Monoteizm hebrajski wyklucza trynitaryzm

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Monoteizm hebrajski wyklucza trynitaryzm

Post autor: tropiciel »

Argument, że hebrajskie słowo אֶחָד ( eִhad ) wyraża ideę mnogości jest całkowicie bezpodstawny i sprzeczny ze znaczeniem jakie to słowo ma w języku hebrajskim. Ktoś oczywiście może się upierać, że eִhad dla niego oznacza mnogość, tak jak ktoś może się upierać, że np. słowo niebo oznacza dla niego ziemię, ale fakt pozostaje faktem, że niebo to niebo, a ziemia to ziemia.

Hebrajskie słowo אֶחָד ( eִhad ) - nie jest swoim własnym zaprzeczeniem, a bez wątpienia byłoby czymś takim, gdyby oznaczało mnogość. Idea mnogości wywodzi się z rzeczownika zbiorowego, a nie ze słowa jeden (hebr. eִhad ).
Np. „Abraham był jeden ( eִhad ) ”- Ezechiela 33:24. Nie był potrójny ( hebr. hamszullasz - Koh.4:12) , ani trójcą osób w nim.
Twierdzenie, że eִhad oznacza ideę mnogości w jedności jest więc absurdem. Słowo eִhad występuje około 650 razy w Biblii Hebrajskiej i nigdy nie oznacza mnogości. Zawsze znaczy jeden, a nie dwa lub więcej !
Jako liczebnik może czasem określać rzeczownik złożony jak np. grono, plemię. Warto jednak zauważyć, że ideę mnogości niesie ze sobą rzeczownik, a nie słowo eִhad. Poza tym z kontekstu widać wyraźnie, że wielość nie równa się jeden.
Jedyny Bóg utożsamiany z Ojcem - ( Malachiasza 1:6; 2:10 ) - jest niezmienny - ( Malachiasza 3:6 ) i jest zawsze odróżniony od Mesjasza ( gr. Chrystusa ) - por.: Jana 17:3 ; 20:17 ; Dz.Ap.4:10 ; 1 Kor.8:6 ; Gal.1:1 ; Efezjan 4:5-6 ; Filipian 1:2 ; Kolosan 1:2; 2Piotra 1:2 ; Apokalipsa 5:13 ; 19:6-7.

Nie ma więc żadnej podstawy w Biblii, by widzieć wielość w Bogu. Wszelka spekulacja trynitarna ( hebr. szillusz ) jest niebiblijna i całkowicie sprzeczna z podstawowym credo Izraela wyznawanym przez Jezusa ( hebr. Jehoszuę ), który uważał, że JEHOWAH Bóg jest eִhad czyli jeden, pojedynczy. A JEHOWAH BÓG to Ojciec Niebiański Chrystusa, a nie Chrystus.

Słowo יָחִיד ( jaִhid ) - rzadko występuje w tekście hebrajskim. W Biblii oznacza kogoś samotnego, jedynego ( a nie jednego, pojedynczego ) i w tym wypadku użycie tego słowa nabierałoby zupełnie innego znaczenia i byłoby nieporozumieniem zastosowanie tego określenia do Niebiańskiego Ojca
.

Doszukiwanie się w Biblii Hebrajskiej treści, których tam nie ma, a więc jakiegokolwiek śladu dwójcy lub trójcy boskich osób jest bezcelowe. Aby przyjąć koncepcję Boga będącego więcej niż jedną osobą, trzeba odrzucić wszelkie reguły językowe i gramatyczne istniejące w języku hebrajskim. Bezstronni historycy, zarówno świeccy jak i religijni, zgadzają się, że Żydzi w czasach Jezusa stanowczo wyznawali wiarę w jednoosobowego Boga. Największą ironią historii jest to, że t.zw. chrześcijańscy teolodzy odmówili Żydom prawa wyjaśnienia, co znaczy słowo Bóg w ich własnym języku i we własnych Pismach.

Obrazek

Niektórzy jednak próbują na siłę wykazać, że słowo eִhad stosuje się do opisu jedności złożonej - Ezdrasza 3:9 i Ezechiela 37:17. Wymienione jednak wersety całkowicie przeczą takiej interpretacji. Otóż, po pierwsze Ezdrasza 3 : 9 nie mówi, że wymienieni mężczyźni są jednym mężem, lecz, że stali się JAK jeden mąż. A po drugie - Ez. 37 : 17 podkreśla, że אֶחָד ( eִhad ), nie oznacza mnogości, gdyż jeden אֶחָד ( eִhad ) kawałek drewna dodany do kolejnego jednego אֶחָד ( eִhad ) kawałka drewna tworzy nie jeden jednolity kawałek drewna, bo efekt połączenia nazwano w liczbie mnogiej אֲחָדִים ( aִhadim ), a nie אֶחָד ( eִhad ).

Dzięki porównaniu tekstu hebrajskiego ( 5 Moj. 6 : 4 ) z tekstem greckim ( Mar. 12 : 29 ) wyraźnie widać, że JEHOWAH Bóg Wszechmocny jest jeden, pojedynczy, na co wyraźnie wskazuje hebrajskie słowo אֶחָד ( eִhad ), ktorego odpowiednikiem jest greckie słowo εἷς ( eis ). Pomimo tego oczywistego faktu trynitarni zwodziciele próbują zaciemnić biblijny tekst 5 Moj. 6 : 4 przez użycie słowa " jest " w innym miejscu, tłumacząc, że tekst hebrajski takiego słowa nie posiada. Stąd New Revised Standard Version podaje cztery możliwości tłumaczenia tego wersetu :
1. Yahweh ( is ) our God, Yahweh alone - tzn. Jahwe ( jest ) naszym Bogiem, sam Jahwe
2. Yahweh our God ( is ) one Yahweh - t.zn. Jahwe nasz Bóg ( jest ) jednym Jahwe
3. Yahweh our God, Yahweh ( is ) one - t.zn. Jahwe nasz Bóg, Jahwe ( jest ) jeden
4. Yahweh ( is ) our God, Yahweh ( is ) one - t.zn. Jahwe ( jest ) naszym Bogiem, Jahwe ( jest ) jedyny.

The King James Version z 1611 r. i The Revised Version przyjmują opcję drugą. Dokładna analiza tych czterech możliwości ukazuje niedokładne tłumaczenie tekstu, brak znajomości składni hebrajskiej i greckiej i stąd nienaturalne tłumaczenie.
Opcja pierwsza bowiem wypacza sens słów z 5 Moj. 6 : 4 powtórzonych w Mr. 12 : 29, gdyż takie ujecie ukazywałoby co najwyżej, że sam Jahwe jest Bogiem. Opcja czwarta byłaby podobna do pierwszej, gdyż według niej jedynie Jahwe jest Bogiem. Opcja trzecia jak też i druga zamieszcza słowo "jest" w innym miejscu niż w tekście greckim, ponieważ tłumaczenie dosłowne kolidowałoby ze składnią angielską.
Podobnie tłumacze Biblii Tysiąclecia wadliwie oddają 5 Moj. 6 : 4. Według nich tekst ten powinien brzmieć : " Słuchaj Izraelu, Jahwe jest naszym Bogiem - Jahwe jedyny. " Ale takie tłumaczenie nie uwzględnia podstawowego znaczenia hebrajskiego słowa אֶחָד ( eִhad ). które podobnie jak grecki odpowiednik εἷς ( eis ) znaczy nie tylko jedyny, ale przede wszystkim jeden, pojedynczy. Gdyby chodziło tu wyłącznie o to, że JEHOWAH jest jedyny, to w tekście użyto by innego określenia.

Słowo hebrajskie יָחִיד ( jaִhid ) tzn. jedyny - występujące w Pismach Hebrajskich ( por. np. : Przyp. 4 : 3; Ps. 25 : 16; Ps. 35 : 17 ) czasami używane jest jako synonim słowa בַּד ( bad ) t.zn. tylko, wyłącznie, jedynie o czym świadczy np. Nehemiasza 9 : 6.
Powiedziano tam m.in : אַתָּה הוּא יְהֹוָה לְבַדֶּךָ אַתָּה עָשִׂיתָ אֶת הַשָּׁמַיִם שְׁמֵי הַשָּׁמַיִם
t.zn. " Tyś JEHOWAH tylko ( בַּד - bad ), Ty uczyniłeś niebiosa, niebiosa niebios…" .

W Septuagincie LXX ( 2 Ezdr. 19 : 6 inna numeracja ) w/w fragment przetłumaczono :
Σὺ εἶ αὐτὸς κύριος μόνος σὺ ἐποίησας τὸν οὐρανὸν καὶ τὸν οὐρανὸν τοῦ οὐρανοῦ t.zn. - " Ty jesteś sam Panem jedynie ( μόνος ), Ty uczyniłeś niebiosa i niebiosa niebios " ( por. B Tysiąclecia II wyd. : " Ty Jahwe, jesteś jedyny, Ty uczyniłeś niebiosa, niebiosa niebios… "; B.Tysiąclecia III wyd. " Ty, Panie jesteś jedyny. Ty uczyniłeś niebiosa, niebiosa niebios… " ; B. Warszawska : " Ty jedynie jesteś Panem ! Ty stworzyłeś niebiosa, niebiosa niebios… " ).

Podobne znaczenie zauważyć można w Ewangelii według Marka 12 : 32, gdzie opisano ustosunkowanie się uczonego w Piśmie do wypowiedzi Jezusa jakie jest najważniejsze przykazanie. Powołanie się przy tym na 5 Moj. 6 : 4 oraz na 5 Moj. 4 : 35 dowodzi, że ów uczony aprobował pogląd Jezusa, który był oczywisty dla wszystkich Izraelitów - אֱלֹהִים אֶחָד הוּא וְאֵין עוֹד מִלְּבַדּוֹ Użyte tu słowo בַּד - bad ( t.zn : tylko , wyłącznie, jedynie ) spotkać można w 5 Moj. 4 : 35 co zacytował najwyraźniej uczony w Piśmie. Powiedziano tam m.in. : יְהֹוָה הוּא הָאֱלֹהִים אֵין עוֹד מִלְּבַדּוֹ t.zn. " JEHOWAH ( On ) Bogiem i nie ma żadnego innego oprócz ( hebr. בַּד - bad ) Niego. "
Warto tu szczególnie podkreślić, że powołanie się na 5 Moj. 6 : 4 oraz na 5 Moj. 4 : 35 w wypowiedzi zanotowanej w Ewangelii według Marka 12 : 32 świadczy, że inne znaczenie ma słowo jeden, a inne - jedyny, choć oba można odnieść do Wszechmocnego Boga, którym jest JEHOWAH. Jest On bowiem jedyny w tym sensie, że nie ma innego oprócz Niego. Jest On również jeden, gdyż jest niepodzielny, pojedynczy. Nie jest więc On ani dwójcą, ani trójcą. Tekst grecki Ewangelii według Marka 12 : 32 jest dokładnym odpowiednikiem zgodny z tekstami hebrajskimi : καὶ εἶπεν αὐτῷ ὁ γραμματεύς, Καλῶς, διδάσκαλε, ἐπ’ ἀληθείας εἶπες ὅτι εἷς ἐστιν καὶ οὐκ ἔστιν ἄλλος πλὴν αὐτοῦ t.zn. : " I powiedział mu uczony w Piśmie : Pięknie Nauczycielu naprawdę powiedziałeś, że Jeden jest i nie ma innego oprócz Niego " . ( B. Tysiąclecia werset ów oddaje : " Rzekł Mu uczony w Piśmie : " Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego oprócz Niego. "
Jednak nigdzie w Pismach hebrajskich w odniesieniu do Boga nie użyto słowa יָחִיד ( jaִhid ).

Nie ulega więc żadnej wątpliwości, że JEHOWAH Wszechmocny Bóg jest jeden, na co wskazuje wyraźnie zestawienie tekstu hebrajskiego 5 Moj. 6 : 4 z tekstem greckim Marka 12 : 29. Porównanie obu tekstów pomaga właściwie rozumieć sens zawartych tam słów. Ale również teksty te wraz z Marka 12 : 32 oraz 5 Moj. 4 : 35 wskazują, że JEHOWAH jest jedyny i że nie ma innego oprócz Niego.
Punktem wyjścia wszelkich analiz jest zawsze podstawowy tekst hebrajski, a nie tekst grecki i stąd wszelkie pojęcia należy rozpatrywać z punktu widzenia języka hebrajskiego, a nie greckiego, który jest przesiąknięty pogańską wizją świata. Badacze przyjmujący za podstawę analiz tekst grecki, który uległ skażeniu - dochodzą w rezultacie do błędnych wniosków.

JEHOWAH jest Najwyższy ( Ps. 9 : 1 - 3; Ps. 83 : 19 ), a Najwyższy może być tylko jeden. Jezus zaś nie jest Najwyższym, lecz jak zaświadczył anioł Gabriel - jest synem Najwyższego ( Łuk. 1 : 32 ). Zaświadczył o tym sam Jezus wielokrotnie - Jana 5 : 43 - 44; Mt. 16 : 16 - 17; Jana 5 : 20; 16 : 27; 17 : 23. Natomiast po zmartwychwstaniu Jezus powiada wprost : " Wstępuję do Ojca mego i Ojca waszego, do Boga mego i Boga waszego. " - Jana 20 : 17.
W odniesieniu do Jezusa w Pismach Greckich użyto określenia μονογενὴς ( tzn. jednorodzony ) od μόνος oraz γένος ( ród, rodzaj ) co świadczy, że miał początek w przeciwieństwie do Boga, który początku nie ma. odpowiednikiem tego słowa jest hebrajskie słowo יָחִיד ( jaִhid ) - 1 Moj. 22 : 2, 12, 16; Sędz. 11 : 34; Ps. 22 : 20; 25 : 16; 35 : 17; 68 : 6; Przyp. 4 : 3; Jer. 6 : 26; Am. 8 : 10; Zach. 12 : 10.
Słowo monogenés jest określone jako „ jedyny z rodzaju”, „jedynak”, lub „jedyny wswoim rodzaju” - A Greek -English Lexicon by Henry George Lidell and Robert Scott, Oxford 1968, str. 1144; ( por. Słownik grecko-polski, red. ZofiiAbramowiczówny, W-wa 1962, t.III, str.165 ; J.H.Thayer : AGreek-English Lexicon of the New Testament, 1889, str.417 ). Określa ono relację zachodzącą między synem lub córką arodzicami. Nie oznacza jednak, że jest to jedynie urodzony syn czy córka, choć też tak może się zdarzyć. Biblia wspomina o„jednorodzonym synu” wdowy zmiasta Nain, o„jednorodzonej córce” Jaira ( Łuk. 7 : 11 - 12 ). WSeptuagincie użyto słowa monogenés wodniesieniu do córki Jeftego, októrej napisano: „Abyła jego jednym jedynym dzieckiem. Oprócz niej nie miał ani syna, ani córki" ( Sędz.11 : 34 ). Spotykane jest to określenie również wobec duszy jedynej - μονογενῆ - Psalm 34(35) : 17 LXX.
Ale również apostoł Paweł nazwał Izaaka „jednorodzonym synem” Abrahama ( Hebr. 11 : 17 ), chociaż ten miał zHagar syna Ismaela, azKeturą kilku innych synów ( 1 Moj. 16 : 15; 25 : 1 - 2; 1 Kron. 1 : 28, 32 ). Wynikało stąd, że przymierze Boże obejmowało tylko Izaaka, jedynego syna Abrahama urodzonego na podstawie obietnicy Bożej ijedynego syna Sary ( 1 Moj. 17 : 16 - 19 ). W tym sensie Izaak był jedyny w swoim rodzaju. Był jedynakiem w pewnym znaczeniu tego słowa. Podobnie i Jezus. Nie oznacza, że był jedynym Synem Bożym o czym świadczy Hioba 38 : 4 - 7, ale że był jedyny w swoim rodzaju.

Kim zatem jest Ojciec Niebiański i Bóg Jezusa ?

Wystarczy choćby dokładnie przeanalizować list apostoła Pawła do Hebrajczyków i odnaleźć wersety, które cytuje on z Pism Hebrajskich, a odpowiedź będzie oczywista. Np. we wspomnianym liście 1 : 5 można przeczytać : " Któremu to z aniołów kiedykolwiek rzekł [ Bóg ] : " Synem moim jesteś, jam cię dziś zrodził " ? "( B. Poznańska ). Apostoł cytuje tu Psalm 2 : 7 w którym napisano : " I will tell of the decree:
Jehovah said unto me, Thou art my son; This day have I begotten thee
. " [tłum. " Opowiem wam zrządzenie : JEHOWAH powiedział do mnie : Synem moim jesteś; w tym dniu zrodziłem Ciebie " - American Standard Version 1901 r. ]. W tym samym liście w innym miejscu w 2 : 10 - 13 czytamy : " Przystało bowiem Temu, dla którego jest wszystko i z powodu którego jest wszystko, by w celu doprowadzenia wielu synów do chwały uczynić Wodza ich wybawienia doskonałym przez cierpienia. Bowiem zarówno uświęcający, jak i uświęcani z Jednego ( gr. ἑνὸς ) są wszyscy i z tego powodu nie wstydzi się nazywać ich braćmi, mówiąc ' Będę oznajmiał Twe imię swoim braciom; wpośród zboru będę Cię wysławiał pieśnią '. I znowu : ' Będę w Nim pokładał ufność ' . I znowu : ' Otom ja i dzieci, które dał mi Bóg ' . " - ( por. Ewangelia Jana 17 : 6, 26 ).

Werset Hebr. 2 : 12 jest cytatem z Psalmu 22 : 23. Aby wiedzieć o kogo tu chodzi warto przytoczyć Ps. 22 : 23 - 24 wprost z tekstu Hebrajskiego : אֲסַפְּרָה שִׁמְךָ לְאֶחָי בְּתוֹךְ קָהָל אֲהַלְלֶךָּ
יִרְאֵי יְהֹוָה | הַלְלוּהוּ כָּל זֶרַע יַעֲקֹב כַּבְּדוּהוּ וְגוּרוּ מִמֶּנוּ כָּל זֶרַע יִשְׂרָאֵל

t.zn. " Będę oznajmiał Twe Imię swoim braciom; wpośród zboru będę Cię wysławiał. Bojący się Jehowy ( hebr. JEHOWAH ) wysławiajcie Go, cale potomstwo Jakuba wychwalajcie Go i lękajcie się Go, całe potomstwo Izraela ! " Natomiast Hebr. 2 : 12 został zaczerpnięty m.in z proroctwa Izajasz 8 : 18, gdzie zostało powiedziane : הִנֵּה אָנֹכִי וְהַיְלָדִים אֲשֶׁר נָתַן לִי יְהֹוָה t.zn. : " Otom ja i dzieci, które dał mi JEHOWAH. " Słowa te wypełniły się na Jezusie. Nie ulega więc wątpliwości, że Jezus jest ukochanym synem Boga Wszechmocnego, którym jest JEHOWAH. Jest on Jedynym Bogiem Wszechmocnym i jednym zarazem, gdyż wszelka dwoistość lub troistość w Nim, wszelka trójca jest niemożliwa. Świadczą o tym wyraźnie wypowiedzi Jezusa oraz jego uczniów, a co najważniejsze - świadczą o tym słowa samego Boga. Stąd też apostoł Paweł w 1 liście do Koryntian 8 : 6 napisał : " lecz dla nas jest jeden ( gr. εἷς ; hebr. אֶחָד ) Bóg - Ojciec, od którego wszystko i my dla Niego, i jeden ( gr. εἷς ; hebr. אֶחָד ) Pan Jezus Chrystus ze względu na którego wszystko, i my ze względu na niego. "

JEHOWAH - Ojciec Niebiański Jezusa jest źródłem życia co wiąże się też ze znaczeniem Jego Imienia. Nawet Jezus zawdzięcza Jemu życie, choć Ojciec nikomu życia nie zawdzięcza ( por. Ewangelia według Jana 5 : 26 ).
Stąd też godzien jest wszelkiej czci i chwały. W Apokalipsoe 10 : 1, 4 - 7 na tronie zasiada Bóg, któremu wszyscy wołają Alleluja, po hebrajsku Hallelu - JAH co znaczy wysławiajcie JAH ( skrócona forma Imienia Bożego ). Baranek Boży czyli Jezus ( Jana 1 : 29 ) jest przed tronem, na którym zasiada JEHOWAH - por. Ap. 5 : 1 - 7.
Dlatego też w tłumaczeniu aramejskiej Peszitty tekst Apokalipsy 4 : 11 oddano następująco : " Godzien jesteś Ty JEHOWAH nasz Boże Święty przyjąć chwałę i szacunek, i moc, gdyż Ty stworzyłeś wszystko i z powodu Twej woli zaistniało i zostało stworzone. " - Peshitta Aramaic Text, Jerusalem 1986.

_____________________________________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com
Ostatnio zmieniony 04 kwie 2016, 11:24 przez tropiciel, łącznie zmieniany 2 razy.


RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Argument, że hebrajskie słowo אֶחָד ( eִhad ) wyraża ideę mnogości jest całkowicie bezpodstawny i sprzeczny ze znaczeniem jakie to słowo ma w języku hebrajskim. Ktoś oczywiście może się upierać, że eִhad dla niego oznacza mnogość, tak jak ktoś może się upierać, że np. słowo niebo oznacza dla niego ziemię, ale fakt pozostaje faktem, że niebo to niebo, a ziemia to ziemia.
Zaklinanie rzeczywistości nic nie da. Jak to już wielokrotnie wywiodłem, trzy pierwsze wystąpienia ehad w Biblii oznaczają skupienie w jednym wielości, pierwszy, oraz jedność dwóch oddzielnych istot. Ktoś zaprzeczy? Dopiero po grzechu ehad zaczął oznaczać jeden i trwało to do czasu, aż Jezus objawił Boga Ojca. Wówczas ehad zaczął znowu oznaczać jedność np. tu: Ja i Ojciec jedno jesteśmy..
Monoteizm żydowski był błędem, który w oczywisty sposób doprowadził ich do odrzucenie Pomazańca i zabicia go. Unitarianizm jest błędem, który prowadzi ludzi w prosty sposób do odrzucania Jezusa, do błędnego rozumienia istoty jego nauki.
Monoteizm żydowski jest błędem implikującym fałszywe postrzeganie Boga, jako istoty wyłącznie jednej, samotnej, wyalienowanej i oderwanej od stworzenia. Tymczasem Bóg objawiony przez Jezusa wyraża się w miłości, a więc jest istotą społeczną i dążącą do społeczności. Idea mnogości wyraża Boga dopiero wówczas jeśli uzupełnimy ją o jedność, o jednoczenie. Wszyscy narodzeni z Boga mają w sobie Jego cząstkę. Pielęgnowanie tej cząstki, to m. in. zgłębianie jedności, a co za tym następuje, gromadzenie z Jezusem. Aby zaś gromadzić z Jezusem, trezba rozumieć, że jesteśmy cząstką Boga. Jeśli jednak ktoś wierzy, że Bóg jest jeden, wyłącznie jeden, jeden na sposób samotny i wyalienowany, nigdy nie będzie dążył do jedności z Nim, do istnienia w symbiozie z Najwyższym. Właściwe zrozumienie idei jedności pozwala dostrzec, ze Bóg jest jeden w takim sensie, ze jest jednością, a jedność nie może się składać z jednego elementu. Właściwe zrozumienie jedności pozwala także pojąć to, że Najwyższy jest ehad, czyli pierwszy i gramatyka ma tu znaczenie o tyle, o ile pozostaje w zgodzie z tekstem biblijnym.

Awatar użytkownika
Dezerter
Posty: 3631
Rejestracja: 16 sie 2009, 22:50
Lokalizacja: Inowrocław
Kontakt:

Post autor: Dezerter »

Monoteizm ST wyklucza uznanie Jezusa za półboga czy Boga nie najwyższego
tak mi logika podpowiada
dlatego pierwsi chrześcijanie mając Ojca, Syna i Ducha - musieli stwierdzić - ale jest przecież Jeden Bóg .... a stąd już krok do Boga Trójjedynego
Po 2000 lat ja bym wykombinował tak samo
Nie czyńcie tak jak ci przeciw którym występujecie
http://zchrystusem.pl/

Awatar użytkownika
Lukian
Posty: 1704
Rejestracja: 02 lut 2015, 18:34
Kontakt:

Post autor: Lukian »

tropiciel pisze:Nie ma więc żadnej podstawy w Biblii, by widzieć wielość w Bogu.
i w ST mamy Jahwe , Mądrość/Słowo i Ducha
Gal 4:6 " A ponieważ jesteście synami, Bóg wysłał do naszych serc Ducha swego Syna, który woła: „Abba, Ojcze!"
http://zrodlaobjawienia.blogspot.com/

Jachu
Posty: 10663
Rejestracja: 09 lis 2008, 20:55
Lokalizacja: Śląsk

Post autor: Jachu »

Ew. Marka

(26) A co do umarłych, że zostaną wskrzeszeni, czy nie czytaliście w księdze Mojżesza, jak to Bóg rzekł przy krzaku do niego: Jam jest Bóg Abrahama i Bóg Izaaka, i Bóg Jakuba? (27) Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych. Jesteście w wielkim błędzie. (28) I przystąpił jeden z uczonych w Piśmie, który słyszał, jak oni rozprawiali, a wiedząc, że dobrze im odpowiedział, zapytał go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? (29) Jezus odpowiedział: Pierwsze przykazanie jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz,
Pan jeden jest (30) Będziesz tedy miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej, i z całej siły swojej. (31) A drugie jest to: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Innego przykazania, większego ponad te, nie masz. (32) I rzekł do niego uczony w Piśmie: Dobrze, Nauczycielu! Prawdę powiedziałeś, że Bóg jest jeden i że nie masz innego oprócz niego
;


(Ew. Marka 12:26-32, Biblia Warszawska)
(36) Ale powiadam wam, iż z każdego słowa próżnego, które by mówili ludzie, dadzą z niego liczbę w dzień sądny; (37) Albowiem z mów twoich będziesz usprawiedliwiony, i z mów twoich będziesz osądzony. Ew. Mat.12 rozdz.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Dezerter
Monoteizm ST wyklucza uznanie Jezusa za półboga czy Boga nie najwyższego
tak mi logika podpowiada
Nie tylko St, lecz również NT wyklucza wszelki trynitaryzm.
dlatego pierwsi chrześcijanie mając Ojca, Syna i Ducha - musieli stwierdzić - ale jest przecież Jeden Bóg .... a stąd już krok do Boga Trójjedynego
Po 2000 lat ja bym wykombinował tak samo
Właśnie przez to kombinowanie, doszli do różnych absurdów, a zaczęło się od tego, że apologeci bronili chrześcijaństwa przed atakami pogan. Chcąc ich bronić i wysuwać kontr-argumenty sięgali do filozofii greckiej i w ten sposób sami się uwikłali w pogański sposób myślenia. Ponadto zgodnie z antysemicką polityką rzymskich cezarów odcięto się od korzeni hebrajskich i różne pojęcia biblijne zaczęto tłumaczyć na bazie języka greckiego i helleńskiej kultury, gdzie miały zupełnie inne znaczenie niż w języku hebrajskim. Np. grecki logos to nie hebrajski dawar, grecka psyche to nie hebrajska nefesz, grecki Hades to nie hebrajski Szeol itd.

Również typowym błędem było wyrywanie wersetów z kontekstu i doszukiwanie się w nich ukrytych znaczeń, nie mówiąc już o dopisywaniu do tekstu glos ( łac. glossa ) marginesowych, lub wprowadzaniu słów i określeń, których pierwotnie w tekście nie było. Niektóre takie " błędy " popełnione przez kopistów, trudno nazwać przeoczeniem i raczej wskazują na celową zmianę tekstu, by go dopasować do istniejącej doktryny.

Jednym z celowych fałszerstw kleru, by tekst Pisma Świętego dopasować do dogmatu trynitarnego był Comma Johanneum – uważany obecnie za nieautentyczny fragment piątego rozdziału 1 listu apostoła Jana, który obecny był w wielu przekładach Biblii do XIX wieku. "Albowiem trzej są, którzy świadczą na niebie: Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są." 1 Jana 5 : 7. Słowa " na niebie : Ojciec, Słowo i Duch Święty, a ci trzej jedno są. " - były często wykorzystywane przez kler jako dowód na istnienie trójcy. Słów tych brakuje jednak w najstarszych rękopisach greckich i najstarszych przekładach. Nie spotyka się ich także w kodeksach Wulgaty sprzed VIII wieku. Najstarsze kodeksy Wulgaty zawierające commę to Codex Cavensis i Toletanus. Comma Johanneum była glosą marginesową czyli uwagą jakiegoś kopisty umieszczoną na marginesie, którą włączono później w niektórych kodeksach do tekstu głównego. Kiedy wybitny humanista i uczony helenderski Erazm z Rotterdamu zaczął opracowywać i publikować Nowy Testament po grecku w październiku 1515 r. spostrzegł, że t.zw. Comma Johanneum nie występuje w podstawowym manuskrypcie z którego korzystał, ani w żadnym z pozostałych, z którymi porównywal tekst, więc po prostu opuścił te słowa.

Brak tych słów rozwścieczył współczesnych mu teologów. Natychmiast oskarżono go o przekłamywanie tekstu w celu podważenia doktryny trynitarnej oraz negowanie Boskości Chrystusa. Jeden z głównych wydawców Polyglotty Kompluteńskiej najpierw publicznie zrugał Erazma, a potem zażądał, aby w następnych wydaniach opuszczone słowa znalazły się jak to było dotychczas. Erazm oskarżony o sprzyjanie arianizmowi, ugiął się pod presją i oświadczył, że włączy opuszczone przez niego słowa do następnego wydania greckiego Nowego Testamentu pod warunkiem jednak, że przedstawiony mu zostanie grecki manuskrypt, w którym będą sporne słowa. Manuskrypty łacińskie uznał bowiem za dowód niewystarczający. Wkrótce znalazł się taki rękopis t.zw. Codex Montfortianus (minuskuł 61 według systemu Gregory-Aland ) — sporządzony jak się później okazało przez franciszkanina Froy z Oxfordu. Erazm wciągnął Comma Johanneum do swego trzeciego wydania Nowego Testamentu z 1522 r., zastrzegając jednak w Adnotationes, że nie jest to tekst autentyczny. Codex Montfortianus zawiera commę z błędami gramatycznymi ( brak rodzajników ), a wzięło się to stąd, że Froy nie znał za dobrze greki, natomiast Erazm go nie poprawił. Stefanus w swoim wydaniu dodał rodzajniki oraz zmienił sekwencję słów.

Na przekładzie Erazma opierali się później inni pisarze: Robert Estienne ( Stephanus ), Teodor Beza, Elzevierowie. W ten sposób powstał sfałszowany, ujednolicony tekst Pisma, jedyny który akceptowany był przez kościół katolicki, należący do tzw. grupy Textus Receptus. Nazwę zawdzięcza dość ciekawej adnotacji brzmiącej - łac. "textum ergo habes, nunc ab omnibus receptum, in quo nihil immutatum aut corruptum damus " t.zn. - "teraz masz oto tekst przyjęty przez wszystkich, w którym nie podajemy żadnej zmiany albo zepsucia. "
I na nieszczęście, to właśnie Wulgata i przekład Erazma były wzorcami, z których tłumaczono Biblie narodowe do drugiej połowy XX wieku, a kler cynicznie powoływał się na werset 1 Jana 5 : 7 twierdząc, że jest to dowód na istnienie trójosobowego Boga.

Ponieważ wielu wybitnych biblistów znających język grecki zaczęło od tej pory zwracać większą uwagę, że Comma Johanneum jest nieautentycznym tekstem, więc ostatecznie zaprzestano w edycjach Biblii cytować te słowa, ale ten sfałszowany tekst pojawiał się jeszcze do XIX wieku w wielu tłumaczeniach, kler zaś cynicznie powoływał się na te słowa jako dowód istnienia trójcy.

http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0217161700
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?tit ... 0202092850

Nie były to jedyne oszustwa, jakie zawierała Wulgata i jakie później powielały Textus Receptus. Jednym z takich zdań jest werset z Ewangelii Mateusza, konkretnie Mt 24: 36. W prawie wszystkich znanych nam obecnie manuskryptach greckich zawierających Ewangelię Mateusza, w tym najważniejsze i najstarsze Kodeksy: Synajski (IV w), Watykański (IV w ) czy Aleksandryjski (V w) posiadają ten werset w takiej formie:

Περὶ δὲ τῆς ἡμέρας ἐκείνης καὶ ὥρας οὐδεὶς οἶδεν, οὐδὲ οἱ ἄγγελοι τῶν οὐρανῶν οὐδὲ ὁ υἱὸς, εἰ μὴ ὁ πατὴρ μόνος

(36) A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec.

Wulgata Klementyńska tłumaczy to w taki oto sposób :

De die autem illa et hora nemo scit, neque angeli cælorum, nisi solus Pater.

Powstaje tu natychmiast pytanie, gdzie się podział Syn, który również nie zna daty końca świata ? Otóż, zniknął w dziwnych okolicznościach. No bo jak to, Syn, istota w Trójcy miałby nie wiedzieć nic o dacie końca świata ?

Zdanie z Mt 24: 36 bez Syna występuje tylko w kilku greckich manuskryptach i to w większości bardzo późnych: Kodeks W (V w – najstarszy z tej grupki), Kodeks N (VI w), Kodeks S (X w), Kodeks L (IX w), minuskuł 33 (X w), minuskuł 565 (X w) oraz minuskuł 579 (XIII w). Wszystkie powstałe później lub dużo później po wystąpieniu Ariusza. Czy to był zbieg okoliczności ?
Mało prawdopodobne. Zwłaszcza że można powiedzieć, iż jednego z kopistów przyłapano na gorącym uczynku. W Kodeksie Synajskim bowiem werset Mt 24: 36 został zakreślony przez jednego z kopistów i oznaczony jako „wątpliwy”. Inny kopista jednak wymazał uwagę pierwszego, ale ślad i tak pozostał. Czyli już wcześniej próbowano „dobrać się” do niewygodnego wersetu i go „poprawić”. Po wystąpieniu Ariusza werset ten ostatecznie „poprawiono” i tak zmieniony funkcjonował setki lat. Z „poprawionego” tekstu korzystały Biblia Wujka czy Biblia Króla Jakuba.

Pomimo, iż obecnie Kodeksy Synajski i Watykański uważa się za najbardziej rzetelne ( obecnie najstarsze znane manuskrypty ) niektóre Biblie tłumaczone są dalej w oparciu o Textus Receptus. Przykładowo Biblia Tysiąclecia dalej - nie ma Syna - w swoim przekładzie w wymienionym wersecie ( choć inne katolickie Biblie jak Biblia Warszawsko-Praska, Biblia wydawnictwa Św. Paweł czy Biblia Poznańska - go mają ).
Nie ma go także protestancka Biblia Gdańska ( ale Biblia Warszawska i Brzeska już mają ). Tak więc Wulgata i Textus Receptus mają swoje wpływy i we współczesnych wydaniach Biblii, które są na nich opierane i gdzie ten błąd jest powielany. I to mimo istnienia starszych i bardziej wiarygodnych manuskryptów.

Niektórzy jednak się dziwią, dlaczego werset w Mk 13: 32 nie został zmieniony, skoro zawiera analogiczny fragment ? Powstały też teorie, że w Mt 24: 36 „Syn” został dopisany, by nie było odstępstw od analogicznego fragmentu w Mk 13 : 32. Przecież gdyby było inaczej, arianie mogliby uderzyć także w ten drugi werset. Jednak przy bliższym przyjrzeniu się możemy zauważyć, że fragment w Mk 13: 32 się trochę różni.

Περὶ δὲ τῆς ἡμέρας ἐκείνης ἢ τῆς ὥρας οὐδεὶς οἶδεν, οὐδὲ οἱ ἄγγελοι ἐν οὐρανῷ οὐδὲ ὁ υἱὸς εἰ μὴ ὁ πατήρ [Mk 13: 32] 

Περὶ δὲ τῆς ἡμέρας ἐκείνης καὶ ὥρας οὐδεὶς οἶδεν, οὐδὲ οἱ ἄγγελοι τῶν οὐρανῶν οὐδὲ ὁ υἱὸς], εἰ μὴ ὁ πατὴρ μόνος [Mt 24: 36]


Jak można zauważyć fragment z Ewangelii Mateusza zawiera słowo μόνος ( jedynie, tylko ) wyraźnie podkreślając, że tylko Ojciec ma wiedzę na temat końca świata. Werset z Ewangelii Marka już tego słowa nie zawiera.
T.zw ojcowie kościoła żyjący na przełomie II i III wieku ( czyli przed wystąpieniem Ariusza ) potwierdzają istnienie słów „ani Syn” w swoich dziełach. Ireneusz (140-202 r) w swoim dziele Adversus haereses księga 2, rozdział 28 : 6 przytacza ten właśnie fragment.
Podobnie Orygenes ( 185-254 r. ) pisze o tym w swym dziele De Principis, księga 2, rozdz.6:1.

Innym przykładem celowego fałszerstwa tekstu Pisma Świętego przez kler jest 1 list do Tymoteusza 3 : 16. W roku 1715 w ramach swoich badań szwajcarski biblista Johann Jakob Wettstein ( 1693 - 1754 ) pojechał do Angli, gdzie uzyskał dostęp do Kodeksu Aleksandryjskiego. Szczególnie jeden fragment przykuł jego uwagę. Był to werset, który kler zarówno protestancki jaki katolicki wykorzystywał jako koronny dowód świadczący wprost, że Jezus jest nazwany Bogiem. Werset ten widniejący w ówczesnych dostępnych Bibliach brzmiał : " Bóg objawił się w ciele, usprawiedliwiony został w Duchu " - 1 Tymoteusza 3 : 16. W Kodeksie Aleksandryjskim greckie słowo Bóg zapisywano w sposób skrócony poprzez dwie litery : thetę oraz sigmę. Całość wyglądała jak duże ΘC z poziomą kreską nad nimi. Wettstein podczas studiowania manuskryptu dostrzegł, iż ligaturę nad literami wpisano innym atramentem niż sam tekst i najwyraźniej zrobił to inny kopista. Co więcej pozioma kreska wewnątrz dużej litery theta właściwie nie była jej częścią, ale raczej plamką, która przebijała z drugiej strony karty starego pergaminu. Inaczej mówiąc Wettstein odkrył, ża zamiast thety i sigmy jest w tekście inny skrót też złożony z podobnych liter - omikron i sigma - jednak o zupełnie innym znaczeniu. OC bez kreski znaczyło bowiem " który". Stąd też cały tekst nabrał zupełnie innego sensu. Zamiast " Bóg objawił się w ciele " w tekście były słowa - " który objawił się w ciele ". A więc zgodnie z tekstem Kodeksu Aleksandryjskiego Jezus wcale nie został nazwany Bogiem w 1 liscie do Tymoteusza 3 : 16.
Podczas dalszych badań tego kodeksu Wettstein odkrył również wiele innych fragmentów, które zwykle przytaczano dla potwierdzenia Boskości Chrystusa. Te fragmenty to choćby Comma Johanneum oraz znany werset z dziejow Apostolskich 20 : 28, gdzie w wielu manuskryptach znajdują się słowa o " Kościele Boga, który On nabył własną krwią ". Tutaj kolejny raz Jezus został utożsamiony z Bogiem, a tymczasem w Kodeksie Aleksandryjskim tekst mówi o " Kościele Pana, który on nabył własną krwią ". Jezus jest więc nazwany tu Panem, a nie Bogiem. Wettstein po dokonanych odkryciach postanowił gruntownie zrewidować swoje przekonania teologiczne. Publiczne ujawnienie przeinaczeń niektórych fragmantów Biblii stanowiących uzasadnienie dla teologów doktryny Boskości Chrystusa sprowokowało ostre ataki na Wettsteina ze wszystkich stron. Bardzo rozwścieczyło to zarówno katolików jak i protestantów. Wettstein był przekonany również o tym, że greckie manuskrypty Nowego Testamentu zostały przeinaczone w celu uzgodnienia ich z wersjami łacińskiemi i stąd są niegodne zaufania, a to w oczach kleru było przestępstwem.

Kolejnym przykładem fałszerstwa jest trzeci werset z pierwszego rozdziału listu do Hebrajczyków. Sprawę opisuje prof. Bart D. Ehrmann w swej ksiażce pt. Przeinaczanie Jezusa. Kto i dlaczego zmienił Biblię, str. 71-72. [b]W Kodeksie Watykańskim pochodzacym z IV wieku można znależć interesujący dowód celowo wprowadzanych zmian do tekstu Pisma Świętego[/b]. W większości manuskryptów w 1 : 3 listu do Hebrajczyków czytamy, że " Chrystus podtrzymuje ( gr. feron) wszystko słowem swej potęgi. " Jednak w Kodeksie Watykańskim pierwszy kopista podał nieco inny tekst, z czasownikiem brzmiącym podobnie, ale mającym inne znaczenie : " Chrystus objawia ( gr. faneron ) wszystko slowem swojej potęgi. " Kilka wieków później drugi kopista przeczytał ten fragment w manuskrypcie i postanowił zmienić słowo " objawia " na bardziej rozpowszechnioną wersję, a więc na słowo " podtrzymuje ". Wymazał więc pierwszy czasownik i wpisał drugi. Po kilku kolejnych stuleciach nad manuskryptem pochylił się trzeci kopista, zauważył zmianę wprowadzoną przez jego poprzednika, i teraz on z kolei zmazał słowo " podtrzymuje " i ponownie wpisał słowo " objawia ". Przy okazji dodał swoją opinię o poprzedniku dopisując na marginesie : " Głupcze i prostaku ! Pozostaw starą wersję, nie zmieniaj jej ! " ( zdjęcie tej strony : http://www.peshitta.org/images/vaticanus.jpg ). Powiedzieć bowiem, że " Chrystus objawia wszystko słowem swej potęgi " to coś zupełnie innego niż stwierdzić, że " Chrystus podtrzymuje wszystko slowem swej potęgi ".

Wyżej wymienione przykłady fałszerstw mających wpływ na niewłaściwe rozumienie tekstu ujawniane przez znawców wzbudzały agresję i wściekłość u kleru, co jednoznacznie wskazywało kto jest tego autorem. Nie są to jedyne przypadki fałszerstw, lecz te które szczególnie są głośne i aktualnie rzucają się w oczy. Między kopiami tekstów jest sporo różnic. Wskazuje to na fakt, że kopiści nie byli tak dokładni i sumienni jak w przypadku sporządzania kopii Pism Hebrajskich. Np. Textus Receptus różni się od Tekstu Bizantyjskiego 1838 razy, a Tekst Bizantyjski od standardowego tekstu krytycznego 6577 razy. Brytyjski biblista Herman Charles Hoskiera obliczył, że tylko w tekście samych Ewangelii zachodzi 3036 różnic miedzy Kodeksem Watykańskim a Synaickim : Ewangelia Mateusza różni się - 656 razy, Marka - 567 razy, Łukasza -791 razy, Jana 1022 razy. W sumie 3036 razy. Różnice te wynikające z pisowni nie są jednak tak istotne jak w przypadku celowego zniekształcania tekstu, aby go dopasować do doktryny trynitarnej i leżącej u jej podstaw doktryny o Boskości Chrystusa pojmowanego jako jedna z osób trójcy. Dzięki żmudnej pracy czyszczenia Pisma Świętego z celowych zniekształceń mnóstwo osób mogło się przekonać, że doktryna trynitarna jest niezgodna ze Słowem Bożym.

Ponadto w Ewangelii Mateusza wrozdziale 28 iwierszu 19 znalazło się stwierdzenie, przypisywane Mesjaszowi, aby apostołowie nauczali wszystkie narody, chrzcząc je wimię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Ten fragment biblijnego tekstu stał się podstawą formuły chrzcielnej wielu kościołów, także tych, które z założenia nie uznają dogmatu trynitarnego.
Nie można wykluczyć, że współczesne brzmienie fragmentu Ewangelii Mateusza 28 : 19 zostało ustalone wczasach późniejszych. Marcel Simon słusznie nazywa go nieautentycznym. Uwagi katolickich krytyków biblijnych mogą wydać się niewystarczające, bowiem orzeczenia komentatorów nie są zobowiązujące. Jednakże świadectwa historyczne potwierdzają, że omawiany tekst został przeformułowany, analogicznie jak stało się to z 1 Listem Jana 5 : 7. Kościół Rzymsko-katolicki przyznaje, że chrzest w imię Trójcy wprowadzono później. Nie uznaje jednak datowania na IV wiek. Powołuje się przy tym na Didache 7, 1 - 3 oraz na Apologię pierwszą Justyna. Trzeba jednak ze zdziwieniem zauważyć, że taka argumentacja nie ma sensu, albowiem jedyny rękopis "Didache" pochodzi z XI wieku, a Justyn wcale nie podaje formuły Mateusza 28 : 19 w brzmieniu trynitarnym, tylko wypowiada się na temat sensu kąpieli odrodzenia, która ma się dokonać "w imię Boga Ojca, Jezusa Chrystusa, Zbawiciela naszego i Ducha Świętego." Warto także zauważyć, że tego typu wyrażenia pojawiają się w pismach Justyna często, nie tylko w rozważaniach związanych zchrztem. Inni pisarze sprzed IV wieku także ich używają. Jest to znakomity dowód na stopniowe kształtowanie się niebiblijnego poglądu, który w Nicei w 325 roku uznany został za obowiązujący dogmat. Argumenty te nie mogą być natomiast stosowane jako dowód na praktykowanie chrztu w imię Trójcy na długo przed IV wiekiem.
"Historia Kościelna" obejmująca wydarzenia od założenia Kościoła do 324 roku, napisana przez Euzebiusza z Cezarei podaje: "Inni wreszcie apostołowie, narażeni na tysiączne zasadzki na swe życie, opuścili ziemię żydowską i wyruszyli na opowiadanie i nauczanie do wszystkich narodów, pełni mocy Chrystusa, który rzekł do nich: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody w imię moje." Znajdujemy więc w cytowanym fragmencie poważny argument, potwierdzający, że polecenie Jezusa brzmiało pierwotnie dokładnie tak, jak wywnioskowali to egzegeci w wyniku badań nad tekstem Ewangelii Mateusza 28 : 19. Polecenie wypowiedziane przez Mesjasza znakomicie współbrzmi z cytowanym powyżej paralelnym tekstem Ewangelii Łukasza 24 : 46-47. Wynika stąd ciekawy wniosek, że Euzebiusz, który spisywał swoją Historię Kościoła wczasach przed soborem nicejskim nie znał nakazu chrztu w formule później przyjętej za obowiązującą. Tekst Ewangelii Mateusza 28 : 19, pozbawiony formuły trynitarnej cytuje jako odnoszące się do zwiastowania, a nie chrztu.

W jaki sposób tekst trynitarny wszedł w skład kanonu Pism ? Nie można udzielić innej odpowiedzi aniżeli ta, że najprawdopodobniej został dopisany później. Nawet Atanazy nazywany przez katolików " ojcem kościoła ", który w IV wieku próbował dowodzić niebiblijnej doktryny homoousis, nie powołuje się na ten tekst, podczas gdy obecnie jest to koronny argument wielu teologów. Trudno przypuszczać, aby Atanazy nie zdecydował się wykorzystać takiej okazji, by nie powołać się na jedyny tekst biblijny sugerujący potwierdzenie jego poglądów ( tekst 1 Listu Jana 5,7 istniał wczasach Atanazego jeszcze w poprawnej formie ), tym bardziej, że zajmował się wyszukiwaniem tego typu miejsc w Pismach i interpretowaniem zgodnie zduchem założonej przez siebie dogmatyki. Musiał więc ten tekst brzmieć inaczej, być może tak jak relacjonuje to Euzebiusz zCezarei. Istnieje przypuszczenie, że dopisek do Ewangelii Mateusza miał zapewne przyczynić się do przyspieszenia wprowadzenia dogmatu, który dla wielu był nie do przyjęcia. Historia poucza, jak trudno było wykorzenić trynitarzom biblijny chrzest w imię Jezusa, który praktykowano długo, nawet w kościele rzymsko-katolickim. Chrztu w imię Jezusa udzielano nadal, zwłaszcza wśród zwolenników Ariusza. Kościół Rzymsko-katolicki był zmuszony uznawać taką formułę za prawdziwą do czasu, gdy w VII wieku osiągnął na tyle dużą przewagę, że ośmielił się zaprzeczyć prawdziwości innych formuł, poza własną.

Dla zilustrowania stanowiska tego Kościoła w tamtym okresie oraz walki jaką trzeba było stoczyć, aby utrwalić nowy zwyczaj zapoznajmy się z trzema fragmentami cytowanej już kilkakrotnie pracy księdza Mariana Pastuszko "Prawo o sakramentach świętych". Można tam znaleźć także odpowiednie piśmiennictwo do cytowanych tu fragmentów.
"Inocenty I ( 401 - 417 r. po Chr.) w liście "Etsi tibi" z 15 lutego 404 roku bierze pod uwagę ciągle zdarzające się przypadki powtórnego udzielania chrztu wyrzekającym się herezji. Nie pochwala tego, ponieważ chrzest przyjmowany z rąk heretyków jest sprawowany i przyjmowany w imię Chrystusa, a zatem nie może być nie ważny" - ( str. 25 )
"W VI i VII wieku dokonuje się dalsza ewolucja obrzędów chrztu. Świadczy o tym Pelagiusz II ( 579 - 590 rok po Chr. ), który stwierdza, że wielu otrzymuje chrzest w imię Jezusa Chrystusa i przez jedno zanurzenie. Sam jednak uważa, że chrzest udzielany w imię Trójcy Przenajświętszej powinien być dokonywany nie inaczej jak tylko przez potrójne zanurzenie." - ( str. 204 )
"Grzegorz Wielki ( 590-604 rok po Chr.) opowiadając się za tradycyjną już wówczas nauką, bo głoszoną przez św. Stefana I(254-257 rok po Chr.), św. Inocentego (402-417 rok po Chr.), św. Augustyna (zm. 430 rok po Chr.), św. Atanazego ( 496-498 rok po Chr. ) i Pelagiusza II ( 579-590 rok po Chr. ) broni ważności chrztu udzielanego wprawdzie przez heretyka, ale w imię Trójcy Świętej. Nie pozwala tak ochrzczonego, nawracającego się do Kościoła, chrzcić po raz drugi. Poleca natomiast chrzcić tych, którzy przyjęli chrzest, ale nie w imię Trójcy Świętej." - ( str.117 )
Kościół Rzymsko-katolicki wprowadził niebiblijny chrzest "w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego" i nie posiadając żadnych podstaw w Pismach postarał się o nie, dopisując własną formułę. W jego ślady poszła zdecydowana większość kościołów protestanckich i neo-protestanckich. Uznają one ważność wyłącznie chrztu udzielanego w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Dostrzegają wprawdzie problem wynikający z biblijnych tekstów opisujących chrzest udzielany w imię Jezusa, ale nie widzą różnicy pomiędzy jednym rodzajem chrztu, a drugim. Argumentacja jest na ogół podobna. Albo twierdzi się, że chrzest "w Imię Ojca, Syna i Ducha Świętego" nie jest chrztem w imię Trójcy, lecz w imię YHWH ( Kościół Adwentystów Dnia Siódmego, Kościół Chrześcijan Dnia Sobotniego, Towarzystwo Strażnica ), albo otwarcie przyznaje się, że jest to chrzest w imię Trójcy. Kościół Wolnych Chrześcijan uważa na przykład, że: "W misyjnym poleceniu jest powiedziane, że należy chrzcić w Imię Ojca i Syna i Ducha Świętego ( Mat. 28 :19 )" oraz utożsamia taki chrzest z chrztem w imię Trójcy: "Natomiast w Dziejach Apostolskich 8 : 16 wspomniane jest, że Samarytanie zostali ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Ponieważ tekst zapisany w Dziejach Apostolskich powstał później niż Ewangelia według Mateusza, można wnioskować, że powinno się chrzcić w imię Pana Jezusa Chrystusa, a nie w imię Trójcy. Jednak ów argument jest nieuzasadniony, ponieważ obydwa te wiersze nie są sprzeczne. Forma podana przez Mateusza zamyka się w tekście z Dziejów Apostolskich. Posługiwano się bowiem wcześniejszą formą i nie ma żadnej wątpliwości co do ważności polecenia zawartego w Mat. 28 : 19."

Uczniowie Jezusa pozostawali wierni nauce Mesjasza. Ich praktyka chrztu wspominana jest przez wiele stuleci jako odszczepieńcza od nurtu powszechnego. Praktyka ta trwa nieprzerwanie od starożytności, aż po czasy współczesne. Marcin Czechowic w "Rozmowach Chrystiańskich", najważniejszym wykładzie doktryny religijno-społecznej unitarianizmu przed-socyniańskiego podaje na stronie 278 naukę apostołów: "Kajcie się, a niech ponurzon będzie każdy z was w Imię Jezusa Chrystusa ku odpuszczeniu grzechów (...). Także mówi Ananiasz do Pawła: "Teraz jeszcze co dumasz? Wstań, a ponurz, a omyj grzechy twe, wzywając Imienia Pańskiego."
Pisma nie pozostawiają cienia wątpliwości, że w przypadku tekstu Ewangelii Mateusza 28 : 19 egzegeci dokonali niedopuszczalnego nadużycia. Grecki określenie eis onoma najlepiej odpowiada bowiem hebrajskiemu la-szem. Uwzględniając zatem, że w starożytności imieniu przypisywano konkretną rzeczywistość, która się poza nim kryła cały fragment Ewangelii według Mateusza 28 : 19 należałoby przetłumaczyć nie jako formułę chrzcielną pierwszych zborów chrystiańskich, ale jako wezwanie do nauczania i czynienia uczniami Mesjasza członków wszystkich narodów i udzielania im kąpieli odrodzenia poprzez zanurzanie. Za najstarszą, a jednocześnie najwierniejszą historycznie Ewangelię uznaje się Ewangelię według Łukasza od początku i w całości spisaną w języku greckim, choć na przykład Augustyn twierdził, że wszystkie Ewangelie były spisane najpierw w języku hebrajskim. Do tekstu Ewangelii według Mateusza kościół wprowadzał uzupełnienia po IV wieku. Wystarczy porównać następujące fragmenty tej Ewangelii: Mateusz 20 : 20-22, gdzie później wstawiono fragment Ewangelii według Marka 10 : 38, czy Mateusza 23, gdzie później wstawiono fragment Ewangelii według Marka 10 : 39. Z Ewangelii według Mateusza wprowadzano fragmenty do Ewangelii według Marka, np. Mateusz 6 : 15 do Marka 11 : 26 lub Mateusz 6: 10,13 do Łukasaz 11 ( Die Bibel nach der Ubersetzung Martin Luthers. Deutsche Bibel Gesselschaft, herausgegebene von den Evangelischen Kirche in Deutschland, Stuttgart 1987).
Ktokolwiek napisał ostateczną wersję Ewangelii według Mateusza, korzystał zarówno z Ewangelii według Łukasza jak i Ewangelii według Marka, a także z oryginalnego tekstu hebrajsko-aramejskiego proto-Ewangelii według Mateusza, która następnie zaginęła ( odnajdując się we fragmentach traktatu Szem Tova "Even Bohan - Kamień Probierczy" ed. George Howard : Hebrew Gospel of Matthew, Macon GA, Mercer University Press, 1995.

Ciekawe, że w traktacie Even Bohan, który cytuje bardzo starą wersję Ewangelii Mateusza - brak jest wersetu widniejącego we współczesnych edycjach czyli Mt. 28 : 19.
Paralelny tekst Ewangelii według Łukasza 24 : 47 wobec fragmentu Ewangelii według Mateusza 28:19 podaje: "Jest napisane, że... począwszy od Jerozolimy, w imię Jego ma być głoszone wszystkim narodom upamiętanie dla odpuszczenia grzechów … A oto ja zsyłam na was obietnicę mego Ojca". Na ten właśnie fragment powołuje się Euzebiusz z Cezarei pisząc: inni wreszcie apostołowie, narażeni na tysiączne zasadzki na swe życie, opuścili ziemię żydowską i wyruszyli na opowiadanie i nauczanie wszystkich narodów, pełni mocy Chrystusa, który rzekł do nich: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody w imię moje." Euzebiusz zCezarei cytował ten fragment wielokrotnie w swych licznych dziełach, w Komentarzach do Psalmów, Komentarzach do Księgi Izajasza, w Theophanii, w Demonstratio Evangelica, w sumie 18 razy, albo pomijając wszystko pomiędzy 'narody', a'nauczajcie', albo w postaci 'czyńcie uczniami wszystkie narody', a więc w formach znanych mu z manuskryptów Ewangelii zgromadzonych w jego bibliotece i starszych o całe 200 lat w stosunku do przekładów, którymi dysponujemy obecnie, dopóki na soborze w Nicei nie zetknął się z nicejskim wyznaniem wiary, gdy pod koniec życia zdecydował się nagle, wbrew poprzednim zwyczajom, użyć w dwóch kontrowersyjnych pracach ( Przeciw Marcellusowi z Ankyry i O teologii Kościoła ) dopiero co wprowadzonej trynitarnej formuły 'w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego'. Ani jednym słowem nie wspomina o chrzcie autor najstarszej i historycznie najdokładniejszej Ewangelii, Łukasz, ani historyk Kościoła, Euzebiusz z Cezarei. Współczesne brzmienie Ewangelii według Mateusza 28 :19 nie mogło zatem w hebrajsko-aramejskim oryginale zawierać wezwania "w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego", obcego tradycji żydowskiej i chrystiańskiej.

Ewangelia według Marka zawiera paralelny tekst w 16 : 15 - 18 - "I rzekł im: Idąc na cały świat, głoście Ewangelię wszystkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. A takie znaki będą towarzyszyły tym, którzy uwierzyli : w imieniu moim demony wyganiać będą, nowymi językami mówić będą, węże brać będą, a choćby i coś wypili, nie zaszkodzi im. Na chorych ręce kłaść będą, a ci wyzdrowieją." A wszystko to w imieniu Jezusa, a nie w imieniu Ojca, Syna i Ducha świętego.
Co ciekawe, fragment Ewangelii według Marka 16 : 9 - 20 został dopisany do zakończenia tej Ewangelii w II wieku, a zatem długo po powstaniu oryginalnych wersji Ewangelii, w tym hebrajsko-aramejskiej Ewangelii według Mateusza ( Die Bibel nach der Ubersetzung Martin Luthers. Deutsche Bibel Gesselschaft, herausgegebene von den Evangelischen Kirche in Deutschland, Stuttgart 1987 ). Okazuje się, że dopisujący te słowa nie znał jeszcze formuły w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.

Grecki język dostępnych przekładów Ewangelii według Mateusza, powstałych głównie po IV wieku nie wydaje się być wierną kopią hebrajsko-aramejskiego oryginału. Ato głównie za sprawą odkrycia obszernych fragmentów Ewangelii według Mateusza zapisanych w języku hebrajsko-aramejskim odnalezionych w średniowiecznym traktacie Szem Tova "Eben bochan" ( Kamień probierczy ). Fragment Ewangelii według Mateusza 28 : 19 podany jest w tym traktacie w wersji pozbawionej formuły w imię Ojca, Syna i Ducha Świętego.
Co więcej, jest chyba zadziwiającym zbiegiem okoliczności, że wszystkie zachowane przekłady greckie Ewangelii według Mateusza pochodzące sprzed IV wieku nie posiadają dwóch ostatnich rozdziałów, w tym rozdziału 28. Rozdział 28 znany jest zatem z przekładu Biblii jedynie z tłumaczenia przekładów dokonanych po IV wieku, to jest po soborze w Nicei, a nie z bezpośredniego przekładu oryginału hebrajsko-aramejskiego, przy czym wiadomo, że tłumacze grecko-języczni oddawali wiele pojęć hebrajskich w sposób, który najlepiej odpowiadał ich pojmowania rzeczywistości ( Flusser D. - The Conlclusion of Matthew in a New Jewish Christian Source. Annual of the Swedish Theological Institute 1966-1967, V, str. 111-120; Kosmala H.- In My Name. Annual of the Swedish Theological Institute 1966-1967, V, str. 86-109; Nestle-Aland - Novum Testamentum Greece, 26th ed, 1979, str. 684-702; Aland K. - The text of the New Testament, 2nd ed, Grand Rapids, 1989, str. 96-128; Canon and Text of the New Testament, 1907, str. 424 ). Zestawienie danych z traktatu Szem Tova oraz wyników ustaleń historyków sugeruje, że fragment Ewangelii według Mateusza 28 : 19 istotnie był poddany około IV wieku obróbce redakcyjnej ( por. przypis w Biblii Tysiąclecia ). Wobec pilnej potrzeby, która wyłoniła się po soborze w Nicei w 325 r. udokumentowania koncepcji Trójcy w Pismach chrystiańskich, kościół rzymski dopuścił się świadomie manipulacji tekstem biblijnym 1 Listu Jana 5:7 ( Johannine Comma-Comma Johanneum - New Catholic Encyclopedia 1967 ), czy w 1 Liście do Tymoteusza 3 : 16, gdzie określenie Jezusa wyrazem "który" zastąpiono wyrazem Bóg dla podkreślenia boskości Mesjasza ( More Terenchard Louisby Isaac Newton: a biography. A historical account of two natable corruptions of Scriptures. New York 1934, str. 634-637 ).

Jeszcze jeden argument świadczy o tym, że wersja Mt. 28 : 19 zapisana w polemicznym traktacie z ok. 1380 r. Even Bochan byla autentyczna. Hebrajszczyzna używana w cytowanym tekście Ewangelii Mateusza ma cechy języka używanego w I wieku n.e. Gdyby ten werset się faktycznie znajdował w tekście hebrajskim, to polemizujący z katolikami Szem Tow - autor polemicznego traktatu miałby znakomitą okazję wytknąć kolejną niezgodność interpretacji katolickiej z wiarą przez niego wyznawaną.

Ale nawet gdyby uznać obecnie przyjmowaną powszechnie wersję Mt. 28 : 19, to samo stwierdzenie : " w imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego " jeszcze nie świadczy o tym, że jest to jeden Bóg, gdyż są inne wersety biblijne, które temu zdecydowanie zaprzeczają.
_________________________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

RM
Zaklinanie rzeczywistości nic nie da.
jak na razie to widać zaklinanie z twojej strony userze !
Jak to już wielokrotnie wywiodłem, trzy pierwsze wystąpienia ehad w Biblii oznaczają skupienie w jednym wielości, pierwszy, oraz jedność dwóch oddzielnych istot. Ktoś zaprzeczy?
każdy Żyd ci zaprzeczy i powie, że bzdury gadasz !
Dopiero po grzechu ehad zaczął oznaczać jeden i trwało to do czasu, aż Jezus objawił Boga Ojca.
odmawianie Żydom prawa do tego co znaczy słowo echad w ich własnym języku - jest żałosnym postępowaniem
Wówczas ehad zaczął znowu oznaczać jedność np. tu: Ja i Ojciec jedno jesteśmy..
tylko według mniemania teologów katolickich, którzy odjechali od Biblii
Monoteizm żydowski był błędem, który w oczywisty sposób doprowadził ich do odrzucenie Pomazańca i zabicia go.


nie monoteizm żydowski był błędem, lecz pycha kapłanów żydowskich, podobnie jak dzisiaj pycha kapłanów kościoła katolickiego nie pozwala im uznać, że idą w złym kierunku, który nie ma nic wspólnego z Chrystusem
Unitarianizm jest błędem, który prowadzi ludzi w prosty sposób do odrzucania Jezusa, do błędnego rozumienia istoty jego nauki.
to nie unitarianizm jest błędem, lecz trynitaryzm, który przejawia ducha Antychrysta !
Monoteizm żydowski jest błędem implikującym fałszywe postrzeganie Boga, jako istoty wyłącznie jednej, samotnej, wyalienowanej i oderwanej od stworzenia.
trynitaryzm jest absurdalnym zniekształceniem prostej prawdy biblijnej obrażającym prawdziwego Boga. Niestety to trynitaryzm implikuje fałszywą, czysto abstrakcyjną koncepcję Boga jako istoty wyalienowanej, która jest wyłącznie konstruktem pozbawionych ducha Bożego ludzi.
Tymczasem Bóg objawiony przez Jezusa wyraża się w miłości, a więc jest istotą społeczną i dążącą do społeczności.
Bóg się wyraża w miłości, ale na szczęście nie na sposób katolicki !
Idea mnogości wyraża Boga dopiero wówczas jeśli uzupełnimy ją o jedność, o jednoczenie.
Nie ma żadnej idei mnogości w Bogu, ściemy ludziom nie wciskaj !
Wszyscy narodzeni z Boga mają w sobie Jego cząstkę.
ale katolicy o tej cząstce nie mają pojęcia !
Pielęgnowanie tej cząstki, to m. in. zgłębianie jedności, a co za tym następuje, gromadzenie z Jezusem.
nie jedność jest najważniejsza za cenę świętości, lecz świętość. A gdy świętość zatriumfuje jedność się sama objawi. Ale o tym niestety katolicy nie mają pojęcia, bo odwrócili do góry nogami ten porządek !
Aby zaś gromadzić z Jezusem, trezba rozumieć, że jesteśmy cząstką Boga.
Aby gromadzić z Jezusem, trzeba być posłuszny Bogu i przestrzegać Jego Przykazań, w przeciwnym razie mija się to z celem co widać w różnych kościołach. Dlatego ich gromadzenie - to fikcja.
Jeśli jednak ktoś wierzy, że Bóg jest jeden, wyłącznie jeden, jeden na sposób samotny i wyalienowany, nigdy nie będzie dążył do jedności z Nim, do istnienia w symbiozie z Najwyższym.
jeden oznacza jeden a nie trzy ! Nie ma nikogo takiego jak Bóg, co wcale nie znaczy, że jest samotny i wyalienowany. Wyalienowany jest tylko trój-osobowy bożek, którego sobie stworzyli katolicy.
Właściwe zrozumienie idei jedności pozwala dostrzec, ze Bóg jest jeden w takim sensie, ze jest jednością, a jedność nie może się składać z jednego elementu.
Jeden niestety nie równa się trzy, chyba że ktoś dostał pomieszania zmysłów i jest chory na umyśle !
Właściwe zrozumienie jedności pozwala także pojąć to, że Najwyższy jest ehad, czyli pierwszy i gramatyka ma tu znaczenie o tyle, o ile pozostaje w zgodzie z tekstem biblijnym.
jak ktoś jest analfabetą w języku hebrajskim, to nie odróżnia słowa echad od słowa riszon !

______________________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Lukian
i w ST mamy Jahwe , Mądrość/Słowo i Ducha
w Pismach Hebrajskich zwanych błędnie Starym Testamentem nigdzie nie występuje imię Jahwe. Forma ta to wymysł teologów, którzy oparli się na pronuncjacji samarytańskiej, a nie na hebrajskiej, a jak wiadomo fonetyka samarytańska różni się od hebrajskiej.

Oprócz Mądrości mamy też Roztropność ( Przyp.8 : 12 ), Miłość, Moc ( 1 Kron. 16 : 27 )i wiele innych Bożych wspaniałości.


_____________________________________

TRYNITARYZM JEST OSZUSTWEM I ZWIEDZENIEM !

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

Jachu

Hebrajczycy swój ścisły monoteizm wyrażali w słynnym credo zapisanym w 5 Moj. 6 : 4 -
שְׁמַע יִשְׂרָאֵל יְהֹוָה אֱלֹהֵינוּ יְהֹוָה | אֶחָד
t.zn. „Słuchaj Izraelu ! JEHOWAH Bóg nasz, JEHOWAH - jeden !” ( hebr. eִhad - znaczy : jeden, pojedynczy, absolutnie jeden ).

Słowa te powtórzone przez Jezusa zostały zapisane w Ewangelii Marka 12 : 29. Kontynuując cytowane słowa z Księgi Powtórzonego Prawa ( 5 Moj. 6 : 4 - 5) Jezus rzekł następnie : „Będziesz tedy miłował JEHOWAH Boga twego całym sercem swoim, całą duszą swoją, i całą mocą swoją ”.
A więc niepodzielnym sercem - skoro JEHOWAH jest jeden, pojedynczy, niepodzielny ( hebr. eִhad ). Bóg nie jest roz-dwojony, ani roz-trojony i takie też winno być serce każdego człowieka względem Niego. On jest bowiem jedynym Stwórcą i Ojcem wszystkich ludzi ( Izajasz 42:5; Malachiasz 2:10 ; Ewangelia Mateusza 6:9 ).


Więcej: http://biblia-odchwaszczona.webnode.com ... rajczykow/

_______________________________________

http://biblia-odchwaszczona.webnode.com

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

zapraszam do dyskusji osoby, które mają coś mądrego do powiedzenia w tym temacie.

__________________________________________

http://focusonthekingdom.org/Polish.pdf

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Tropicielu,
zrobiłem syntezę Twojej wypowiedzi skierowanej do mnie. Nie proś mnie, żebym to przełożył na język zrozumiały, bo nie dam rady. Jeśli zdołasz to przeczytać, to życzę dobrej zabawy, bo ja dawno się tak szczerze nie uśmiałem, jak podczas lektury Twojego postu.

jak na razie to widać zaklinanie z twojej strony userze ! każdy Żyd ci zaprzeczy i powie, że bzdury gadasz ! odmawianie Żydom prawa do tego co znaczy słowo echad w ich własnym języku - jest żałosnym postępowaniem tylko według mniemania teologów katolickich, którzy odjechali od Biblii nie monoteizm żydowski był błędem, lecz pycha kapłanów żydowskich, podobnie jak dzisiaj pycha kapłanów kościoła katolickiego nie pozwala im uznać, że idą w złym kierunku, który nie ma nic wspólnego z Chrystusem to nie unitarianizm jest błędem, lecz trynitaryzm, który przejawia ducha Antychrysta ! trynitaryzm jest absurdalnym zniekształceniem prostej prawdy biblijnej obrażającym prawdziwego Boga. Niestety to trynitaryzm implikuje fałszywą, czysto abstrakcyjną koncepcję Boga jako istoty wyalienowanej, która jest wyłącznie konstruktem pozbawionych ducha Bożego ludzi. Bóg się wyraża w miłości, ale na szczęście nie na sposób katolicki ! Nie ma żadnej idei mnogości w Bogu, ściemy ludziom nie wciskaj ! ale katolicy o tej cząstce nie mają pojęcia ! nie jedność jest najważniejsza za cenę świętości, lecz świętość. A gdy świętość zatriumfuje jedność się sama objawi. Ale o tym niestety katolicy nie mają pojęcia, bo odwrócili do góry nogami ten porządek ! Aby gromadzić z Jezusem, trzeba być posłuszny Bogu i przestrzegać Jego Przykazań, w przeciwnym razie mija się to z celem co widać w różnych kościołach. Dlatego ich gromadzenie - to fikcja. jeden oznacza jeden a nie trzy ! Nie ma nikogo takiego jak Bóg, co wcale nie znaczy, że jest samotny i wyalienowany. Wyalienowany jest tylko trój-osobowy bożek, którego sobie stworzyli katolicy. Jeden niestety nie równa się trzy, chyba że ktoś dostał pomieszania zmysłów i jest chory na umyśle ! jak ktoś jest analfabetą w języku hebrajskim, to nie odróżnia słowa echad od słowa riszon !

Polecam Ci szczególnie ten kawałek: chyba że ktoś dostał pomieszania zmysłów i jest chory na umyśle - jest the best. Wymiatasz Tropicielu, wymiatasz wszystko i wszystkich.

Awatar użytkownika
tropiciel
Posty: 4957
Rejestracja: 11 kwie 2013, 17:39

Post autor: tropiciel »

RM
Tropicielu,
zrobiłem syntezę Twojej wypowiedzi skierowanej do mnie. Nie proś mnie, żebym to przełożył na język zrozumiały, bo nie dam rady. Jeśli zdołasz to przeczytać, to życzę dobrej zabawy, bo ja dawno się tak szczerze nie uśmiałem, jak podczas lektury Twojego postu.
Nie zrobiłeś żadnej syntezy moich wypowiedzi, lecz popełniłeś OSZUSTWO łącząc wszystkie moje wypowiedzi razem z pominięciem kontekstu, w których były użyte.
W ten sposób dopuściłeś się zniekształcenia tego co powiedziałem. To typowe dla katolików, którzy wyrywają wersety z kontekstu i budują do nich własną filozofię !


A jeśli chodzi o dobrą zabawę, to stare przysłowie mówi, że " ten się śmieje najlepiej, kto się śmieje ostatni " !
Polecam Ci szczególnie ten kawałek: chyba że ktoś dostał pomieszania zmysłów i jest chory na umyśle - jest the best. Wymiatasz Tropicielu, wymiatasz wszystko i wszystkich.
Masz w jednej sprawie rację - wymiatam ze swoich dyskusji wszystkich, którzy łamią reguły uczciwej wymiany myśli i traktują swego rozmówcę w sposób w jaki sami nie chcieliby być potraktowani - dlatego kończę z tobą dyskusję.
Nie masz nic do zaoferowania w poruszonym przeze mnie temacie - bo jesteś po prostu niekompetentny.


_________________________________________

http://vaticannewworldorder.blogspot.com

Awatar użytkownika
Listek
Posty: 7838
Rejestracja: 31 mar 2013, 21:25
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: Listek »

RM pisze: Nie proś mnie, żebym to przełożył na język zrozumiały, bo nie dam rady.
W kwestii relacji damsko-męskich jesteś prawie ekspertem,jednak w sprawie jedyności Boga mocno mijasz się z celem. Nasz Bóg ma zawsze relację ze Swoim stworzeniem i nie jest nigdy sam.Jest kochającym Ojcem i źródłem życia dla wszystkich istot.

1Kor 8:6 dla nas istnieje tylko jeden Bóg, Ojciec, od którego wszystko pochodzi i dla którego my istniejemy

Prawdziwy Bóg to Ten ,którego Synem jest nasz święty brat Jezus Chrystus.

Rz 8:29 "Albowiem tych, których od wieków poznał, tych też przeznaczył na to, by się stali na wzór obrazu Jego Syna, aby On był pierworodnym między wielu braćmi."

Słowa Jezusa:

Ap.3,(14) Aniołowi Kościoła w Laodycei napisz:
To mówi Amen, Świadek wierny i prawdomówny, Początek stworzenia narodzonego z Boga..



Bez ducha Bożego otrzymanego od Ojca Jezus nie mógłby nic cudownego uczynić od siebie, o czym sam zaświadcza.

J 5:30 "Ja nie mogę nic czynić sam od siebie; jak słyszę tak sądzę, a mój sąd jest sprawiedliwy, bo nie pragnę mojej woli, ale woli Ojca, który mnie posłał."

W Namaszczonym Jezusie zamieszkała pełnia ducha Bożego dlatego jest wspaniałym obrazem niewidzialnego i nieśmiertelnego Boga, który jest Duchem.

J 4:24 "Bóg jest Duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w duchu i prawdzie."- powiedział Jezus do Samarytanki.
Pozdrawiam
Twa sprawiedliwość to wieczna sprawiedliwość, a Tora Twoja jest prawdą Ps.119,142
"I będzie ci jako znak na ręce twojej i jako przypomnienie między oczyma twoimi, aby prawo Boga było zawsze w ustach twoich." Wj 13:9

RM
Posty: 3679
Rejestracja: 20 mar 2012, 20:37

Post autor: RM »

Listek pisze:W kwestii relacji damsko-męskich jesteś prawie ekspertem,jednak w sprawie jedyności Boga mocno mijasz się z celem.
Kiedyś lekko zahaczyłem o teorię fraktali, która - w moim przekonaniu - obok teorii systemów jest jednym z największych osiągnięć ludzkości. Teoria fraktali opisuje rzeczywistość, w której te same schematy, zasady i prawa, działają w skali mikro, tak jak i w skali makro.
Zatem pojedyncza komórka człowieka jest tym samym elementem, co cały organizm. Schematy i zasady pozostają te same, zmienia się jedynie skala i ukierunkowanie na konkretną specjalizację. Najmniejsze ogniwo zawiera w sobie kompletną informację o całości. Zatem na podstawie owego najmniejszego ogniwa może odtworzyć całość.

O co chodzi?
Biblia zawiera przekaz na temat Boga, związku Boga i człowieka, związku człowieka i człowieka oraz na temat samego człowieka. Człowiek jest obrazem Boga, tak jak najmniejsze ogniwo w teorii fraktali zawiera obraz całości. Relacja mężczyzny i kobiety jest formą odwzorowania relacji Boga z człowiekiem, mąż jest głową żony tak jak Chrystus głową Kościoła, a Bóg głową Chrystusa. Zatem poznanie, wiedza i doświadczenie, jakie pozyskuje człowiek ze związku mężczyzny i kobiety, przekłada się na rozumienie zasad i schematów regulujących relacje człowieka z Bogiem, a także na poznanie Boga.
Paweł napisał: Ef 5,33; Niech więc każdy miłuje swoją żonę, tak jak siebie samego
- jest to proste i oczywiste nawiązanie do drugiego przykazania miłości bliźniego. Bo gdzie mają działać główne zasady, jeśli nie w podstawowym ogniwie tego fraktalnego systemu? A wcześniej napisał: Dlatego [mówi Pismo]: Opuści człowiek ojca i matkę i przejdzie do swojej żony, i odtąd będą stanowić jedno ciało. Chodzi w tych słowach o wielką tajemnicę, a ja wam mówię, że to tajemnica Chrystusa i Kościoła. Zatem znowu pokazuje korelacje pomiędzy małżeństwem a Chrystusem i Kościołem.
Co więcej?
Jednym z najbardziej toksycznych skutków zbłądzenia był patriarchat. Pisałem o tym. Patriarchat jest tak bardzo toksyczny, ponieważ zaburza w stopniu całkowitym relację mężczyzny i kobiety, a to powoduje, ze człowiek żyjący w patriarchacie jest niemal skazany na niemożliwość poznania Boga. Odwzorowaniem patriarchatu w skali makro jest Unitarianizm. Po prostu myślenie patriarchalne w prosty sposób prowadzi unitarianizmu.

Więc zastanawia mnie, jak to jest, że Ty uznajesz mój autorytet w materii podstawowego duchowego ogniwa, czyli relacji pomiędzy mężczyzną a kobietą, a negujesz go w skali makro, czyli poznania Boga i zasad rządzących rzeczywistością duchową? Czy rozumiesz, ze coś tu rażąco nie trybi?

ODPOWIEDZ

Wróć do „Trójca Święta”