Henryk pisze:
A ile znasz tych "kościołów" wraz z ich naukami?
Następny "autorytet"...

Katolicyzm - wiara ludowo - biblijna okraszona licznymi absurdami, zapieczętowanymi, jako tajemnice wiary.
Prawosławie - wiara podobna do katolicyzmu, tylko jeszcze więcej przepychu w świątyniach
Protestantyzm - ręka w nocniku. To, co miało budować stało się pętlą na szyi.
Teraz niektóre nurty protestantyzmu.
Zielonoświątkowcy - pełny odlot.
Baptyzm - trzeba się kąpać, jak się jest dorosłym. Poza tym nuda i mowa o niczym.
Kalwinizm - predestynacja, wszystko zależy od Boga, ale i tak człowiek jest winny.
Metodyzm - cztery drogi prowadzące do zbawienia, ale wszystkie ślepe.
Adwentyzm - oczekiwanie czegoś, co nie nastąpi.
Luteranizm - ofiara Pawła z Tarsu.
Bracia Polscy - naiwna wiara, szlachetne postępowanie
Unitarianizm - próba ratowania monoteizmu, wiele racjonalnej myśli, jednak brak pełnego wyzwolenia.
Nurt Badacki - kompromitacja z powodu nauk o czasach końca, ale nie tylko. Ta sama choroba jak w przypadku całego protestantyzmu
Deizm - racjonalność, wolność religijna, swoboda poszukiwań, brak zaszufladkowania. Otwartość na zdobycze nauki, odrzucenie zabobonów, nietolerancji. Wiara oparta na rozumie i doświadczeniu. W zderzeniu jednostki ludzkiej z potęgą wszechświata, najprostsza i najuczciwsza wiara.
Mówisz i masz Henryk
