DRZEWO ŻYCIA

Znaczenia poszczególnych terminów biblijnych, takich jak: anioł, duch, chrzest, nawrócenie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Co powinniśmy współcześnie rozumieć pod pojęciem drzewa życia?

Mnie najbardziej odstręcza od religii sztuczność pojęć, jakimi posługują się ludzie religijnie zaangażowani. Religie wytworzyły własne slangi i rytualne zachowania, dokładnie jak subkultury. Wchodzi się do kościoła i słyszy się język, który trudno zrozumieć. Ludzie posługują się pojęciami, które nie mają przełożenia na codzienne życie. Kaznodzieja mówi o czymś do ludzi, ale kiedy weźmie się go na stronę i poprosi o wyjaśnienie pojęć, którymi posługiwał się publicznie, to zaczyna się robić nerwowy. Ludzie wychodzą z kościoła i wracają do swojego normalnego życia, które ma niewiele wspólnego z deklaracjami wygłaszanymi w kościele.

Drzewo życia, to taka teologia i takie nauczanie, które przekłada prawdę zawartą w Biblii, nauczanie Jezusa, na codzienne życie ludzi. Zatem żadnych celibatów, wiecznych, wniebowziętych dziewic, świętych rodzin i żłobków. Żadnych nawiedzonych kaznodziejów, wygłaszających płomienne kazania o niebie i piekle. Żadnych religijnych mód i trendów, a to na śmiech, a to na prosperity albo na uświęcanie. Żadnych niewolników podających słuszny pokarm we właściwym czasie.

Drzewo życia to taka teologia, która uczy ludzi żyć tu i teraz życiem pełnym obfitości i spełniania się. To kształtowanie w ludziach takiego myślenia, które przybliża ich do Boga i pomaga budować z bliźnim relacje oparte na bliskości i zaufaniu. Drzewo życia to teologia, która rozpoznaje i rozumie ograniczenia jakim podlegają wierni i prowadzi ich do dojrzałości (do dojrzałości a nie do doskonałości), czyli do uzdrowienia i uwolnienia od obciążeń i wpływów, które są toksyczne i niszczą działo Boga w człowieku.

Spora część odpowiedzialności za bylejakość małżeństw i rodzin chrześcijańskich wynika ze zwodniczego nauczania przekazywanego w kościołach. Małżonkowie nie potrafią rozmawiać ze sobą o seksie, bo się wstydzą tego tematu, bo tak ich zaprogramowali w kościele. Nie potrafią cieszyć się własną seksualnością i wychodzić sobie na przeciw w tym temacie, bo gdzieś głęboko w sobie niosą przekonanie, ze seks jest grzeszny. Nie potrafią rozmawiać ze sobą, poznawać się. Nie zdają sobie sprawy jak ważna jest bliska, intymna więź pomiędzy mężczyzna i kobietą, co powoduje, ze ich relacja jest zawsze powierzchowna, skupiona na życiu codziennym. A to wszystko są składowe drzewa życia. To w kościołach powinni być nadzorcy i starsi - mentorzy, którzy pomagają i wspierają innych w kierunku budowania dojrzałych relacji, opartych na harmonii pomiędzy kobietą i mężczyzną i harmonii pomiędzy człowiekiem i Bogiem.

W Apokalipsie, której z zasady unikam, jest taki fragment: I ukazał mi rzekę wody życia, lśniącą jak kryształ, wypływającą z tronu Boga i Baranka. Pomiędzy rynkiem Miasta a rzeką, po obu brzegach, drzewo życia, rodzące dwanaście owoców - wydające swój owoc każdego miesiąca - a liście drzewa /służą/ do leczenia narodów... Dlatego teraz w Pnp będę pisał o komunikacji pomiędzy mężczyzną i kobietą oraz relacji seksualnej, bo jest to ważny, a może najważniejszy nurt wody życia.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

a jaki jest mniej wiecej koszt wydania takiej ksiazki.. ? ;-)
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Kiedyś się tym zainteresowałem, ale teraz już nie pamiętam jaki koszt wydania książki. Jednak nie samo wydanie jest problematyczne, ale dystrybucja. Kto ją kupi? :-)

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

RM pisze:Kiedyś się tym zainteresowałem, ale teraz już nie pamiętam jaki koszt wydania książki. Jednak nie samo wydanie jest problematyczne, ale dystrybucja. Kto ją kupi? :-)
hehe.. ja na pewno.. chocby z racji.. ze potrafisz zainicjowac interesujaca polemike.. ;-)

RM-ie gdzie pisales.. o dwoch wersjach stworzenia.. ???

podasz mi linka.. do tego watku.. ?

z gory dziekuje.. ;-)
"Respekt wynikajacy ze zrozumienia stoi dla mnie zawsze ponad respektem bioracym sie z ignorancji."(D. Adams - "Łosoś zwątpienia")

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4095
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: DRZEWO ŻYCIA

Post autor: radek »

Według Biblii długość życia zależy od pożywienia. Ludzie odpowiednio się odżywiając programują ciało do wydania odpowiedniego owocu życia. Jeśli ten owoc będzie Dobry to będzie znaczyło, że "drzewo" jest zdrowe.

Mat 6:25 EIB "Dlatego mówię wam: Przestańcie martwić się o życie, o to, co zjeść lub wypić; a także o ciało, o to, w co się ubrać. Bo czy życie nie jest czymś więcej niż pokarm, a ciało niż okrycie?"

Rdz 3:22 EIB "Potem PAN, Bóg, powiedział: Ponieważ człowiek stał się taki, jak jeden z Nas — zna dobro i zło — to oby teraz nie wyciągnął ręki i nie zerwał owocu również z drzewa życia; oby nie zjadł i nie żył przez to na wieki!"

Pamiętać trzeba, że ludzie mają też inne zmysły przyjmujące ingerencje z zewnątrz. One też muszą być zdrowo odżywiane

Mat 4:4 EIB "Jezus odpowiedział: Jest napisane: Człowiekowi do życia potrzebny jest nie tylko chleb, ma on się też posilać każdym słowem pochodzącym z ust Boga."

Mat 6:22 EIB "Oko jest dla ciała niczym lampa. Jeśli twoim oczom niczego nie brakuje, całe twoje ciało jest jasne."
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojęcia”