Zmartwychwstanie

Znaczenia poszczególnych terminów biblijnych, takich jak: anioł, duch, chrzest, nawrócenie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Zmartwychwstanie

Post autor: RM »

Zmartwychwstanie.
Postanowiłem podzielić się refleksjami na powyższy temat. Myślę, iż należy wyjść od fundamentalnej kwestii: aby mówić o zmartwychwstaniu, konieczna jest wcześniejsza śmierć. Nie może być zmartwychwstania, jeśli nie było śmierci. Zatem w zależności od tego, w jaki sposób człowiek pojmuje śmierć, tak też będzie rozumował na temat zmartwychwstania.
O śmierci już pisałem poniżej , poświęcając sprawie oddzielny temat w dziale "Pojęcia". Nawiążę więc jedynie krótko, iż temat śmierci pojawia się po raz pierwszy w pismach w połączeniu z Drzewem Poznania Dobra, jako integralna część porządku przypasowanego do tego Drzewa. Jest to śmierć duchowa, czyli utrata przez ludzi pierwiastka ducha w sobie, połączona z trwałym oddzieleniem od Boga pojmowanego jako Ojciec (i Matka), a przyjęciem wizerunku Boga pojmowanego w ST jako JHWH. Wbrew przekonaniom większości chrześcijan, sprawa śmierci fizycznej w Ogrodzie się nie pojawia.
Teraz kilka wypowiedzi Jezusa:
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. J 5,24 bw
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeśli kto zachowa moją naukę, nie zazna śmierci na wieki. J 8,51 bw
Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy. Mk 9,1 bw
W powyższych fragmentach Jezus mówi, że to czego naucza, prowadzi uczniów bezpośrednio do życia wiecznego i jest połączone z ominięciem śmierci. Zatem uczniowie Jezusa nie umierają, i jako tacy, nie mogą zmartwychwstać. Bo jak ma zmartwychwstać ktoś, kto nie umarł?
Inny ciekawy dialog toczy się w Jana 11, w historii dotyczącej wskrzeszenia Łazarza wersety 24-26: Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki. Marta miała wiedzę na temat zmartwychwstania, pochodzącą z religii, którą wyznawała. Ta wiedza nakazywała oczekiwać na mające nastąpić zmartwychwstanie w dniu ostatecznym. W tą jej wiarę wypływającą z religii, wchodzi Jezus ze słowami prawdy, że kto żyje i w niego wierzy, nie umrze na wieki - zatem także nie zmartwychwstanie.
Tutaj wydaje mi się konieczne, takie ogólne odniesienie do treści o zmartwychwstaniu zawartych w listach. Otóż Paweł, jako były faryzeusz, posiadał podobnie jak Marta, wiedzę o zmartwychwstaniu, wywodzącą się religijnej przeszłości. Ta wiedza nigdy nie została zweryfikowana, wiec w listach temat zmartwychwstania dotyczy wszystkich i jest ujmowany w kontekście śmierci fizycznej, czyli śmierci ciała.
Pierwsi ludzie poszli drogą wiodącą od Drzewa Życia do Drzewa Poznania Dobra. Jezus prowadzi swoich uczniów tą samą drogą, tylko w drugą stronę; od Drzewa Poznania Dobra do Drzewa Życia. Zatem podążania za Jezusem, wprowadza uczniów w porządek Drzewa Życia w czasie trwania ich fizycznej egzystencji. Jezus prowadzi człowieka do narodzenia z ducha, czyli do zmartwychwstania duchowego i nie ma żadnej potrzeby, ani żadnego uzasadnienia, aby inicjacja duchowa miała następować po śmierci fizycznej. Duchowa inicjacja jest dostępna dla każdego tu i teraz, zgodnie z credo wielu wyznawców Chrystusa: Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego.

Zgodnie z powyższym, sugeruję wielu osobom, aby zastąpiły nadzieję związaną ze zmartwychwstaniem, na praktykowanie nauczania Jezusa tu i teraz. Dlaczego tak?, ponieważ Jezus chce tu i teraz prowadzić każdego do życia wiecznego. On przeprowadza ze śmierci do życia każdego człowieka, który zechce mu zaufać i podążać za nim. Niestety sporo osób czeka ze swoją duchową inicjacją na zmartwychwstanie mające nastąpić po fizycznej śmierci.

W rozważaniach pominąłem sprawę zmartwychwstania samego Jezusa. Pewnie o tym napiszę w kolejnym poście.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: wybrana »

RM, słowo śmieć oznacza inaczej rozdzielenie. W wyniku śmierci ciała oddziela się duch od ciała. W wyniku śmierci duchowej następuje oddzielenie ducha od Boga. Jezus mówił, że kto wierzy w Niego - nie umrze, ale będzie żył na wieku. Te słowa nie mówią o śmierci ciała, ale o duchowej śmierci. Nie umrze, to znaczej pozostanie w duchowej więzi z Bogiem. Jeżeli ktoś umrze duchowo, to znaczy, że duchowo jest rozdzielony z Bogiem. Człowiek, który zyjac na ziemi, nie narodzi się ponownie duchowo - czyli nie połączy się z Duchem Bożym - pozostaje w śmierci duchowej - czyli w rozdzieleniu.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: Bobo »

RM pisze:Wbrew przekonaniom większości chrześcijan, sprawa śmierci fizycznej w Ogrodzie się nie pojawia.
Czego to ludzie nie wymyślą.... a zwrot: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz to... nie chodzi o śmierć fizyczną???? :aaa:
Oszołomstwu mówię NIE!

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: wybrana »

Bobo pisze:
15 lis 2020, 16:45
RM pisze:Wbrew przekonaniom większości chrześcijan, sprawa śmierci fizycznej w Ogrodzie się nie pojawia.
Czego to ludzie nie wymyślą.... a zwrot: z prochu powstałeś i w proch się obrócisz to... nie chodzi o śmierć fizyczną???? :aaa:
Chodzi o śmierć fizyczną. Ale słowa te człowiek usłyszał po przeniesieniu z Raju na ziemię.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: Bobo »

No nie. Wygnany z raju został PO usłyszeniu tych słów. Z drugiej dziwnie tłumaczysz. Jak w niebie Adam miałby powstać z prochu? To tam jest proch jak na ziemi?
Oszołomstwu mówię NIE!

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: RM »

Wybrana,
dobrze to ujęłaś, dokładnie o to mi chodziło, tzn w Twoim pierwszym poście.

Bobo,
co czytamy?,;
wtedy to Pan Bóg ulepił człowieka z prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia, wskutek czego stał się człowiek istotą żywą.Rodz 2,7 bw
W powyższym jest napisane o tym, że człowiek był istotą fizyczną (tak jak ssaki), ale też istotą duchową, ponieważ Stwórca tchnął w niego swojego ducha.
...Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny... w 19 - a zwierzęta były już tylko istotami fizycznymi, ponieważ Stwórca nie dał im swojego tchnienia.

Zatem o czym jest napisane we fragmencie: ...póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz...
Tam jest napisane, że człowiek wskutek dokonanego wyboru stał się już tylko istotą fizyczną, utracił swoją duchową naturę, pierwiastek Boga w sobie.
W poście o zmartwychwstaniu napisałem o tym, że do takich właśnie ludzi, którzy utracili swoją duchową naturę, przyszedł Jezus, i za jego pośrednictwem dokonujemy duchowej inicjacji, narodzenia na nowo, zrzucenia jarzma śmierci, która jest dziedzictwem człowieka w Adamie - czyli powrotu do naszej pierwotnej, podwójnej natury (duchowej i fizycznej), nadanej nam przez Stwórcę Ojca.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: wybrana »

RM, jeżeli dobrze zrozumiałam twój wpis, to człowiek, gdy utracił duchową naturę, to był tylko zwierzęciem na ziemi i tak jak zwierzęta umierał i obracał się w proch i nic poza tym. Otóż nie, nie zgodzę się z twoim tokiem rozumowania. Bo część duchowa w człowieku jest nieśmiertelną, bo to co duchowe jest nieśmiertelne. Zatracenie Ducha Bożego skutkowało duchowym oddzieleniem od Boga. Gdy człowiek tracił światło Boże, to ciemność przejmowała nad nim władzę. Człowiek stał się martwy dla Boga - oddzielony, ale był połączony z mocami ciemności i to szatan przejmował nad nim władzę i dlatego szatan jest władcą tego świata. W opisie starotestamentowym Izraelici nazywali go pan lub Jahwe. Jego głosu przede wszystkim słuchali i jego głos i żądania wypełniało ich życie. Oni myśleli, że służą Bogu i że słyszą Boga, a słyszeli zwodziciela i kłamcy. Dlatego Jezus się narodził, by światło zaświeciło w duchowej ciemności i by ludzie odnaleźli drogę do Boga, którą szatan zagrodził.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: Bobo »

RM pisze:..Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki powietrzne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny... w 19 - a zwierzęta były już tylko istotami fizycznymi, ponieważ Stwórca nie dał im swojego tchnienia.
Inaczej czytam w BIblii. Gdy w potopie Bóg uśmiercał zwierzęta, zaznaczył:

„A ja sprowadzę potop na ziemię, żeby wytracić spod nieba wszelkie stworzenia, w których jest dech życia
(Rodz 6:17)

Czy chodziło tylko o ludzi? Nie, bo zwierzęta wchodzące do arki mają to samo określenie:

Wszelkiego rodzaju stworzenia, w których był dech życia, wchodziły do arki, do Noego, para po parze (Rodz 7:15)

Wymarło wszystko, w czym był dech życia — wszystko, co było na suchym lądzie. Tak Bóg zgładził z powierzchni ziemi wszystkie żywe istoty: zarówno ludzi, jak i zwierzęta, w tym stworzenia pełzające i stworzenia latające pod niebem. Wszystkie zostały zgładzone z ziemi (Rodz 7:22,23).

Skąd zwierzęta miały ten 'dech życia'? Dlaczego robisz różnicę miedzy tym dechem zwierząt a dechem człowieka?
Oszołomstwu mówię NIE!

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: Bobo »

wybrana pisze:W opisie starotestamentowym Izraelici nazywali go pan lub Jahwe. Jego głosu przede wszystkim słuchali i jego głos i żądania wypełniało ich życie. Oni myśleli, że służą Bogu i że słyszą Boga, a słyszeli zwodziciela i kłamcy.
Wnioski od czapy.
Jahwe zwodziciel? A jednak anioł nakazał Marii właśnie nazwać dziecko imieniem Jezus co znaczy: Jahwe jest zbawieniem.
Za każdym razem, kiedy wymawiasz imię Jezusa to wychwalasz Jehowę ;-)
Czy ty przypadkiem nas nie zwodzisz? :-/
Oszołomstwu mówię NIE!

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: nike »

RM napisał/
Zmartwychwstanie.
Postanowiłem podzielić się refleksjami na powyższy temat. Myślę, iż należy wyjść od fundamentalnej kwestii: aby mówić o zmartwychwstaniu, konieczna jest wcześniejsza śmierć.
Śmierć Adamowa, z tej śmierci jest z martwych wzbudzenie, ponieważ wynika ona z grzechu Adama a za grzech Adama Jezus umarł.
Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie na sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia. J 5,24 bw
Każdy kto zostanie z martwych wzbudzony ze śmierci Adamowej będzie miał szansę w Tysiącleciu żyć wiecznie, natomiast kto nie zastosuje sie do wymagań jakie będą dane ludzkości umrze śmiercią WTÓRĄ z której nie ma zmartwychwstania.
Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy. Mk 9,1 bw
Tutaj również jest mowa o WTÓREJ śmierci która będzie na własne żądanie.
Inny ciekawy dialog toczy się w Jana 11, w historii dotyczącej wskrzeszenia Łazarza wersety 24-26: Rzekła Marta do Niego: Wiem, że zmartwychwstanie w czasie zmartwychwstania w dniu ostatecznym. Rzekł do niej Jezus: Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. Każdy, kto żyje i wierzy we Mnie, nie umrze na wieki.
śmierć Adamowa nie jest na WIEKI a tutaj jest mowa o śmierci na wieki. Każdy w Tysiącleciu będzie musiał uwierzyć , ze jeżeli będzie grzeszył umrze po raz drugi a z drugiej śmierci nie ma zmartwychwstania bo jest na własne życzenie.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: wybrana »

Bobo pisze:
15 lis 2020, 18:53
wybrana pisze:W opisie starotestamentowym Izraelici nazywali go pan lub Jahwe. Jego głosu przede wszystkim słuchali i jego głos i żądania wypełniało ich życie. Oni myśleli, że służą Bogu i że słyszą Boga, a słyszeli zwodziciela i kłamcy.
Wnioski od czapy.
Jahwe zwodziciel? A jednak anioł nakazał Marii właśnie nazwać dziecko imieniem Jezus co znaczy: Jahwe jest zbawieniem.
Za każdym razem, kiedy wymawiasz imię Jezusa to wychwalasz Jehowę ;-)
Czy ty przypadkiem nas nie zwodzisz? :-/
A czemu kojarzysz imię Jezus z imieniem Jahwe. Jestem, który jestem - nie oznacza, że jestem Bogiem. Szatan też mógł objawić się Mojzeszowi w płonącym krzaku powiedzieć - jestem, który jestem. A nawet więcej, użył swojego atrybutu - laski, która zamieniała się w węża - jego symbol. Bóg Ojciec, który jest w niebie, nie mordował by Egipcjan, by dogodzić Izraelitom, bo Bóg Ojciec nie zabiera woli żadnemu człowiekowi.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16710
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: Bobo »

wybrana pisze:A czemu kojarzysz imię Jezus z imieniem Jahwe.
Ręce mi załamujesz...
Tak samo, kojarzę, jak imię Andrzej pochodzi od greckiego słowa andreas (mężny, dzielny);
tak samo, jak imię Mirosław, które znaczy: sławiący pokój (mir to pokój);
tak samo jak imię Katarzyna, które pochodzi od greckiego słowa katharsis (czysta).
Znaczenie imienia Jezus to: Jahwe jest zbawieniem.
Naprawdę... piszesz od czapy. Nie jesteś przygotowana do merytorycznych rozmów o Biblii i jej słowach! :aaa:
Przerażenie mnie ogarnia, gdy myślę... kto wyrządził ci taką krzywdę? :aaa:
Jakieś demony? :mysli:
Oszołomstwu mówię NIE!

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: RM »

Wybrana,
zasadniczo zgadzam się z Twoim tokiem myśli, chociaż w szczegółach rozumiem to tak;
ciało i duch nie łączą się w jedno, nie tworzą symbiozy. W człowieku ciało i duch połączone są duszą, która jest spoiwem pomiędzy nimi, a także buforem. Aby duch był obecny w ciele, i aby ciało było mieszkaniem ducha, konieczna jest określona świadomość człowieka. Świadomość takiego wartościowania, stawiania celów i motywacji, że paradygmaty duchowe są nadrzędne nad fizycznymi, czyli w prostym ujęciu, rzeczywistość fizyczna (cielesna) jest podporządkowana duchowej. Paweł pisał o ciele, jako o świątyni Ducha, czyli miejscu stanowiącym mieszkanie dla Ducha.
Opuszczenie Ogrodu, zmiana myślenia spowodowana wejściem pod jurysdykcję Drzewa Poznania Dobra, zmarginalizowała rzeczywistość duchową w świadomości człowieka, a skupiła jego umysł na świecie fizycznym. Nazywam to śmiercią duchową. Kohelet pisze o tym stanie w taki sposób:| Bo los synów ludzkich jest taki, jak los zwierząt, jednaki jest los obojga. Jak one umierają, tak umierają tamci; i wszyscy mają to samo tchnienie. Człowiek nie ma żadnej przewagi nad zwierzęciem. Bo wszystko jest marnością

Bobo,
kiedy człowiek opuścił Ogród utracił swoje duchowe dziedzictwo, swoją duchową naturę. Pamiętamy, że człowiek jest obrazem Boga, który z kolei jest Duchem. Zatem tchnienie jakie Bóg umieścił w człowieku, musiało być innego rodzaju, niż dech życia w zwierzętach. Jednak w czasie potopu, człowiek pozbawiony pierwiastka duchowego, był jak inne ssaki, był w nim podobny dech życia. Sugeruję, że zbyt rozlegle interpretujesz treści i wyciągasz z określonych fragmentów wnioski o nazbyt generalnym charakterze. Skoro człowiek po opuszczeniu Ogrodu stał się jedynie prochem (tak jak zwierzęta), to w czasie potopu był w nim dech życia porównywalny z innymi ssakami. Jednak nie dopuszczamy interpretacji, że koń jest takim samym obrazem Boga, jak człowiek. Zatem na początku człowiek posiadał coś więcej, niż inne stworzenia uczynione z prochu ziemi. Wybór dokonany w Ogrodzie spowodował, że człowiek utracił to "coś więcej" i stał się jak ssaki.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: RM »

Nike,
nie rozumiem o czym piszesz, ponieważ nie wiem co u Ciebie mieści się pod pojęciem śmierci Adamowej. Mogę tylko napisać, że nie wybieram się do tysiącletniego królestwa, bo po co.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: Zmartwychwstanie

Post autor: wybrana »

RM, dusza człowieka jest obdarzona Duchem Bożym i tym różnimy się od innych żywych istot. Kohelet w podanym przez ciebie wersecie wymyślił bzdurę. Jest różnica między człowiekiem a innym zwierzęciem, bo inny był cel przeznaczenia człowieka. Fałszywe są słowa, że człowiek nie ma przewagi nad zwierzęciem. W takim razie, po co Bóg objawił siebie w człowieku?
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojęcia”