DRZEWO ŻYCIA

Znaczenia poszczególnych terminów biblijnych, takich jak: anioł, duch, chrzest, nawrócenie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

DRZEWO ŻYCIA

Post autor: RM »

Drzewo życia to pojęcie zapomniane. Wraz z utratą dostępu do ogrodu, gdzie jest drzewo życia, człowiek zapomniał o nim. Wyznacznikami istnienia człowieka są upływ czasu i związania z nim nieuchronna śmierć. Aby życie człowieka było uporządkowane i w miarę bezpieczne, ludzie opracowali własne normy funkcjonowania, które powszechnie nazywamy prawem. W takim środowisku życie wieczne, to pojęcie metafizyczne. Zatem religie przeniosły życie wieczne do przestrzeni mistycznej, której mamy doświadczyć dopiero po fizycznej śmierci tu na ziemi. Nikt, myślący zgodnie z obowiązującymi normami, nie stawia przed sobą wyzwań w postaci dotarcia do drzewa życia.
Z początkowych opisów Biblii wiemy, że na początku człowiek miał bezproblemowy i nieograniczony dostęp do drzewa życia. Był postawiony tylko jeden warunek, miał nie zrywać owoców z drzewa poznania dobra i zła. Bóg powiedział, że konsekwencją spożycia owocu z tego drzewa będzie śmierć. Kiedy człowiek zerwał owoc poznania dobra, utracił dostęp do drzewa życia. Wynika z tego bardzo prosty wniosek; nie można spożywać owoców z obydwu drzew równocześnie. Zatem jest logiczne, że chęć powrotu do spożywania owoców z drzewa życia, implikuje konieczność zaprzestania spożywania owoców z drzewa poznania dobra i zła.
Jakie to są owoce z drzewa poznania dobra i zła? Przede wszystkim prawo. Prawo najprościej, to umowny sposób rozróżniania pomiędzy dobrem i złem. Zatem pierwszym owocem poznania dobra i zła jest prawo. No może nie pierwszym owocem. Pierwszym było oddalenie człowieka od Boga i zmiana percepcji Boga. Kolejnymi owocami było wzajemne oddalenie się od siebie kobiety i mężczyzny, patriarchat - czyli utrata przez kobietę autorytetu i podporządkowanie jej silniejszemu mężczyźnie. Potem pojawiły się brak poczucia bezpieczeństwa, ciągłe zagrożenie połączone z wszechogarniającym lękiem i niepewnością. Potem nastało prawo, które trwa do dzisiaj.
Zatem, aby uzyskać dostęp do drzewa życia, należy zaprzestawać/zaprzestać spożywania powyżej wymienionych owoców z drzewa poznania dobra. Jak to robić napiszę dalej, w kolejnych postach.
Czy człowiek może tu, w swoim życiu fizycznym uzyskać dostęp do drzewa życia? Czy może się karmić owocami z tego drzewa i zaprzestać spożywania owoców z drzewa poznania dobra i zła?

Jezus jest źródłem życia. On pokazał drogę, która prowadzi do życia. cdn

jfs300

Post autor: jfs300 »

ważna kwestia :
Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? 4 Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca.
5 Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie. 6 To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu. 7 Kto bowiem umarł, stał się wolny od grzechu.
8 Otóż, jeżeli umarliśmy razem z Chrystusem, wierzymy, że z Nim również żyć będziemy, 9 wiedząc, że Chrystus powstawszy z martwych już więcej nie umiera, śmierć nad Nim nie ma już władzy. 10 Bo to, że umarł, umarł dla grzechu tylko raz, a że żyje, żyje dla Boga. 11 Tak i wy rozumiejcie, że umarliście dla grzechu, żyjecie zaś dla Boga w Chrystusie Jezusie
Nie trzeba jakis wiekszych poszukiwań, piorunującej wiedzy czy świadomości
a wiara w Chrystusa (oraz owocowanie dzieki tej wierze uczynkami)
Gdy się wie to pomaga, RMie , jednak zebyś sie znowu niezapędził w kolejny monopol jak Ci ktorych w tym wzgledzie napominasz.
Bo ich słowa są puste

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Myślenie człowieka, jego postawy i zachowania, system wartości, cele i sposoby ich realizacji, nie biorą się znikąd, one wynikają z fundamentu, na którym jest posadowione rozumowanie fundament człowieka. Jezus nauczał o dwóch drogach, o dwóch fundamentach, o starym i nowym człowieku.

Wszystko, co jest posadowione na poznaniu dobra i zła, zgodnie ze słowem Najwyższego, prowadzi do śmierci. Zatem prawo i jego przestrzeganie, prowadzi człowieka do śmierci, ponieważ prawo jest jednym z podstawowych owoców drzewa poznania dobra i zła. A może spojrzeć na to w ten sposób: jakie owoce wydają religie, czyli owe podstawowe narzędzie egzekwowania religijnego prawa? Owoce śmierci. Albo może spojrzeć na to w ten sposób: co żną religie i ludzie religijni? Żniwem są walki, nieporozumienia, konflikty, wojny, itd. Czy można mieć jeszcze wątpliwości, że spożywanie owoców poznania dobra i zła rodzi śmierć?

Jezus nauczał o drugim fundamencie, na który jest posadowiony człowiek, nowy człowiek. To fundament poznawania bożej prawdy, która prowadzi do życia. W nauczaniu Jezusa chodzi o całkowite przewartościowanie struktury wartości człowieka. O zmianę myślenia tak gruntowną, że jej wynikiem jest rodzenie się na nowo, powstanie nowego człowieka. W nauczaniu Jezusa widać bardzo wyraźne odniesienie do metafory drzewa życia z początku Biblii. O ile początek Biblii opisuje upadek człowieka, jego degradację i degenerację, o tyle nauczanie Jezusa prowadzi do odbudowy tego, co było na początku, do drzewa życia.
Jak żyć, aby zbliżać się do bliźniego, aby mieć z nim relację bliską i szczerą?
Trzeba usunąć owoce poznania dobra i zła w postaci osądzania, oceniania, kontrolowania, oskarżania, narzucania swojej racji, używania siły i przemocy, stagnacji. A na to miejsce szukać możliwości stawania się dla bliźniego źródłem życia, wsparcia, pomocy, rozwoju, dawania radości i budowania pokoju.
Jakim myśleniem się kierować, aby relacja z bliźnim się rozwijała i pogłębiała?
Jezus mówi o uczeniu się wybaczania, okazywania wyrozumiałości i kierowaniu się miłosierdziem. O rezygnacji z karcenia bliźniego, a dążeniu do jego wspierania. Naucza o wybieraniu takich dróg do budowania relacji z bliźnim, które prowadzą do uzdrowienia, do wzmocnienia poczucia wartości, do współczucia i cierpliwości.
Jakie postawy utrwalają owoce drzewa życia?
Pozbawione agresji i siły oraz wszelkich odmian przemocy. Pozbawione pogardy i poczucia wyższości. Pozbawione obojętności i odwetu. Zaś pełne łagodności i bezinteresownego wsparcia, życzliwe i cechujące się zdolnością do usługiwania i pomagania, posadowione na szczerym zaangażowaniu i wygaszaniu napięć i nieporozumień.

Ludzie religijni, mylnie łączą owoce drzewa życia, nazywane też w NT owocami Ducha Św. z wybieraniem dobra i odrzucaniem zła. Dlatego owoce Ducha Św. w religiach występują tylko teoretycznie; w nauczaniu i dobrych chęciach. Widać to chociażby po kondycji małżeństw chrześcijańskich, w których szczęście i radość są produktami bardzo deficytowymi, albo jeszcze lepiej widać brak owoców życia po relacjach pomiędzy chrześcijanami, które to (relacje) są zaprzeczeniem dobrej nowiny.
Nikt, kto kieruje się mądrością poznania dobra i zła, nie ma szans na trwałą, duchową przemianę. Ponieważ jest to ten fundament, o którym Jezus nauczał, że jest założony na piasku i w sytuacjach trudnych, budowla się rozpada. Jest to droga szeroka i przestronna, którą podąża większość ludzi (czyż nie?), a która prowadzi na zatracenie.

Dlatego tak ważne jest, aby zobaczyć nauczanie Jezusa przez pryzmat drzewa życia, przez pryzmat odbudowy człowieka do stanu jaki był na początku. Czyli przejścia tej samej drogi drogi, którą poszedł Adam, ale w przeciwnym kierunku. Równie ważne jest, aby nauczanie Jezusa zobaczyć, jako przeciwstawienie się spożywaniu owoców z drzewa poznania dobra i zła oraz, jak już napisałem, bezpośredniej pochodnej kierowania się rozróżnianiem pomiędzy dobre i złem, czyli prawem. Gdyż nikt, kto trwa w spożywaniu owoców z drzewa poznania dobra i zła, nie ma dostępu do drzewa życia.

Należy też pamiętać, że to co piszę, nie jest skierowane do kościołów i ludzi wybierających religię. Piszę to do mężów i żon, do rodziców i dzieci. Nikt nie jest bliźnim dla człowieka, tylko dlatego, ze jest istotą ludzką. Bliźnim może być tylko człowiek, uznający jednego Pana nad swoim życiem - Jezusa i budujący swoje życie na jedynym fundamencie, jakim jest nauczanie Mistrza Jezusa.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

:lol:

To ,że człowiek zechciał być jak Bóg i decydować sam co jest dobre a co złe nie ma nic wspólnego z Prawem Bożym,które Bóg ustanowił na zawsze dla Królestwa Bożego.

Rz 7:12 bt "Prawo samo jest bezsprzecznie święte; święte, sprawiedliwe i dobre jest też przykazanie."


Dlatego Bóg zapisał nam święte Prawo Boze na sercu.


Pozdrawiam


:lol: :lol:
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Listek pisze:To ,że człowiek zechciał być jak Bóg i decydować sam co jest dobre a co złe nie ma nic wspólnego z Prawem Bożym,które Bóg ustanowił na zawsze dla Królestwa Bożego.
Nauka Boga, nazywana Torą, a przez Jezusa prawdą, jest ustanowiona raz na zawsze dla człowieka, aby się nią kierował i był błogosławiony. Jedną z pierwszych i podstawową zasadą Tory jest, aby człowiek nie spożywał owoców z drzewa poznania dobra i zła. Zatem prawo, które uczy człowieka odróżniania dobra od zła, przeciwstawia się nauce Boga nazywanej Torą. Zatem liczę na to, że pisząc o Prawie Bożym, nie masz na uwadze Prawa Mojżeszowego.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Anowi
Posty: 10038
Rejestracja: 02 wrz 2007, 14:28
Lokalizacja: Bóg wie

Post autor: Anowi »

Pięknie piszesz RM. Drzewo życia jest skromnym krzewem winnym. Młode gałązki co roku "przycina się" aby nowe rosły na starych pędach.

Obrazek

Jak chuliganowi z miłością zwrócić uwagę aby czegoś nie robił?

- Twój ojciec robi tak samo?

odwołać się do korzeni, a nie czy moja uwaga go zaboli czy nie.
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Anowi,
drzewo życia, nie jest drzewem sensu stricto, a owoce tego drzewa nie są owocami w znaczeniu fizycznym. To metafora. Zatem krzew winny nie ma tu nic do rzeczy.
Chuliganami się nie zajmuję, zgodnie z zasadą przekazaną przez Jezusa, aby nie dawać psom tego co święte i nie rzucać pereł przed świnie. Zajmuję się bliźnimi, czyli tymi, którzy świadomie i bezwarunkowo podporządkowują swoje życie Mistrzowi. Chuliganowi mogę rzucić jakiś ochłap, miłość daję tylko bliźnim.

Drzewo Życia jest metaforą nowego rodzaju myślenia i wartościowania. Jest to ten rodzaj myślenia, który jest wolny od barier w budowaniu relacji z Bogiem. Owe bariery, to postrzeganie Boga jako sędziego, jako wszystkowidzące oko tzw. opatrzności, jako karciciela, jako twórcę piekła, jako oskarżyciela notującego wszelkie uchybienia. Jezus, który objawił Boga jako Ojca, mówi, abyśmy zwracali się do Boga Tato i myśleli o Nim jako o tacie. W ten sposób Jezus, ucząc o naturze Boga, odwołuje się do powszechnie znanej i rozumianej relacji międzyludzkiej; relacji dziecko - tata. Ta relacja z zasady jest nacechowana miłością, opiekuńczością, ochranianiem, wyrozumiałością i dawaniem tego co cenne. Na wypadek, gdyby ktoś miał inne doświadczenia w relacji z ojcem, Jezus nie pozostawia wątpliwości, że Ojciec Bóg, w stosunku do człowieka kieruje się miłosierdziem i łaską, wybacza i jest wyrozumiały. W swojej miłości pragnie głównie tego, aby człowiek przychodził do niego z radością i zaufaniem, tak jak kochający ojciec pragnie relacji z dzieckiem, bliskiej, zaufanej oraz pełnej poczucia bezpieczeństwa i beztroski. Trzeba pamiętać, że to właśnie na przeszkodzie takiej świadomości, stoi mentalność poznania dobra i zła, mentalność prawa.
Kolejna sfera, której myślenie oparte na Drzewie Życia przywraca właściwy, boży wymiar, to relacja z bliźnim. Najlepiej oddają to słowa: byli nadzy ale nie wstydzili się. Jezus uczy myślenia prowadzącego do życia, i to do życia obfitego. Ten rodzaj myślenia uzdalnia człowieka do zaufania bliźniemu, do szczerości i bliskości. I dla kontrastu, trzeba zauważyć, ze myślenie oparte na poznaniu dobra i zła, rujnuje relacje międzyludzkie, powiększa dystans pomiędzy ludźmi, wyklucza szczerość, bliskość i zaufanie, zaś wprowadza wstyd i kontrolę. Dlatego relacje ludzi kierujących się poznaniem dobra i zła są powierzchowne, oparte na wymianie, interesowne i egoistyczne. Cechą tych relacji jest trwała niezdolność do rozwiązywania problemów w interakcjach, objawiająca się tym, że kolejne problemy są zamiatane pod dywan, następują okresy milczenia pomiędzy bliskimi osobami i czekanie na ruch ze strony partnera (to on powinien przeprosić). I znów dla kontrastu, zupełnie odmienna jest postawa osób kierujących się myśleniem wynikającym z Drzewa Życia. Ponieważ człowiek jest uzdalniany do bycia sługą, do altruizmu, do rezygnowania z własnej racji dla budowania relacji, dużo łatwiejsze staje się dla niego dawanie zamiast oczekiwania. Łatwiej jest wybaczać, a nawet powiedzieć przepraszam, tylko po to, aby odbudować relację i podać bliźniemu rękę. Kiedy standardem relacji staje się szczerość i zaufanie, nie ma cichych dni, zamiatania problemów pod dywan i stosowania wzajemnych gierek i uników. Jest pragnienie naprawienia, wyjaśnienia, odbudowania i pogłębienia tego, co łączy.
Drzewo Życia to boże standardy budowania relacji z Bogiem oraz budowania relacji z bliźnim. To świadomość tego, co jest ważne, a co jest najważniejsze. Świadomość wypleniania tego co niszczy, oddala. To pragnienia dawania bliźniemu tego, co przynosi mu życie, radość i pokój. To bycie dla bliźniego wsparciem i pomocą, nawet wówczas, kiedy relacja ulega pogorszeniu, a w sercu rodzi się złość. Na tym polega metanoja, czyli nawrócenie.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

RM pisze:Drzewo Życia to boże standardy budowania relacji z Bogiem oraz budowania relacji z bliźnim.
Drzewo życia to Tora Boża, która nie dozwala by kogokolwiek krzywdzić.

A jeżeli tak się już stanie, to trzeba zadośćuczynić skrzywdzonemu człowiekowi


Psalm 19,8

Prawo Pana doskonałe - krzepi ducha;


świadectwo Pana niezawodne - poucza prostaczka;
9 nakazy Pana słuszne - radują serce;
przykazanie Pana jaśnieje i oświeca oczy;
10 bojaźń Pańska szczera, trwająca na wieki;
sądy Pańskie prawdziwe, wszystkie razem są słuszne.
11 Cenniejsze niż złoto, niż złoto najczystsze,
a słodsze od miodu płynącego z plastra.


Wszystkim nowym stworzeniom Bóg wypisał Swoją Torę na sercu, by z miłości do Niego wypełniali ją, tak jak Mesjasz.

Jk 1:21 bt "Odrzućcie przeto wszystko, co nieczyste, oraz cały bezmiar zła, a przyjmijcie w duchu łagodności zaszczepione w was słowo, które ma moc zbawić dusze wasze."

Pozdrawiam :-D
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

jfs300

Post autor: jfs300 »

RM pisze:Chuliganami się nie zajmuję, zgodnie z zasadą przekazaną przez Jezusa, aby nie dawać psom tego co święte i nie rzucać pereł przed świnie. Zajmuję się bliźnimi, czyli tymi, którzy świadomie i bezwarunkowo podporządkowują swoje życie Mistrzowi. Chuliganowi mogę rzucić jakiś ochłap, miłość daję tylko bliźnim.
To przypomnij sobie czy łotrowi na krzyżu Jezus również rzucił ''jakiś ochłap''..
Kobiecie cudzołóznej też itp?
Nie on im dał to co najlepsze, bo tego właśnie potrzebowali
Chrześcijanin to jest sól ziemi co ma solić tam gdzie jest najtrudniej..
A nie tylko tam gdzie go popierają
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? 48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
(Mat5-43)
;

Jednakże jeśli napotyka na czynny lub bierny opór
To mozna zrzucić'' proch z butów''
( w sensie nie chce to nie - widocznie gotów nie jest)
Ale nie można rzucać byle czego ,
bo sam sie z siebie nie zmieni
Ostatnio zmieniony 04 lis 2014, 21:14 przez jfs300, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
RN
Posty: 6211
Rejestracja: 25 paź 2013, 19:49
Lokalizacja: Ziemia Łódzka

Post autor: RN »

jfs300 pisze:
RN pisze:Chuliganami się nie zajmuję, zgodnie z zasadą przekazaną przez Jezusa, aby nie dawać psom tego co święte i nie rzucać pereł przed świnie. Zajmuję się bliźnimi, czyli tymi, którzy świadomie i bezwarunkowo podporządkowują swoje życie Mistrzowi. Chuliganowi mogę rzucić jakiś ochłap, miłość daję tylko bliźnim.
To przypomnij sobie czy łotrowi na krzyżu Jezus również rzucił ''jakiś ochłap''..
Kobiecie cudzołóznej też itp?
Nie on im dał to co najlepsze, bo tego właśnie potrzebowali
Chrześcijanin to jest sól ziemi co ma solić tam gdzie jest najtrudniej..
A nie tylko tam gdzie go popierają
Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. 44 A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; 45 tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. 46 Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? 47 I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? 48 Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski.
(Mat5-43)
;

Jednakże jeśli napotyka na czynny lub bierny opór
To'' proch z nóg''
Ale nie można rzucać byle czego ,
bo sam sie z siebie nie zmieni
JFS 300.
W temacie ''Kobieta - puch marny'' podałeś RM - NAPISAŁ, a wstawiłeś mój post.
Tutaj z kolei podajesz RN - NAPISAŁ, a wstawiłeś post RM-a.
WYŁĄCZ TELEWIZOR - WŁĄCZ MYŚLENIE

jfs300

Post autor: jfs300 »

ajj sory, nie wiem czemu mi sie tak robi, zaraz poprawie
...
Pierwszy poprawiłem ale puchu marnego nie mogę znaleźć:(
Jak chcesz to znajdź
i mi popraw literkę moderatorsko :mrgreen:

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Dla zobrazowania istoty drzewa życia, posłużę się metaforą. Jeśli do komputera wgramy program operacyjny, który nie będzie dopasowany do możliwości technicznych tego komputera, to sprzęt będzie działał felernie.
Człowiek został stworzony przez Boga w określony sposób i został wyposażony w taki sposób rozumowania, który był spójny z jego fizycznością, naturą, psychiką i emocjonalnością. Spożywanie owoców z drzewa życia, to był właśnie ten poprawny i dopasowany do człowieka sposób rozumowania.
Człowiek jednak sięgnął dalej i zdecydował się na funkcjonowanie w oparciu o inny sposób myślenia, oparty na poznaniu dobra i zła. To był zupełnie nowy program operacyjny, niestety wgrany do komputera, którego możliwości techniczne były zdecydowanie za małe, na obsłużenie programu o takich wymaganiach. To spowodowało, ze wszystko zaczęło się "sypać", pojawiły się błędy i ich konsekwencje.

Jedyny właściwy kierunek naprawy tego stanu rzeczy, to sformatowanie umysłu, czyli usunięcie rozumowania opartego na odróżnianiu dobra od zła i odtworzenie pierwotnego myślenia, opartego na owocach z drzewa życia. Paweł napisał: Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża, a Jezus ujął to tak: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego.
Dlatego, myślenie oparte na owocach z drzewa poznania dobra i zła, nie nadaje się do budowania KB, nawet z tym myśleniem do owego królestwa nie da się wejść. Potrzebne jest nowe myślenie, ukształtowane na prawdzie, a nie na prawie.

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

RM pisze: Potrzebne jest nowe myślenie, ukształtowane na prawdzie, a nie na prawie.
http://119ministries.com/videoteachings ... onid=28668

Hbr.10,(16) Takie jest przymierze, które zawrę z nimi w owych dniach, mówi Pan: dając prawa moje w ich serca, także w umyśle ich wypiszę je.


Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Listku,
o prawdzie możemy także mówić jako o prawie, rozumianym jako zbiór zasad. Trzeba jednak odróżnić prawo boże od prawa ludzkiego, bo są dwa bardzo różne pojęcia.

Prawo boże to zasady, których przestrzeganie prowadzi człowieka do życia, przybliża go do Boga i pogłębia relacje z bliźnim. Prawo Boga uczy, jak odróżnić drogi prowadzące do życia, od dróg prowadzących do śmierci.

Prawo ludzkie jest oparte na odróżnianiu dobra od zła. Właśnie PM jest doskonałym przykładem prawa, którego fundamentem jest odróżnianie dobra od zła. PM zawiera elementy Prawa Bożego, ale w całości jest drogą prowadzącą na zatracenie.

Zatem prawem, jakie chce Bóg zapisać w sercu człowieka, nie jest PM, ale Prawda, którą objawił Jezus. Prawda oparta na nowym myśleniu. Na myśleniu wolnym od poznawania dobra, a skupionym na dawaniu bliźniemu życia i zbliżaniu się do Boga.

Gdyby Bóg chciał, aby PM było drogą dla człowieka wierzącego, nadałby to prawo Adamowi. Najpóźniej zaś Noemu, od którego zaczął się nowy początek. Czy nie należało zaczynać nowego początku od nadania prawa? Ale o tym prawie nie wiedział nawet Abraham, a Bóg zawarł z nim przymierze i dał mu obietnicę. A przecież Jezus mówiąc o swoim powołaniu, wskazał na Abrahama, który PM nie znał.

Film, który zapodałeś to syjonistyczna propaganda. Za pomocą takiej manipulacji, Żydzi usiłują utrzymywać kontrolę nad umysłami chrześcijan i wmawiają im, że są duchowymi ojcami chrześcijaństwa. Tymczasem Jezus zakończył stare i rozpoczął nowe. Nie jest tak, jak twierdzi wiele, prożydowsko nastawionych osób, że Jezus jest kontynuacją starego. Stare przeminęło, a od Jezusa zaczęło się nowe.

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

RM pisze:Prawo boże to zasady, których przestrzeganie prowadzi człowieka do życia, przybliża go do Boga i pogłębia relacje z bliźnim. Prawo Boga uczy, jak odróżnić drogi prowadzące do życia, od dróg prowadzących do śmierci.
Uważasz ,że Jan apostoł się pomylił?


J 1:17 bt "Podczas gdy Prawo zostało dane za pośrednictwem Mojżesza,
łaska i prawda przez Jezusa Chrystusa spełniły się."

Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojęcia”