Prorocze sny

Tutaj dzielimy się tym, co przyniesie zachetę, pocieszenie, umocnienie w wierze, co pobudzi do działania i pomoże rozwinąć skrzydła wierzącemu. Będzie tu miejsce dla poezji, rozważania fragmentów Słowa Bożego, dzielenia się tym co Bóg do nas mówi poprzez swoje Słowo, sny i wizje oraz okoliczności codziennego życia.

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ewa161op034

Post autor: ewa161op034 »

Harry pisze:Sen to dzieło mózgu, który w ten sposób stara się "przeżyć" wydarzenia, które nie miały miejsca, ale która nas trapią, by przygotować się na ich nadejście i przeżycie [tzn. sprawdzić reakcję organizmu i się z tym oswoić].
...- I to jest bardzo mądra wypowiedź!

Ja osobiście też miałam sen, ale był on wynikiem fascynacji ŚJ i ich naukami, a także spowodowany był lękiem przed końcem świata. Wyjaśnię:
Chodziłam do ósmej klasy, do naszego domu przychodzili ( wcześniej zresztą też ) ŚJ. Rozmawiali z moim ojcem, a ja ich często słuchałam. Nie wiele z tego wszystkiego rozumiałam, gdyż byłam mała, jednakże byłam pod wrażeniem ich słów i w swojej małej główce poukładałam sobie wszystko PO SWOJEMU... Potem, któregoś dnia, przed snem, mama rozwiązywała krzyżówkę i zapytała mnie, jak się inaczej mówi na Księgę Objawienia. Odpowiedziałam jej, że Apokalipsa i...- poszłam spać.
Przyśniło mi się, że szłam od szkoły w stronę domu- na wschód i nagle usłyszałam ogromny huk ( silniejszy od grzmotu ), a z nieba spadał ogień- deszcz ognia. Wszystko zaczęło płonąć, a ja krzyczałam.
Obudziłam się zlana zimnym potem i nie mogłam się poruszyć ze strachu. Nikomu o tym nie mówiłam, bo się po prostu bałam, ale Z CAłą PEWNOśCIą NIE BYł TO SEN PROROCZY, tylko podświadoma projekcja moich lęków.

Szanowni Państwo: Proroctwa skończyły się wraz ze śmiercią Apostołów. Argumentem biblijnym jest cytat z 1Kor 13:8 BT :

"Miłość nigdy nie ustaje, [nie jest] jak proroctwa, które się skończą, albo jak dar języków, który zniknie, lub jak wiedza, której zabraknie."

Awatar użytkownika
Miriam
Posty: 2211
Rejestracja: 26 lip 2006, 16:15

Post autor: Miriam »

Jeżeli piszesz o snach, to ja również przedstawię Ci jeden z moich snów.

Miałam wtedy chyba 12 lub 13 lat. Będąc w moim mieście, niedaleko Kościoła zobaczyłam, że wychodzi z niego starożytny
Arcykapłan. W rękach trzymał on duży format Biblii i szedł w moim kierunku. Kiedy doszedł do mnie, podał mi tę Biblię.
Litery na niej były jak wyryte, a pisało na niej dużymi literami: PISMO ŚWIĘTE. Zaraz po tym obudziłam się i zaczęłam się zastanawiać, co ten sen może znaczyć? Czy to, że będę czytała Pismo Święte? Pamiętam, co sobie wtedy pomyślałam:
Chyba nie i lekko się uśmiechnęłam. W tym czasie jeszcze nie czytałam Słowa Bożego i nie odczuwałam takiej potrzeby.
Minęło jeszcze parę lat, zanim do moich rąk dostało się Słowo Boże. A teraz, nie potrafiłabym już bez Niego żyć.

Wiem, że Bóg Ojciec już wtedy ukazał mi, co się stanie w przyszłości.
Ostatnio zmieniony 03 wrz 2007, 12:35 przez Miriam, łącznie zmieniany 2 razy.

Patka18
Posty: 4
Rejestracja: 07 lis 2011, 11:55

Post autor: Patka18 »

Witam!

Ja także miewam sny prorocze, jednakże są bardzo dziwne. Zacznę od tego, że mieszkałam przez 5 lat w internacie. Zawsze śniły mi się trupy. Czasem się bałam czasem nie.

Zrozumiałam, że kiedy się nie bałam były one od Boga, a kiedy się bałam były wiecie sami od kogo. Na początku bardzo tęskniłam za rodzicami, ale wiem że dobrze mi to zrobiło ponieważ poznałam koleżankę która była bardzo wierzącą katoliczką, która obgadywała, oczerniała wszystkich po kolei. Może nie przeklinała, ale odnosiła się jak pępek świata. Jedyne co mi się spodobało to że zawsze wieczorem się modliła. Ja także się modliłam własnymi słowami do Boga po przez Jezusa Chrystusa.

Ja jestem zielonoświątkowcem.
Chodziłam do kościoła do 12 roku życia, ponieważ zawsze byłam olewana, obgadywana przez rówieśników. Szczerze do tej pory nie mam koleżanek. A to tylko dlatego że kilka talentów. Nigdy nie chwaliłam się, ani nie wywyższałam się bo wiem że każdy ma inny dar czy talent. Wiem że przez to że przebywałam w internacie nie kolegowałam się z dawnymi koleżankami . One lubią imprezy, alkohol itp. Mnie to po prostu nie bawi.

Zostałam wyrzucona ze szkoły artystycznej pod pretekstem że jestem za gruba i mam krótkie nogi. W tedy pod koniec moich 15 lat normalnie zamieszkałam z rodzinką i tu wszystko się zaczęło. Nawet nie wiem dlaczego zaczęłam bardziej się modlić i czytać biblię wolnymi chwilami.

Pewnego razu prześniła mi się ciocia, że umarła, obudziłam się i poszłam do mamy że śniła mi się ciocia że umrze. A moja mama na to, że: " Ooo to będzie długo żyła" Guzik prawda po 4 dniach umarła. Potem zaczęły śnić mi się śmieć wielu nieznanych mi osób, widziałam śmierć wielu osób z mojej rodziny. Jak ktoś mi się prześnił że umiera wiedziałam że umrze. W tedy raz pomodliłam się i wzięłam biblię do ręki i otworzyło mi się, nie chcę skłamać ale coś takiego że : gdy mi się prześni jakaś osoba która umiera powinnam jej to powiedzieć inaczej zostanę po swojej śmierci ukarana za te osoby.

Przychodzą czasem do mnie we śnie umarli.
To długa historia.
Pewnego razu obejrzałam piękny film o małżeństwie "Próba ogniowa", zaczęłam rozdawać koleżanką na płytce aby sobie obejrzały. Po tym śniły mi się kwiaty, piękne kwiaty. Jeszcze przed tym śniła mi się postać Jezusa, który mówił mi, że:" Bóg ma dla mnie plany".
Koleżanki nie wierzyły mi ani osoby starsze że takie mam sny. Dopóki nie zaczęłam miewać coś takiego że gdy spojrzałam na osobę wiedziałam jaka jest na prawdę choć wszyscy myśleli że to fajna osóbka ( Jednak pamiętajcie każdy ma jakieś grzechy więc nie osądzajmy) i nie tylko zaczęłam miewać coś takiego że coś mi przyszło do głowy powiedziałam to na głos, po chwili okazało się że moja koleżanka o tym myślała i chciała to powiedzieć i to na okrągło. Wiedziały o tym nie liczne osoby, też chyba mi nie wierzyły ale uwierzyły.
Teraz nie boję się o tym mówić. Dwa razy śnił mi się koniec świata. Osoby które na początku nie mogły uwierzyć że takie mam sny, uwierzyły. Dlatego, że czasem miałam co do nich jakieś sprawy. Powiem wam więc że wierze w sny prorocze itp. sprawy. Mam nadzieje że moja wiara będzie głębsza inaczej wszystko stracę. Sorki za błędy ortograficzne i stylistyczne. :)

janowski
Posty: 897
Rejestracja: 29 sie 2011, 18:07

Post autor: janowski »

Patka18 pisze:Przychodzą czasem do mnie we śnie umarli.
Robisz im herbatke?
stałe pozbawienie prawa do pisania na forum

Patka18
Posty: 4
Rejestracja: 07 lis 2011, 11:55

Post autor: Patka18 »

Najczęściej przychodzą po to aby przekazać komuś z ich bliskich jakieś informacje lub inf. związane ze mną.

Nie, nie robię im herbatki! Bo do mnie przychodzą we śnie. :-P Ja ich widzę we snach, nie na żywo! ;-)

nike
Posty: 11544
Rejestracja: 05 sie 2006, 23:59

Post autor: nike »

Patka18 pisze:W tedy raz pomodliłam się i wzięłam biblię do ręki i otworzyło mi się, nie chcę skłamać ale coś takiego że : gdy mi się prześni jakaś osoba która umiera powinnam jej to powiedzieć inaczej zostanę po swojej śmierci ukarana za te osoby.
A czy mogłabyś mi podpowiedzieć, tekst biblijny, gdzie to zdanie jest napisane? Będę wdzięczna.

Patka18
Posty: 4
Rejestracja: 07 lis 2011, 11:55

Post autor: Patka18 »

Kurcze musiałabym poszukać! Zawsze mi mama mówi zapisuj sobie jakie słowo dostałaś i sen. Tak to jest jak się nie słucha mamy! ;-) Jak znajdę to napisze! :-D

kiga
Posty: 6
Rejestracja: 10 wrz 2015, 14:52
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: kiga »

Mi bardzo często również śnią się osoby zmarłe lub te, które w niedługim czasie umrą. Początkowo bardzo się przeraziłam, bałam się tych snów ale teraz się z nimi oswoiłam. Nie śnią mi się często, bo w końcu niecodziennie ktoś z moich bliskich (na szczęście) odchodzić, jedna kiedy ma się tak stać, śni mi się osoba bliska w tej sytuacji albo trumna, która do tego nawiązuje. Kiedyś myślałam nawet o interpretacji snów http://dotykprzestrzeni.pl/interpretacja-snow/ ale nadal się zastanawiam.. Myślę, że bardzo często modlitwa, może nas oswoić do takich snów i czujemy się wtedy o wiele korzystniej.

Awatar użytkownika
Trawa
Posty: 145
Rejestracja: 11 paź 2012, 20:17

Re: Prorocze sny

Post autor: Trawa »

Debora Anna pisze:Witajcie!
Bóg daje mi często sny prorocze. Są to sny dotyczące mojego osobistego życia, ale nie tylko. Pewnej nocy otrzymałam sen, który dotyczył zdecydowanie tematu zupełnie nie osobistego, ale natury ogólnej.
Był na tyle mocy i szczegółowy, że postanowiłam spisać wszystko i podzielic się tym z innymi.

Było to wiele lat temu. Zimą 1993 roku otrzymałam następująca wizje przez sen. Oto ona.

Znalazłam sie w pomieszczeniu przypominającym klasę szkolną.
W jednym końcu tego pomieszczenia znajdowały sie ławki, w których gęsto siedzieli ludzie w róznym wieku. Wszyscy patrzyli w jednym kierunku na ścianę znajdującą się na wprost nich.
Na ścianie tej została powieszona mapa Polski orgromnych rozmiarów, której granice otoczono czerwonymi konturami.
Całą wewnętrzną powierzchnię Polski wypełniał wizerunek "Matki Boskiej Częstochowskiej z dzieciątkiem".
W pewnym momencie usłyszałam potężny huk, jakby nadciągającego huraganu i od strony zgromadzonych ludzi z ogromna siłą i prędkością zaczęły byc wyrzucane jakby płonące pociski.
Przypominały one z wyglądu płonące oszczepy.
Droga ich lotu przebiegała na dużej wysokości ponad głowami zgromadzonych ludzi.
Przelotowi temu towarzyszył ogłuszjący dźwięk, przypominający odgłos dział moździerzowych.
Wszystkie płonące pociski zmierzały w jednym kierunku - w stronę mapy Polski. Zaczęły sie one wbijać w ziemienaszego kraju, począwszy od najbardziej wysunietych na południowy wschód terenów.
Zobaczyłam teraz zbliżenie terytorium Polski, jakby z lotu ptaka.
Tam gdzie wbił sie oszczep - trawa zaczynała się palić bardzo szybko a ogień rozprzestrzeniał sie gwałtownie, obejmując coraz większy obszar kraju. Jednoczesnie trwało nieprzerwanie wysyłanie nowych pocisków i ten sam ogłuszjący dźwiek rozrywał powietrze.
Tymczasem ogień rozprzestrzeniał sie z ogromna siłą, tak iż nie było już widać wolnego od ognia miejsca.
Płomień szedł po ziemi obejmując nowe tereny. Trawy zapalały sie jedna od drugiej podczas gdy coraz to nowe płonące pochodnie wbijały się nieustannie w kolejne nie objęte ogniem tereny kraju.
Wtedy zobaczyłam, że na miejscach, przez które przeszedł pożar, zostawał czarny popiół - bez śladu dawniejszego wizerunku, który poprzednio tak dokładnie wpisany był w ramy Polski.
Gdy ogień doszedł do morza, wizerunek "Matki Boskiej" zmienił sie w spalona kartkę jakby ze sciennego kalendarza, które sie zrywa i wyrzuca do kosza, gdy ich czas się kończy!
Popiół z tego wizerunku spadł na ziemię.
Obudziłam się. Była czwarta w nocy. Zaczęłam modlić się. Otworzyłam Biblię akurat na fragmencie z Księgi Jeremiasza 23:29:
"Czy moje słowo nie jest jak ogień - mówi Pan - i jak młot, który kruszy skałe?"
Zamknęłam Biblię i pomyślałam, że Bóg planuje uczynic wielką rzecz w naszym kraju. Ponownie modliłam sie i otworzyłam znów Biblie.
Tym razem miejsce, ktore otworzylam bylo fragmentem z Objawienia Jana 18.9
"I zaplacza nad nim i smucic sie beda krolowie ziemi, ktorzy z nim wszeteczenstwo uprawiali i rozkoszy zazywali, gdy ujrza dym jego pozaru."
Potem Pan przypomnial mi slowa z Ewangelii Lukasza 12:49
"ogien przyszedlem rzucic na ziemie i jakzebym pragnal aby juz plonal."

Pozostawiam ten tekst bez komentarza.
Wszelka czesc nalezy sie Bogu. Czlowiek nie moze odbierac chwaly naleznej stworcy. Pan tego dopilnuje.


Debora Anna
Kochani pomódlcie się jak chcecie swoimi słowami aby Bóg wyplenił z Polski kult Królowej Nieba, tak jak się wyrywa chwasty wraz z korzeniami. Nie wiem jak Bóg może to zrobić ale wierzę że morze to zrobić.
Czy przez rakiety?
Czy poprzez zmianę świadomości Polaków, poprzez swoje słowo- Pismo Święte, które demaskuje więzy i niewolę watykańską.?
Przecież co kilka kilometrów, szczególnie na wsiach są bałwochwalcze pomniki Królowej Nieba.
Jak je Bóg zniszczy i kupę kamieni obróci nie wiem, ale pragnę aby to zrobił jak najszybciej abym mógł tego doczekać i zobaczyć wieczny upadek fałszywego demonicznego kultu królowej nieba w Polsce.
Jak wiemy król polski Jan II Kazimierz (1648-68) ogłosił Królowę Niebios "Królową Polski" 340 lat temu.
czyli od ponad 300 lat Polska tkwi w tym bałwochwalczym kulcie i duchowej ciemności i nieznajomości Biblii i mocy Bożej.
Wiemy z Biblii że trawa są ludzie, a wypalanie trawy może oznaczać zmianę ich świadomości lub ich śmierć. Miejmy nadzieję że to pierwsze. Bo wyplenić ten chwast(bałwochwalczy kult "Matki Boskiej Częstochowskiej z dzieciątkiem") z ziemi Polskiej może jedynie Bóg.
Jak przejeżdżam i mijam co chwilę bałwochwalcze pomniki królowej nieba to zbiera mi się na wymioty i z obrzydzeniem odsuwam wzrok od tych watykańskich bałwanów (pomników królowej nieba).
Jeszcze Rydzyk w swoim folwarku (województwo toruńskie) przy każdej takiej bałwochwalczej figurce umieścił obraz afrykańskiej czarownicy voodoo.
Podstawę voodoo stanowią rdzenne wierzenia ludów zachodnioafrykańskich (szczególnie Joruba, Kongo, Fulanie) https://pl.wikipedia.org/wiki/Voodoo

Jak wiemy (linki w stopce) figurki i obrazy czarnoskórej czarownicy z ranami od miecza rzeźbione w drewnie przywieziono do Francji już przed 1200 rokiem.
https://uderzwfalsz.wordpress.com/2015/ ... ca-voodoo/
Oczywiście nie namalował ich Łukasz Ewangelista, jak twierdzą watykańscy urzędnicy
gdyż zostało udowodnione ze źródeł historycznych że Łukasz Ewangelista nie był ani malarzem ani rzeźbiarzem.Najprawdopodobniej obraz "Matki Boskiej Częstochowskiej z dzieciątkiem" namalował jakiś artysta z Afryki skąd został przetransportowany do Francji a następnie do Częstochowy gdzie stał się przedmiotem bałwochwalczego kultu Polaków, który jest powodem klątwy i nieszczęść ciążących nad Polską i Polakami:
http://eliasz.dekalog.pl/goscie/palla/krolowa.htm
http://www.krzyjahu.com.pl/krolowa-niebios/
Kochani pomódlcie się jak chcecie swoimi słowami aby Bóg wyplenił z Polski kult Królowej Nieba, tak jak się wyrywa chwasty wraz z korzeniami.
Panie Boże, Ty który jesteś w Niebie, wypal proszę ten bałwochwalczy kult królowej Nieba z Polski, jedynie Ty możesz to uczynić aby przywrócić Polakom wiarę w Ciebie i w Twojego syna Jezusa Chrystusa zamiast wiary w królową niebios i watykańskie bałwany zrobione z drewna i kamienia.

Awatar użytkownika
Queza
Posty: 6155
Rejestracja: 30 mar 2012, 17:52
Lokalizacja: Bieszczady

Post autor: Queza »

A to nie jest mama Jezusa? :xhehe:
Słowa Pańskie - to słowa szczere (Psalm 12:7)

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Kilka lat temu miałem bardzo krótki sen,który mnie martwi do chwili obecnej.śniło mi się,że nadpłynęła wielka fala wody i mnie zabrała.Obudziłem się,ale te wspomnienia są we mnie.

Wszystko wskazuje,że nadchodzi czas wielkich przemian.Chrystus określił przyczynę,która spowoduje ten skutek,oby odbyło się to jak najpóźniej.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
Anna01
Posty: 4971
Rejestracja: 20 maja 2006, 10:03
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Anna01 »

ratao pisze:Kilka lat temu miałem bardzo krótki sen,który mnie martwi do chwili obecnej.śniło mi się,że nadpłynęła wielka fala wody i mnie zabrała.Obudziłem się,ale te wspomnienia są we mnie.

Wszystko wskazuje,że nadchodzi czas wielkich przemian.Chrystus określił przyczynę,która spowoduje ten skutek,oby odbyło się to jak najpóźniej.
Ratao
Nie bierz mojego pytania za ironiczne :-) , pytam poważnie.
Czy umiesz pływać ?
Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa.
Rzym. 13:10

Awatar użytkownika
Andżelika_FS
Posty: 549
Rejestracja: 02 lip 2016, 23:20
Lokalizacja: Dornach/Kruszewnia

Post autor: Andżelika_FS »

ratao pisze:Kilka lat temu miałem bardzo krótki sen, który mnie martwi do chwili obecnej. Śniło mi się, że nadpłynęła wielka fala wody i mnie zabrała
Myślę, że przesadzasz klasyfikując to jako "potrzeby ducha" -> "słowa, które przynoszą życie" -> "prorocze sny". Ale jeśli lubisz dmuchać na zimne, to wysłuchaj mojej rady: unikaj Indonezji, Japonii, Chile, Hawajów, Samoa... A jeśli już musisz być w państwie, które ma na granicy Pacyfik, to zatrzymuj się w miastach w głębi kraju. A jeśli się musisz zatrzymać w mieście portowym, to wybieraj hotele/hostele/kochanki mieszkające na wzgórzach. A jak się nie da, to się przynajmniej żarliwie się módl do lokalnych bóstw oceanu i nie grzesz zbyt dużo przeciw ich przykazaniom. Przepraszam, że nie wykazuję ani grama zrozumienia dla Twoich doświadczeń mistycznych, ale... eee... mam dla cytowanego tekstu tyle współczucia, co dla publicznych żali szafiarki, że przez cały dzień stringi wrzynały jej się w pupę. Stringi ze swej natury wrzynają się w pupę. Wielkie fale z natury zabierają z brzegów wszystko, co mogą zagarnąć. Nie chcesz ryzykować? Nie noś stringów. Albo nie bywaj w okolicach, w których występuje zjawisko tsunami.

Przepraszam za złośliwość. Była, niestety, zamierzona.

Awatar użytkownika
amiko
Posty: 3608
Rejestracja: 09 wrz 2006, 12:40

Post autor: amiko »

Anna01
Anna01 pisze:
ratao pisze:Kilka lat temu miałem bardzo krótki sen,który mnie martwi do chwili obecnej.śniło mi się,że nadpłynęła wielka fala wody i mnie zabrała.Obudziłem się,ale te wspomnienia są we mnie.

Wszystko wskazuje,że nadchodzi czas wielkich przemian.Chrystus określił przyczynę,która spowoduje ten skutek,oby odbyło się to jak najpóźniej.
Ratao
Nie bierz mojego pytania za ironiczne :-) , pytam poważnie.
Czy umiesz pływać ?
Słabo pływam.Prawdę mówiąc,nie ma podstaw,aby mój sen uważać za proroczy i martwić się.

Andżelika_FS
Przepraszam za złośliwość. Była, niestety, zamierzona.
Przyzwyczaiłem się do zamierzonej złośliwości niektórych forumowiczów.
Bo ja nie wstydzę się ewangelii chrystusowej o obecnym w nas wszystkich Chrystusie,Słowie Bożym (Kol.1.24-28).Jest On bowiem mocą i Mądrością Bożą (1 Kor.1.24) ku zbawieniu dla każdego wierzącego, najpierw dla Żyda, potem dla Greka.

Awatar użytkownika
IgaeM
Posty: 4
Rejestracja: 20 lis 2016, 20:57
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Post autor: IgaeM »

Sny są jakby obrazem tego co dzieje się w naszym życiu, warto przemyśleć to co nam się śni, zobaczyć głębiej jakie jest tego znaczenie.
Wampir energetyczny - co warto wiedzieć

ODPOWIEDZ

Wróć do „Słowa, które przynoszą życie”