan jednak ZAKON nie obowiazywal..dlatego..podjeto decyzje..aby chrzescijanom..nie nakazywac obrzezywania..
obrzezanie to symbol BYCIA ZYDEM..a bedac zydem..trzeba wykonywac PRAWO..ZAKONU

przynajmniej ja na dzien dzisiejszy tak to rozumiem..:)
Ja też to tak rozumiem, bo sprawiedliwość Boża zawarta jest w wierze w Jezusa Chrystusa.

L Rzym. 13R 12W „ Noc przeminęła, a dzień się przybliżył. Odrzućmy tedy uczynki ciemności, a obleczmy się w zbroję światłości.”

Już gdzieś pisałam, że Jezus zalecił ponowne zarzucenie sieci na głębię.

Ew Łuk 5R4W „ Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!

6W Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać.”


Spoglądając na jezioro widzimy taflę wody, całe bogactwo jest w jej głębi. Podobnie wiedza biblijna, będącą tylko literą jest tą taflą. W głębi( Duchu Bożym) jest zawarte całe bogactwo zrozumienia woli Bożej.

Jeżeli człowiek ma pragnienie żyć z Bogiem musi przyjąć Bożą sprawiedliwość, a nie ludzką opartą na cielesnych wysiłkach, ludzkim sposobie myślenia i postępowania.
Boża sprawiedliwość i moc jest w Jego Słowie, czyli w Jezusie.

Miłowanie Boga całym sobą i bliźniego , którym jest Jezus( nasz Pan) jak siebie samego i naśladowanie Go jest nowym dla człowieka przykazaniem Bożym i jedyną drogą do zbawienia.

Ps. 127 1W „Jeśli Pan domu nie zbuduje, Próżno trudzą się ci, którzy go budują. Jeśli Pan nie strzeże miasta, Daremnie czuwa stróż.

2W Daremnie wcześnie rano wstajecie, I późno się kładziecie, spożywając chleb w troskach: Wszak on i we śnie obdarza umiłowanego swego.”


Pozdrawiam Teresa



tereso bardzo Ci dziekuje za posta...pokazal mi duzo nowych rzeczy..ktorych do tej pory nie zauwazylam..np,,rozumienie slowa blizni w dekalogu..:) jest to bardzo ciekawe ujecie..:)

odniose sie do tych spraw..a teraz chcialam odniesc do Twojego nastepnego,,bardzo trafnego spostrzezenia..:)


napisalas..:
Już gdzieś pisałam, że Jezus zalecił ponowne zarzucenie sieci na głębię.

Ew Łuk 5R4W „ Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!

6W Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać.”

Spoglądając na jezioro widzimy taflę wody, całe bogactwo jest w jej głębi. Podobnie wiedza biblijna, będącą tylko literą jest tą taflą. W głębi( Duchu Bożym) jest zawarte całe bogactwo zrozumienia woli Bożej.

Jeżeli człowiek ma pragnienie żyć z Bogiem musi przyjąć Bożą sprawiedliwość, a nie ludzką opartą na cielesnych wysiłkach, ludzkim sposobie myślenia i postępowania.
Boża sprawiedliwość i moc jest w Jego Słowie, czyli w Jezusie.

Tereso to bardzo..bardzo wnikliwe spostrzezenie..jestem pod wrazeniem..:)

a ja jeszcze pozwole sobie dodac,,to o czym tutaj stale mowie..mianowicie,,iz nie wolno nam..podporzadkowywac sie JEDYNIE SLUSZNYM POGLADOM..w zadnej z kwestii Slowa Bozego..a NAUCZYCIELOM nie wolno..tego wymagac,,od nas..gdyz Duch Swiety..pokazuje kazdemu prawde..na tyle ile kazdy z nas jej pragnie..i jest zdolny pojac..:)


a JEDNOMYSLNOSC polega na tym..iz MIMO TYCH ROZNIC..musimy pozostawac w jednosci z bracmi..nie powodujac konfliktow..w pokorze przyjmujac zrozumienie kazdego z nich..nie wywolujac klotni..i sporow..

z pewnoscia najtrudniejsza jest taka postawa dla NASZYCH NAUCZYCIELI..bo to wymaga z ich strony wielkiej pokory..i wyrozumialosci. :-) jest to dla nich wielkim wyzwaniem..i potezna lekcja..zadana im przez Boga..bo przede wszystkim jak mowi Slowo Boze ich bedzie Jezus rozliczal..:)

JEDYNA PRAWDA JEST CHRYSTUS..odkupiciel ludzkosci..i powinnismy skupic sie na nasladowaniu Go..w CZYNACH..On doskonale nam pokazal CZYNAMI co znaczy MILOWAC..i wystarczy jak bedziemy sie tego trzymac..reszta jest nieistotna..i nie podlega NARZUCANIU..nam danego zrozumienia.. a wolnosci naszych SUMIEN..i PRZEKONANIA ..o czym wyraznie mowi Slowo Boze..

grzechem bowiem..czyli chybieniem celu jest gdy robimy cokolwiek bez wewnetrznego PRZEKONANIA..a w wyniku..bezdusznego,,slepego..literalnego posluszenstwa.. ;-)


mam nadzieje,,ze nikogo nie zgorszylam..:)


pozdrawiam serdecznie Tereso..:)

Teresa
Posty: 201
Rejestracja: 02 paź 2012, 12:57

Post autor: Teresa »

ata333 pisze:rozumienie slowa blizni w dekalogu..:) jest to bardzo ciekawe ujecie..:)
W dekalogu bliźni oznacza człowieka tego obok mnie i to jest cielesne, stare znaczenie tego słowa. Niestety do tej pory ludzie tak to postrzegają. Dlatego Jezus mówił o nowym przykazaniu. Stare było dobrze znane i w nowym słowa są te same, ale znaczenie głębsze.

Zakon i jego prawa dotyczą wymagań cielesnych, to Nowe Przymierze jest duchowe . Pierwsze życie z ciała drugie z Ducha. Ale jeśli człowiek nie narodzi się z Ducha pozostaje tylko ciałem.

Cielesny sposób okazywania miłości człowieka do człowieka to ST i człowiek nie mógł sprostać temu przykazaniu, bo było równocześnie ząb za ząb.

Jezus wypełnił ST dokładając do niego to, czego w nim brakowało. Ludzie działają pod wpływem ducha, którego posiadają. Boża miłość daje widzieć inaczej, ona wszystko przebacza.

Jezus mówił do Nikodema o narodzeniu się na nowo i zgodnie z tą nauką jest to nowy początek wszystkiego, co jest związane z wiarą w Boga. na nowo, jak nowo narodzone dziecko.
Jan Chrzciciel nawoływał do opamiętania( zmiany myślenia). A zmienić oznacza jedno zewlec, aby przywdziać drugie( inne).

Nauka apostolska opiera się na naukach Jezusa i poznawaniu Bożych myśli, dróg, miłości( itd.) Nauka o miłości Bożej, która jest wyższa od miłości ludzkiej.

Przykładów wypełniania braków ST przez Jezusa jest dużo np. nadstaw drugi policzek czy idź następną milę, spojrzenie na kobietę, ślepe lub gorszące oko itd. itd..

Zmiana w myśleniu człowieka daje możliwość poznawania Boga. Bóg jest miłością, a Jego dzieci mają być do Niego podobne.

Jezus nauczał aby kochać również nieprzyjaciół i to jest doskonała miłość nie tylko wybaczająca, ale i nie ograniczająca nieprzebaczeniem czy przekleństwem, dająca jeszcze możliwość nieprzyjacielowi, w jakimś czasie, dostąpienia zbawienia. Takie postępowanie widzimy w Jezusie i Jego uczniach.

Ew. 23R 34W „ A Jezus rzekł: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.”

Dz. Ap. 7R 59W „ I kamienowali Szczepana, który się modlił tymi słowy: Panie Jezu, przyjmij ducha mego.

60W A padłszy na kolana, zawołał donośnym głosem: Panie, nie policz im grzechu tego. A gdy to powiedział, skonał.”


Naśladując( przyjmując) Jezusa korzystamy z łaski Bożej. Tak jak On był prowadzony Duchem Bożym, tak po Jego wniebowstąpieniu i dziś Duch Boży ma prowadzić narodzone duchowo dzieci Boga.
ata333 pisze:a ja jeszcze pozwole sobie dodac,,to o czym tutaj stale mowie..mianowicie,,iz nie wolno nam..podporzadkowywac sie JEDYNIE SLUSZNYM
POGLADOM..
Zgadzam się z tym.
ata333 pisze:w zadnej z kwestii Slowa Bozego..a NAUCZYCIELOM nie wolno..tego wymagac,,od nas..gdyz Duch Swiety..pokazuje kazdemu prawde..na tyle ile kazdy z nas jej pragnie..i jest zdolny pojac..:)
Starsi bracia i siostry w wierze powinni znać swoje miejsce. Oni tak jak wszyscy inni powinni być podporządkowani nauce Jezusa i w swoim postępowaniu upodabniać się do Niego. Tak samo jak pozostali przykładać swoje serce do Słowa Bożego i trwać w modlitwie prosząc Boga o Jego Ducha. Uczeń Jezusa jest Jego uczniem do końca swojego życia. Kto chce być większy nich będzie najbardziej uniżonym. Takim był Jezus.

Ojciec i nauczyciel jest jeden.. Wszyscy mają być braćmi i siostrami w wierze.

Ew. Mat. 23R 8W „ Ale wy nie pozwalajcie się nazywać Rabbi, bo jeden tylko jest - Nauczyciel wasz, Chrystus, a wy wszyscy jesteście braćmi.

9W Nikogo też na ziemi nie nazywajcie ojcem swoim; albowiem jeden jest Ojciec wasz, Ten w niebie.

10W Ani nie pozwalajcie się nazywać przewodnikami, gdyż jeden jest przewodnik wasz, Chrystus.
11W Kto zaś jest największy pośród was, niech będzie sługą waszym,”[/b]


Tak powinni postępować uczniowie Jezusa.

i powinno być tak jak napisałaś,
ata333 pisze:JEDYNA PRAWDA JEST CHRYSTUS..odkupiciel ludzkosci..i powinnismy skupic sie na nasladowaniu Go..w CZYNACH..On doskonale nam pokazal CZYNAMI co znaczy MILOWAC..i wystarczy jak bedziemy sie tego trzymac..reszta jest nieistotna..i nie podlega NARZUCANIU..nam danego zrozumienia.. a wolnosci naszych SUMIEN..i PRZEKONANIA ..o czym wyraznie mowi Slowo Boze..

grzechem bowiem..czyli chybieniem celu jest gdy robimy cokolwiek bez wewnetrznego PRZEKONANIA..a w wyniku..bezdusznego,,slepego..literalnego posluszenstwa..
Iz. 55R 8W " Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan."

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Teresa pisze:W przykazaniu będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, nie ma słowa bliźnich, ale bliźniego (liczba poj.) więc chodzi tu o jednego, którego należy naśladować, a jest nim Jezus Chrystus. Pisałam o tym w Postaciach" Tożsamość dobrego Samarytanina".
chyba przedobrzyłaś Tereso:

(Mt 5:46) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

czyż Jezus nie za grzeszników oddał życie?

miłuj tego, który w żaden sposób nie jest Ci się w stanie odwdzięczyć
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Anowi pisze:
Teresa pisze:W przykazaniu będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, nie ma słowa bliźnich, ale bliźniego (liczba poj.) więc chodzi tu o jednego, którego należy naśladować, a jest nim Jezus Chrystus. Pisałam o tym w Postaciach" Tożsamość dobrego Samarytanina".
chyba przedobrzyłaś Tereso:

(Mt 5:46) Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? (47) I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? (48) Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.

czyż Jezus nie za grzeszników oddał życie?

miłuj tego, który w żaden sposób nie jest Ci się w stanie odwdzięczyć

ja bede podtrzymywac anowi swoje zdanie w tym temacie..ze kazdy ma prawo do wlasnych spostrzezen..
i kazdemu chwala..jesli cos nowego wnosi..w zrozumieniu Slowa..
samarytanin jako Jezus..przeciez ma swoj sens..tak samo zreszta jak i Jezus w roli napadnietego..pobitego biedaka..

to zadziwiajace dla mnie jak wieloma drogami Slowo Boze ..moze przemawiac do czlowieka..:)



Ty tez anowi duzo trafnych spostrzezen wnioslas.. :-)

ja pozwole sobie jeszcze zacytowac fragment swojego poprzedniego postu:

a ja jeszcze pozwole sobie dodac,,to o czym tutaj stale mowie..mianowicie,,iz nie wolno nam..podporzadkowywac sie JEDYNIE SLUSZNYM POGLADOM..w zadnej z kwestii Slowa Bozego..a NAUCZYCIELOM nie wolno..tego wymagac,,od nas..gdyz Duch Swiety..pokazuje kazdemu prawde..na tyle ile kazdy z nas jej pragnie..i jest zdolny pojac..:)

pozdrawiam :)

Teresa
Posty: 201
Rejestracja: 02 paź 2012, 12:57

Post autor: Teresa »

Anowi pisze:chyba przedobrzyłaś Tereso:
No nie wiem ?

Jeżeli Jezus będzie tym bliźnim i ja będę Jego naśladowcą w miłości, to czy może być większa miłość od tej, którą Jezus żyjąc na ziemi pokazał?

Czy naśladując jakiegoś innego syna ludzkiego można być bardziej kochającym i miłosiernym?

Czy naśladując ludzi człowiek nie błądzi?

Kochając i naśladując Jezusa kochamy wszystkich miłością Bożą, a nie wybiórczą miłością ludzkiego egoizmu. Najsmutniejsze jest jednak to, że człowiek jest tak niedoskonały i słaby w tym co Boskie, a silny w swoich ludzkich potrzebach i naturze. To dotyczy również mnie i doskonale zdaję sobie z tego sprawę, dlatego tak bardzo każdego dnia potrzebuje pomocy od Boga. To że P. Bóg coś człowiekowi pokazuje nie jest nagrodą( prezentem), powodem do chluby, ale polem do zaorania, sadzenia ciągłej pracy, aby coś pożytecznego z tego wszystkiego wyrosło i gdyby nie łaska w Jezusie człowiek nic własnymi siłami nie mógłby osiągnąć. Wzrost daje Bóg.

Piotr wydawał się silny, były trzy takie same doświadczenia i trzy razy zaparł się Jezusa. Potem płakał. Sam Jezus walczył z sobą nie tylko kuszony na pustyni, ale przez cały czas.

Ew. Łuk. 22R 44W „I w śmiertelnym boju jeszcze gorliwiej się modlił; i był pot jego jak krople krwi, spływające na ziemię.”
Gdyby nie łaska Boża, na którą żaden człowiek niczym nie może zasłużyć, byłaby tylko nienawiść i śmierć.

Naśladować właśnie Jezusa , nie ludzi, to jedyna możliwość, bo On jest drogą prawdą i żywotem. Ludzie powinni wzajemnie się miłować miłością Chrystusową. Większej miłości nie widzę.

Bardzo cenię Wasze wypowiedzi, bo to też jest dla mnie doświadczenie.
Iz. 55R 8W " Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan."

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Tereso, jeśli chodzi o naśladownictwo to tak - trzeba mieć wzór.

Jezus położył nacisk na miłowanie bliźniego, bo jeśli potrafimy synowi dać rybę gdy prosi o rybę to czemu mamy problem z podniesieniem dupska z siedzenia gdy do autobusu wchodzi nie nasza babcia?
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

Teresa
Posty: 201
Rejestracja: 02 paź 2012, 12:57

Post autor: Teresa »

Parmenides pisze:Wers 13.34 Ewangelii Jana jest zapewne jednym z najważniejszych w NT:

Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście się i wy wzajemnie miłowali. /BW/

Ale przecież w Kpł.19.18 czytamy:

Nie będziesz się mścił i nie będziesz chował urazy do synów twego ludu, lecz będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Jam jest Pan! /BW/

Przecież jest to ta sama zasada, tylko wypowiedziana nieco innymi słowami. I można się spotkać z poglądem, że Jezus nie nie zaproponował niczego nowego. Istotnie nakaz miłości do bliźniego znajdujemy w ST. Cóż więc jest nowego w przykazaniu Jezusa? Dlaczego twierdził On, że jest to coś nowego? Jak wyjaśnić tę – być może pozorną – sprzeczność?
Wcześniej już napisałam o znaczeniu tej nowości ( wzorowaniu się na Jezusie), ale idąc dalej śladami obiecanych przez Boga nowych rzeczy już w Ks. Ezechiela 11R od 16W. czytamy o nowych dla człowieka, a miłych Bogu wartościach.

Nowe serce, nowy Duch.

20W „ aby postępowali według moich przepisów, przestrzegali moich praw i wykonywali je. Wtedy będą mi ludem, a Ja będę im Bogiem.”

Warunkiem wypełnienia się tej obietnicy , był powrót i usunięcie rzeczy, które są dla Boga obrzydliwościami.

18W A gdy wrócą tam i usuną z niej wszystkie jej ohydy i wszystkie jej obrzydliwości,

21W „ Lecz tym, których serce idzie za ich ohydami i obrzydliwościami, włożę ich postępki na ich głowy - mówi Wszechmocny Pan.”

P. Bóg w Jezusie daje człowiekowi Nowe Przymierze, przez Nową jedną i tylko raz złożoną ofiarę za grzechy świata.

Ew. Łuk.22R 20W „ Podobnie i kielich, gdy było po wieczerzy, mówiąc: Ten kielich, to nowe przymierze we krwi mojej, która się za was wylewa.”


Nowe życie.[/b]

L Rzym.6R 4W „ Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili.

5W Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania,

6W wiedząc to, że nasz stary człowiek został wespół z nim ukrzyżowany, aby grzeszne ciało zostało unicestwione, byśmy już nadal nie służyli grzechowi;”

L Kol. 3R 1W „ A tak, jeśliście wzbudzeni z Chrystusem, tego co w górze szukajcie, gdzie siedzi Chrystus po prawicy Bożej;

2W o tym, co w górze, myślcie, nie o tym, co na ziemi.

3W Umarliście bowiem, a życie wasze jest ukryte wraz z Chrystusem w Bogu;

4W gdy się Chrystus, który jest życiem naszym, okaże, wtedy się i wy okażecie razem z nim w chwale.

5W Umartwiajcie tedy to, co w waszych członkach jest ziemskiego: wszeteczeństwo, nieczystość, namiętność, złą pożądliwość i chciwość, która jest bałwochwalstwem,

(6) z powodu których przychodzi gniew Boży.

7W Niegdyś i wy postępowaliście podobnie, kiedy im się oddawaliście;

8W ale teraz odrzućcie i wy to wszystko: gniew, zapalczywość, złość, bluźnierstwo i nieprzyzwoite słowa z ust waszych;

9W nie okłamujcie się nawzajem, skoro zewlekliście z siebie starego człowieka wraz z uczynkami jego,
10W a przyoblekli nowego, który się odnawia ustawicznie ku poznaniu na obraz tego, który go stworzył.

11W W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich.

12W Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość,

13W znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy.

14W A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości .”

15W „ A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy
, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni.

16W Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych;

17W i wszystko, cokolwiek czynicie w słowie lub w uczynku, wszystko czyńcie w imieniu Pana Jezusa, dziękując przez Niego Bogu Ojcu..”


To wszystko jest obrazem( owocem) miłości wzajemnej, nowego przykazania.
Iz. 55R 8W " Bo myśli moje, to nie myśli wasze, a drogi wasze, to nie drogi moje - mówi Pan."

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Teresa
Nowe serce, nowy Duch.

P. Bóg w Jezusie daje człowiekowi Nowe Przymierze, przez Nową jedną i tylko raz złożoną ofiarę za grzechy świata.

11W W odnowieniu tym nie ma Greka ani Żyda, obrzezania ani nieobrzezania, cudzoziemca, Scyty, niewolnika, wolnego, lecz Chrystus jest wszystkim i we wszystkich.

12W Przeto przyobleczcie się jako wybrani Boży, święci i umiłowani, w serdeczne współczucie, w dobroć, pokorę, łagodność i cierpliwość,

13W znosząc jedni drugich i przebaczając sobie nawzajem, jeśli kto ma powód do skargi przeciw komu: Jak Chrystus odpuścił wam, tak i wy.

14W A ponad to wszystko przyobleczcie się w miłość, która jest spójnią doskonałości .”

15W „ A w sercach waszych niech rządzi pokój Chrystusowy
, do którego też powołani jesteście w jednym ciele; a bądźcie wdzięczni.

16W Słowo Chrystusowe niech mieszka w was obficie; we wszelkiej mądrości nauczajcie i napominajcie jedni drugich przez psalmy, hymny, pieśni duchowne, wdzięcznie śpiewając Bogu w sercach waszych;
Bóg nie daja nam Nowego Przymierza w Jezusie,ale dał nam Nowe Przymierze Ducha Świętego w Chrystusie,przez danie nam wszystkim Jego Ducha Świętego.Z tego powodu jest prawdą:

Chrystus jest wszystkim i we wszystkich (Kol.3.11),który sam wszystko we wszystkich wypełnia (Efez.1.23).
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojęcia”