Jasno widzę zło i dobro
(dop. właściwie*)
A skąd ta pewność ja Ci powiem ze nieraz się przejechałem i już nie popełniam takich błędów
A to dlatego ze potrafiłem to zaobserwować, było mi dane , niektorzy myslą ze zawsze podejmowali słuszne decyzje i ze ich rozróżnianie według ich prywatnych kalkulacji (gruby-chudy-niski- wysoki - a już w szcególności
SPRAWIAJĄCY WRAZENIE OSOBY KULTURALNEJ ma rację a już żul nie moze powiedzieć nic mądrego a co mowić ten zły KATOLLLL)
bądz też niedokładnego zrozumienia treśći Ksiąg Św. jest własciwe (wystarczy spojrzeć po faryzeuszach) Taki punkt widzenia jest tylko i wyłącznie iluzją
Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł
nie jeden traci bezpowrotnie okazje czy pomoc od Boga bo odrzuci coś co jest w jego kalkulacjach złe
Natomiast okaże furtkę bo spotkało go coś na pozór przyjemnego , np połechtało po ego a wlasnie to moze go doprowadzić do ruiny
Takie kalkulacje powinno powinno wyznaczać prawo Boże
A nie np denominacja, lub prywatne kalkulacje ze ktośtam przykładowo mowi nieskładnie, albo ze jak sie obejrzy w prawą stronę, to znaczy że kłamie (jak to uczą niektore szkółki psychologii)
I cenię sobie swój dualizm.
No dobrze jak chcesz to jedz , smacznego, ja wypluwam.
W to miejsce viorę się za źródło wody żywej i probuje wydać plon obfity(nie zawsze wychodzi)
Jedyne co mogę to Tobie to polecić ale jak chcesz kalkulować i wsyzstko mieć pod kontrolą, to miej.
Moze Bóg Cie jakoś przeprowadzi o ile nie bedziesz np zbytnio się sprzeciwiać formie jego pomocy.