Wiara - komu i po co to potrzebne

Znaczenia poszczególnych terminów biblijnych, takich jak: anioł, duch, chrzest, nawrócenie

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Awatar użytkownika
nesto
Posty: 4218
Rejestracja: 02 kwie 2012, 12:06
Lokalizacja: były katolik

Wiara - komu i po co to potrzebne

Post autor: nesto »

Po co wierzyć w cokolwiek?
Jaki to ma sens?
Czy coś owa wiara zmienia?

Bob
Posty: 1165
Rejestracja: 28 mar 2013, 11:07

Post autor: Bob »


Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

Czuję się rozczarowana po tym teście :mrgreen:
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

Bob
Posty: 1165
Rejestracja: 28 mar 2013, 11:07

Post autor: Bob »

Manna z nieba pisze:Czuję się rozczarowana po tym teście :mrgreen:
Dlatego był adresowany do nesto, a nie do Ciebie :-D

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

nesto pisze:Czy coś owa wiara zmienia?
U niektórych zmienia nastawienie do życia i pomaga też przetrwać trudne chwile.
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Żyd

Post autor: Żyd »

AEliot pisze:
nesto pisze:Czy coś owa wiara zmienia?
U niektórych zmienia nastawienie do życia i pomaga też przetrwać trudne chwile.
Mój "psychoanalityk" podobnie zmienia i pomaga w trudnych chwilach...
i wiary w to nie miesza ;-)

Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

"Za ateiz­mem prze­mawia wiele ar­gu­mentów. Więcej niż za re­ligią. W grun­cie rzeczy to lo­giczne, żeby być ateistą.
Tak jak lo­giczne i ro­zum­ne jest to, żeby się nie za­kochać...
A prze­cież ludzie nie są w tym wy­pad­ku lo­giczni. Na szczęście."

J.S.Tischner
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

Żyd

Post autor: Żyd »

Manna z nieba pisze:Tak jak lo­giczne i ro­zum­ne jest to, żeby się nie za­kochać...
No nie Manno, tego nie ogarniam... jam zakochany i szczęśliwy

mam Pieszczocha :-D

http://www.youtube.com/watch?v=Bvrnn6j_vc8

chryzolit
Posty: 4264
Rejestracja: 19 maja 2013, 20:09
Kontakt:

Post autor: chryzolit »

Nesto.
Tak wiara zmienia.
Jan Kalwin napisał: ”żywot wieczny jest nam obiecany, ale po śmierci, mamy powiedziane o chwalebnym zmartwychwstaniu, lecz w międzyczasie ulegamy rozkładowi. Obiecaną mamy sprawiedliwość, a jednak grzech mieszka w nas. Nazwani jesteśmy błogosławionymi, a jednak podlegamy ustawicznym utrapieniom. Obiecany mamy wpływ nad wszystkimi dobrymi rzeczami, ale we wszystkich dniach naszych znajdujemy się w głodzie i pragnieniu. Bóg obiecał śpieszyć nam zawsze z pomocą, a zdaje się być głuchy na nasze wołania. Co stałoby się z nami, gdybyśmy nie opierali się na nadziei, gdyby umysły nasze prowadzone słowem i duchem Bożym nie miały się wznosić ponad te cienie, ponad ten doczesny świat. To jest wiara nasza!”.
Ciekawie to ujął.
Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

Żyd pisze:
Manna z nieba pisze:Tak jak lo­giczne i ro­zum­ne jest to, żeby się nie za­kochać...
No nie Manno, tego nie ogarniam... jam zakochany i szczęśliwy

mam Pieszczocha :-D

http://www.youtube.com/watch?v=Bvrnn6j_vc8
Wiara jest łaską, darem Bożym, szczęściem dla człowieka, który ten dar otrzymał.
Jest odpowiedzialnością i pewnym powołaniem.

Najważniejsze są wiara, nadzieja, miłość.
Właściwie chodzi przecież tylko o miłość, bo miłość prawdziwa jest i wiarą, i nadzieją.
Jeżeli ktoś naprawdę kocha, to i wierzy temu, kogo kocha.
Jeżeli kocha, to ma i nadzieję na to, w czym pokłada tęsknoty i pragnienia.

Wierząc w Boga, wierzymy Mu i pokładamy nadzieję w Jego obietnicach.
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

Manna z nieba pisze:Wiara jest łaską, darem Bożym, szczęściem dla człowieka, który ten dar otrzymał.
Jest odpowiedzialnością i pewnym powołaniem.

Najważniejsze są wiara, nadzieja, miłość.
Właściwie chodzi przecież tylko o miłość, bo miłość prawdziwa jest i wiarą, i nadzieją.
Jeżeli ktoś naprawdę kocha, to i wierzy temu, kogo kocha.
Jeżeli kocha, to ma i nadzieję na to, w czym pokłada tęsknoty i pragnienia.

Wierząc w Boga, wierzymy Mu i pokładamy nadzieję w Jego obietnicach.
Atooooooooo333 !!! Choć tu szybciutkoooooooo !!!!!
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Żyd pisze:
AEliot pisze:
nesto pisze:Czy coś owa wiara zmienia?
U niektórych zmienia nastawienie do życia i pomaga też przetrwać trudne chwile.
Mój "psychoanalityk" podobnie zmienia i pomaga w trudnych chwilach...
i wiary w to nie miesza ;-)
U niektórych psychoanalityk zastępuje wiarę jak widać :-P
Wszystko zleży od naszej własnej konstrukcji psychicznej
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Eliot
Posty: 4160
Rejestracja: 22 sie 2011, 10:37

Post autor: Eliot »

Anna01 pisze:
Atooooooooo333 !!! Choć tu szybciutkoooooooo !!!!!
Spokojnie, spokojnie...
Po co te krzyki? :-P
Większość userów uważa podobnie jak Manna to przedstawiła... ja również tak twierdzę :-D
Jednak jest to zupełnie coś innego niż stan upojenia miłością, który prezentują pewne jednostki :-P
"Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło w jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg." (Ecc 8:15 bt)

Awatar użytkownika
Manna z nieba
Posty: 3453
Rejestracja: 28 mar 2013, 21:43

Post autor: Manna z nieba »

AEliot pisze:U niektórych psychoanalityk zastępuje wiarę jak widać
Wszystko zleży od naszej własnej konstrukcji psychicznej
Nie wiem jak psychoanalityk może zastępować wiarę.
Psychoanalityk pomaga w rozwiązywaniu problemów psychicznych.
Człowiek wierzący jest przekonany o istnieniu Stwórcy, ale nie ma to nic wspólnego z jakąś namiastką psychoanalityka.
Człowiek z wiary może czerpać nadzieję, ale nie dlatego wierzy.
Wierzę w Boga, to jest normalna sprawa dla mnie, naturalna.
Jestem przekonana o tym, że istnieje Bóg.
Nazywam to darem, bo to przekonanie mam od zawsze i nie mogłabym się tego pozbyć, taką mam świadomość.
Doznałam również w swoim życiu, w bardzo ważnych sprawach Bożej pomocy.
Nie wierzy się po coś, albo w jakimś celu.

Siłę daje mi rodzina.
Radosny pyszczek synka, ciepłe, tulące się łapki, to jest taki dopalacz, że chyba nie ma mocniejszego.
Żaden psychoanalityk nie jest potrzebny.
Wczoraj na przykład, prawie dorosły syn dzwoni i mówi do mnie, jesteś idealna, mówię mu nie ma ludzi idealnych, na co on, nie wiem, nie znam się jeszcze na tym, dla mnie to ty jesteś idealna :-D
Uczucie nie do opisania :-)
Żaden psycho coś tam nie jest potrzebny :-P
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga powinni pokazać listy uwierzytelniające.

ata333
Posty: 7729
Rejestracja: 20 mar 2012, 23:01

Post autor: ata333 »

Anna01 pisze:Atooooooooo333 !!! Choć tu szybciutkoooooooo !!!!!
jestem..jestem Aniu... :-P

bardzo mi sie podoba co napisala Manna..bo napisala PRAWDE... ;-)

zywa wiara opiera sie na Milosci...tam gdzie jej nie ma..wiara jest martwa... ;-)

AEliocie...nie upajam sie miloscia..aczkolwiek dostrzegam ..jaka ma wartosc..i staram sie ja DOWARTOSCIOWAC ...gdyz niestety jest niedoceniana..

a wystarczy porownac swiat zbudowany na Madrosci i ten zbudowany na Milosci... :-D
madrosc nie ma mocy zmiany serca ..a milosc jak najbardziej..
. ;-)

pozdrawiam Manno... :-P

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pojęcia”