Grzech - definicja

Znaczenia poszczególnych terminów biblijnych, takich jak: anioł, duch, chrzest, nawrócenie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Biblijny.net
Posty: 27
Rejestracja: 15 sty 2014, 10:32
Kontakt:

Post autor: Biblijny.net »

Mamy w Biblii różne pojęcia grzechu, które się wzajemnie uzupełniają.

1. Grzech, jako złamanie Bożego prawa:
"grzech jest przestępstwem zakonu" (1 J 3,4),
"zgrzeszy nieświadomie, wykraczając przeciwko jednemu z przykazań Pańskich" (Kpl 4,27).

2. Grzech, jako każda forma nieposłuszeństwa Bogu:
"nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom" (1 Sm 15,23).

3. Grzech, jako nie zrobienie czegoś dobrego, jeśli mogliśmy to zrobić:
"Kto więc umie dobrze czynić, a nie czyni, dopuszcza się grzechu." (Jk 4,17).

4. Grzech, jako nie tylko pojedynczy czyn, ale stan, w którym człowiek się znajduje:
"... kroczył drogą Jeroboama i w jego grzechu, którym przywiódł Izraela do grzechu" (1 Krl 15,34),
"Grzech mój wyznałem tobie I winy mojej nie ukryłem. Rzekłem: Wyznam występki moje Panu; Wtedy Ty odpuściłeś winę grzechu mego." (Ps 32,5).

Podsumowanie:
Bóg powiedział: "Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz!" (Kpł 19,2).
Każde odstępstwo od tej doskonałości jest grzechem.
Potwierdza to też etymologia słowa grzech. Hebrajskie słowo "chatat" (grzech) pochodzi od czasownika "chata" (chybić celu). Podobnie greckie słowo "hamartia" oznacza grzech, oraz minięcie celu, pobłądzenie.

Źródło: http://www.biblijny.net/b3/007.html

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

Biblijny.net pisze:"grzech jest przestępstwem zakonu" (1 J 3,4),
Hbr 10:26 bt "Jeśli bowiem dobrowolnie grzeszymy po otrzymaniu pełnego poznania prawdy, to już nie ma dla nas ofiary przebłagalnej za grzechy,"

To nie są żarty.Nie wolno świadomie trwać w grzechu , jeśli chce się nadal być dzieckiem Bożym i korzystać z ofiary doskonałej.


Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

BoaDusiciel
Posty: 6979
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

Bardzo słusznie.
Warto jeszcze zauważyć, że grzech jest pojęciem religijnym i dotyczy tylko tych ludzi, którzy podlegają pod prawo religijne.
A - jak wiadomo - nie wszyscy podlegają, bo nie ma takiego obowiązku, przynajmniej w Europie.
Ateiści generalnie NIE podlegają pod prawo religijne.
Dlatego ateiści z definicji nie popełniają grzechów.
Oczywiście ateiści podlegają pod prawo świeckie, no ale - nie ukrywajmy - prawo świeckie jest o wiele bardziej liberalne niż prawo religijne.
Prawo świeckie - w przeciwieństwie do prawa religijnego - nie zakazuje np. cudzołożenia :-P
Nie zakazuje też pożądania żony bliźniego 8-) Nie nakazuje święcenia dnia świętego. Nie zabrania mieć cudzych bogów.
No ale jak ktoś chce podlegać pod prawo religijne, to nie można mu tego zabronić.
Z tego wszystkiego wynika, że religijność tworzy grzechy.
No ale w sumie mało mnie to obchodzi :mrgreen:
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Grzech jest pojęciem sztucznym, stworzonym przez religie i przez te religie definiowanym. Dlatego pojawia się tyle interpretacji i koncepcji grzechu.
Grzech to najprościej błąd, to zbłądzenie, niezdolność do trafiania w cel. To stało się w Raju. Człowiek pobłądził i wybrał niewłaściwą drogę, niewłaściwe cele, błędne priorytety. Zaczął myśleć w chybiony sposób i stworzył sobie motywacje rozbieżne z bożą koncepcją. Zagubił prawdę, do życia w której powołał go Bóg, a zaczął tworzyć swoje prawa i wg nich postępować.
Cała rzeczywistość w której się poruszamy (tzw. świat) została wykreowana przez ludzi kierujących się błędem zapoczątkowanym w Raju. Do tej rzeczywistości należą Kościoły, Prawo, cały system tego świata. Ludzie żyjący w tym świecie i kierujący się jego (świata) myśleniem oraz celami, błądzą, czyli cały czas żyją w grzechu.
Aby to dostrzec, trzeba poddać swój umysł w posłuszeństwo Chrystusowi, czyli nawracać się i pozwolić Jezusowi na ukształtowanie myślenia w zupełnie nowy sposób. Dopiero wówczas człowiek staje się zdolny do zrozumienia, jak bardzo toksyczne są religie i systemy kościelne oraz jak bardzo kościoły oddzielają ludzi od Boga.
Grzech wypacza myślenie ludzi. Wielu z nich postrzega Boga przez pryzmat nauczania kościołów. Ludzie mają wyobrażenia Boga, które zostały im wpojone w kościołach i religiach. Czytają Biblię, ale pozostają niewolnikami systemu, który ukształtował ich myślenie. Dlatego nie dostrzegają prawdy, do której chce ich prowadzić Jezus, ale koncentrują się na sprawach wyeksponowanych przez religie, a nie mających z Bogiem nic wspólnego.

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

W temacie.
Poprawne rozumienie pojęcia grzechu, pozwala zrozumieć, od czego uwolnił człowieka Jezus i na czym polega zbawienie.
Najbardziej powszechne rozumienie grzechu jest oparte na rozróżnianiu pomiędzy dobrem i złem, zaś sam grzech jest czynieniem zła. Ta koncepcja grzechu ma swoje korzenie w myśleniu opartym na drzewie poznania dobra i zła.
Rozróżnianie pomiędzy dobrem i złem doprowadziło ludzi do przekonania, że Bóg chce aby człowiek czynił dobro, zaś czynienie zła jest grzechem. Ten typ rozumowania w oczywisty sposób wynika z przeciwstawienia się Bogu w Raju i wyboru przez człowieka drogi poznania dobra i zła. Dalszą, ale i oczywistą konsekwencją tego myślenia, jest stworzenie przez człowieka prawa, aby rozróżnianie dobra od zła było dokonywane wg jakiegoś odniesienia (czyli prawa), a nie wg indywidualnych przekonań poszczególnych osób. Prawo zaś utrwaliło ludzi w myśleniu, ze Bóg chce aby człowiek czynił dobro i unikał grzechu, czyli czynienia zła. To spowodowało, że człowiek zaczął Boga postrzegać jako sędziego, wielkiego strażnika, karciciela i protokolanta, notującego wszelkie uchybienia i przewinienia.

Ja wskazuję na inne rozumienie grzechu, rozumianego jako błąd, chybienie. Podstawą do takiego rozumowania jest rozróżnienie pomiędzy drzewami życia oraz poznania dobra i zła. W tym rozróżnieniu chodzi o to, aby porzucić drogę rozróżniania dobra i zła, a wybrać drogę życia. Sam grzech jest błędem polegającym na wyborze drogi rozróżniania pomiędzy dobrem i złem oraz chybieniem polegającym na uporczywym trzymaniu się tej drogi, a więc chybieniem celu w postaci odnajdowania drogi życia.

Konsekwencja błędu jest to, że ludzie uporczywie trzymający się drogi poznania dobra i zła, interpretują nauczanie Jezusa tylko w granicach tej drogi i wychodzi im, ze Jezus nawołuje do czynienia dobra i unikania zła. W konsekwencji pozostają niezdolni do rozumienia nauczania Jezusa z perspektywy dwóch drzew, z zaleceniem wybierania drzewa życia. Człowiek, którego myślenie jest zamknięte tylko w obszarze poznania dobra i zła, nie potrafi spojrzeć na grzech z perspektywy, o której piszę.

O toksycznych skutkach posługiwania się przez człowieka ideą czynienia dobra już sporo pisałem. Jezus nauczał o dwóch drogach; jednej szerokiej na zatracenie, drugiej wąskiej do życia wiecznego. Drogą wiodącą na zatracenie jest ta, która ukierunkowuje człowieka na poznanie dobra i zła, bo i o tej drodze na początku Bóg powiedział, ze jak tylko spożyjesz owoc poznania dobra i zła, umrzesz. Drogę życia łatwo zaś zidentyfikować z drzewem życia, bo o tym drzewie Bóg powiedział, aby człowiek nie wyciągnął po owoc swojej ręki i nie żył wiecznie.

Zatem grzech, to błąd wyboru drzewa poznania dobra i zła oraz niezdolność do odnalezienia drogi życia wiecznego, czyli drzewa życia. Takie ujęcie tematu grzechu, pozwala "złapać" inną perspektywę rozumienia wszelkich pojęć w Biblii oraz zdarzeń. Koniecznym jest mocne zaakcentowanie, że jednym z celów Ducha Prawdy, jest pouczanie nas o grzechu. Po co miałby to robić, skoro można założyć, że ludzie ukształtowani na ST mieli pełne zrozumienie grzechu, jako rozróżniania pomiędzy dobrem i złem?

Tak więc polecam temat do gruntownego przemyślenia. Bóg nigdy nie chciał, aby funkcjonowanie ludzi było oparte na odróżnianiu dobra od zła, zatem nie chciał aby ludzie żyli w oparciu o przestrzeganie prawa. Nigdy nie nadał człowiekowi prawa takiego jak PM, zaś to co od Niego pochodzi (zakon Boga lub jego prawo), to prawda, czyli zasady, które są kluczem do bezpiecznego poruszania się w świecie stworzonym na fundamencie dobra.
Powracając do pierwszego zdania tego postu, Jezus uwolnił człowieka od życia pod prawem, od życia opartego na rozróżnianiu pomiędzy dobrem i złem. Zbawienie zaś, to odwrócenie się od poznania dobra i zła i zwrócenie w kierunku życia, czyli naśladowania Jezusa i jego nauki.

Awatar użytkownika
Wnikliwy
Posty: 3204
Rejestracja: 23 cze 2013, 19:51

Post autor: Wnikliwy »

Śmierć Adama nie miała żadnej wartości; zasłużył na nią, gdyż dopuścił się grzechu. Ale śmierć Jezusa miała ogromne znaczenie, ponieważ do końca swych dni nie popełnił on najmniejszego uchybienia. Jehowa Bóg mógł przyjąć wartość doskonałego życia Jezusa jako okup za posłuszne potomstwo grzesznego Adama. Ofiara Jezusa umożliwia znacznie więcej niż tylko zakrycie naszych dawniejszych występków. Gdyby do tego się ograniczała, nie mielibyśmy żadnych widoków na przyszłość. Ponieważ zostaliśmy poczęci w grzechu, z całą pewnością znów byśmy zbłądzili (Psalm 51:5). Jakże możemy być wdzięczni, że śmierć Jezusa toruje nam drogę do osiągnięcia doskonałości, jak tego od początku chciał Jehowa dla potomków Adama i Ewy!
Adam przypomina ojca pozostawiającego dzieci (nas) z długiem (grzechem), którego nie są w stanie samodzielnie spłacić. Tymczasem Jezus jest jak dobry ojciec — gdy umarł, zostawił nam wspaniałe dziedzictwo, które nie dość, że uwalnia nas od potężnego długu, jakim obciążył nas Adam, to jeszcze otwiera widoki na życie wieczne. Śmierć Jezusa umożliwia nie tylko wymazanie dawniejszych grzechów, lecz także skorzystanie ze wspaniałych postanowień związanych z naszą przyszłością.
Jezus zbawia, ponieważ za nas umarł. Jakże cennym darem jest jego śmierć! Kiedy postrzegamy ją jako element Bożego sposobu rozwiązania problemów wynikłych z grzechu Adama, umacnia się nasza wiara w Jehowę i zaufanie do Jego sposobu działania. Śmierć Jezusa naprawdę uwolni każdego, „kto w niego wierzy”, od grzechu, chorób, starości i śmierci

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Fajnie Wnikliwy, że to napisałeś. Doskonale obrazuje pojęcie grzechu rozumianego z perspektywy poznania dobra i zła i świetnie uzupełnia moja wypowiedź.

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Post autor: radek »

Najwyższy widząc, że Jego Królestwo nie ma granic, stworzył sobie Świadka, którym jest człowiek, aby ten potwierdził wartość Boskości. Człowiek sięgnął tam, gdzie Bóg postawił granicę, lecz nie z własnej woli, a z woli "obcego", stąd człowiek zobowiązał się wykonać pracę względem owego "przybysza", aby okazało się, iż rzeczywiście jest Świadkiem Boga. Grzech jest tym, do przepracowania czego zobowiązał się człowiek

Rz 5:12-14 pau "(12) Dlatego, jak przez jednego człowieka przyszedł na świat grzech, a przez grzech śmierć, i w ten sposób śmierć przeszła na wszystkich ludzi, gdyż wszyscy zgrzeszyli... (13) Grzech bowiem był na świecie już przed Prawem, ale grzech nie może obciążać, gdy nie ma Prawa. (14) A śmierć zapanowała przecież od Adama do Mojżesza również nad tymi, którzy nie popełnili grzechu podobnego do grzechu Adama. On jest obrazem Tego, który miał przyjść."
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

BoaDusiciel
Posty: 6979
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

To mówisz - Radku - że człowiek zobowiązał się do przepracowania grzechu ?
Jak się przepracowuje grzechy, jeśli wolno spytać ? :-)
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Post autor: radek »

BoaDusiciel ujmując istotę zagadnienia - problemem była śmierć. Kiedy pojawia się ktoś potwierdzający Bożą wolę, wtedy we dwóch mają władzę nad owym jednym problemem.

Job 28:20-22 bt5 "(20) Skąd więc pochodzi mądrość i gdzie jest siedziba wiedzy? (21) Zakryta dla oczu wszystkich, co żyją, i ptakom podniebnym nie znana. (22) Zagłada i Śmierć oświadczają: Do naszych uszu doszedł odgłos jej sławy."
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

BoaDusiciel
Posty: 6979
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

Z pewnością Radku, z pewnością :-)
Ale jak się przepracowuje grzechy ?
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Post autor: radek »

Wg mnie grzech można przepracować "poruszając jego fundament". Możliwe, że poprzez podróże w czasie.
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

BoaDusiciel
Posty: 6979
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

Czy mógłbyś podać przykład grzechu, który można przepracować podróżując w czasie ? :-)
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Post autor: radek »

Piszę ogólnie na temat grzechu i przepracować można każdy grzech, gdy mamy co najmniej dwie linie czasowe nie skażone grzechem("wyrastające z jednego drzewa"). Jedna na tle drugiej przywraca wartość życia pozostałym, wtedy w umysłach buduje się porządek:

Ap 12:14 pau "Kobiecie zaś dano dwa skrzydła wielkiego orła, aby poleciała na pustynię, na swoje miejsce. Tam żywiono ją przez czas, czasy i połowę czasu z dala od węża."

Pomiędzy czasem tematycznym i połową czasu operującego, są czasy potrzebujące przywrócenia szlachetności.
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

BoaDusiciel
Posty: 6979
Rejestracja: 04 lis 2013, 12:05

Post autor: BoaDusiciel »

radek pisze: Pomiędzy czasem tematycznym i połową czasu operującego, są czasy potrzebujące przywrócenia szlachetności.
A co to jest "czas operujący" ? :roll:
Co to jest? - Nie świeci i nie mieści się w d.upie? ..... Ruski przyrząd do świecenia w d.upie :mrgreen:
***** ***
Слава Україні !

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojęcia”