Śmierć za jeden mały grzech?

Biblijne aspekty ducha, duszy i ciała człowieka. Możemy zamieszczać u teksty mówiące o wszystkim, co dotyczy człowieka w jego podstawowym prawie do życia w zdrowiu zarówno fizycznym jak i duchowym

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

Henryk
Posty: 11686
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

efroni pisze:Jako Badacz Pisma dobrze wiesz że już za czasów Pawła byli poprawiacze nie tylko Ewangelii Mesjasza, nie tylko pism Apostołów, ale i nauk (Tory) Boga .
Wiem. Są do dziś. :-(
I dzisiaj, ta niezmieniona od tysiącleci, Tora Boża jest jednym z sit , które skutecznie oddzielają plewy od ziarna .
W tym miejscu masz rację. Też w tym, że to jedno z sit.
Wszystkie proroctwa zawarte w Starym Testamencie- nie tylko w Pięcioksięgu- muszą się wypełnić.
Mt 5:18 "Zaprawdę bowiem, powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni."
A w Prawie było o krwawej Ofierze, o Sprawiedliwości, Miłosierdziu, a nawet o „lepszych ofiarach’ i „lepszym pośredniku”.
Były nawet takie szczególiki, jak choćby dzielenie szat po Mesjaszu, czy nie łamaniu jemu kości...
Było też o przelaniu krwi za grzechy świata.

Awatar użytkownika
tola
Posty: 664
Rejestracja: 31 maja 2017, 12:57

Re: Śmierć za jeden mały grzech?

Post autor: tola »

Luba pisze:


Smierc nie jest zaplata za wyimaginowany "grzech", lecz nalezy do zycia, tak jak narodziny.

Rozejrzyj sie wokol i sprobuj dostrzec zycie w jego mnostwie form.

Wszystko, co zyje, rodzi sie i umiera , przechodzac z jednej formy w druga.

Grzech jest pojeciem stworzonym na potrzeby systemu i ma na celu pozbawienie cie swiadomosci istnienia jako czesci boskiej pelni (NATURY) i odebranie radosci zycia tu i teraz.

Natura to rzeczywistosc BOGA, ktorego nie rozumiemy, a ktory przenika swoja obecnoscia (duchem....energia....moca...) cale "dzielo stworzenia" na wskros.

Zycie jest pelne kontrastow i dzieki temu mozemy uswiadomic sobie, ze zyjemy.

Smierc nie jest wiec konsekwencja "grzechu" ani przeciwienstwem zycia.

Smierc to tylko rozpad formy utworzonej z niewidzialnych golym okiem atomow, wypelnionych pulsujaca "boska" energia....czyli zyciem.

Zycie jest wartoscia i udzialem tzw. "dobrych i zlych" i jest zupelnie "niezalezne" od tresci przekazywanych przez tworcow wszystkich religijnych systemow.
Od kiedy smierc nalezy do zycia co było zanim smierc stała sie częscia zycia ?

jaki to system stworzył pojecie grzechu na swoje potrzeby i jakie to potrzeby ?
grzesznik nie ma swiadomosci swego zepsucia
hmm smierc to rozpad atomów czy mówisz o miesie które jest widzialne bo przeciez
duszy i ducha nie widac.
nie uwazasz ,ze za bardzo lekcewazysz Tore ?

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Re: Śmierć za jeden mały grzech?

Post autor: Luba »

tola pisze: Od kiedy smierc nalezy do zycia co było zanim smierc stała sie częscia zycia ?
Do zycia ludzkiego smierc nalezy od momentu opuszczenia Edenu, w ktorym czlowiek mial dostep do Drzewa Zycia i dzieki temu nie musial umierac.

Ludzie, ktorzy umarli bedac zapisani w Ksiedze Zycia otrzymaja ponownie mozliwosc dostepu do Drzewa Zycia ( czymkolwiek ono jest :-> )
jaki to system stworzył pojecie grzechu na swoje potrzeby i jakie to potrzeby ?
System religijny, ktory nazywa sie chrzescijanstwem :-D

To ten system, ugruntowany przez ludzi powodowanych żadza wladzy i korzysci materialnych, zmusil ludzi , wystraszonych przedstawiana im wizja piekla, do posluszenstwa, wmawiajac im najpierw grzech.

W taki sam sposob zmusza dealer swoja ofiare do zdobywania narkotyku za wszelka cene...nawet za cene ludzkiego zycia, wmawiajac nieswiadomemu ,mlodemu czlowiekowi, ze tego potrzebuje.

Jak trudno wyrwac ofiare dealera z diabelskiego kregu zaleznosci wszyscy wiemy.

Tak samo trudno, albo jeszcze trudniej, wyrwac zindoktrynowana ofiare religijna ze szponow religii.

Czlowiek, ktory uwierzyl, ze jest grzesznikiem jest taki sam jak narkoman, ktory uwierzyl, ze musi brac narkotyk.

To zakamuflowany system, gotowy na wszystko aby tylko nie stracic kontroli i wplywow.
grzesznik nie ma swiadomosci swego zepsucia

Ano nie ma...tak jak narkoman niema swiadomosci, ze jest sztucznie uzalezniony.

Kiedy tylko pojawia sie przeblysk swiadomosci bierze sie kolejna dzialke... :-D

W religii chrzescijanskiej (katolicyzm, protestantyzm i inne :-D ) idzie sie na msze, na nabozenstwo albo na inne " spotkanie" po kolejna dawke trucizny duchowej aby grzesznika przestaly meczyc wyrzuty sumienia ( czyli objawy odstawienia opium)
hmm smierc to rozpad atomów czy mówisz o miesie które jest widzialne bo przeciez
duszy i ducha nie widac.

Smierc to rozpad calosci ,jaka jest dusza-czlowiek...czyli oddzielenie ozywiajacej Boskiej energii i prochu, z ktorych czlowiek powstal.
nie uwazasz ,ze za bardzo lekcewazysz Tore ?
Nie uwazam... :->

Tora Boza jest czysta nauka Objawienia, ktora nie przeszla przez katolicko-protestancka matryce.

To jest Prawda, do ktorej prowadzi Duch Prawdy, zapowiedziany i przyslany przez Ojca na ziemie specjalnie w tym celu....aby doprowadzic do calej Prawdy wlasnie :->

Czescia tej Prawdy sa fakty z rzeczywistosci systemow religijnych, ktorych to faktow ty nie chcesz przyjac do wiadomosci, bo zburzylyby one twoj swiat....

Poza nim czulabys sie podle, mialabys wyrzuty sumienia, towarzysze z ktorymi wspolnie pozywiasz sie tym samym "pokarmem" wykluczyli by cie ze swojej grupy....jednym slowem musialabys zaczac zyc swiadomie i samodzielnie... :->

I to jest wlasnie "krzyz", ktory kazdy musi niesc sam, aby dojsc do Prawdy, ktora wyzwala z zakletego kregu religijnych klamstw.

:->

Awatar użytkownika
tola
Posty: 664
Rejestracja: 31 maja 2017, 12:57

Re: Śmierć za jeden mały grzech?

Post autor: tola »


Do zycia ludzkiego smierc nalezy od momentu opuszczenia Edenu, w ktorym czlowiek mial dostep do Drzewa Zycia i dzieki temu nie musial umierac.
a dlaczegoopuscili Eden skoromieli Drzewo Zycia i nie musieli umierac ?
Musiało cos sie stac skoro Drzewo nie pomogło o ile to prawda ze jedli z tego Drzewa.

Raczej nie jedli dlatego umarli i musieli byc usunieci bo Eden to miejsce dla zywych.
Ludzie, ktorzy umarli bedac zapisani w Ksiedze Zycia otrzymaja ponownie mozliwosc dostepu do Drzewa Zycia ( czymkolwiek ono jest :-> )
ciekawe jak to rozumiec ale zapis w Ksiedze Zycia moze byc wymazany
z Ksiegi Baranka juz nie.
jaki to system stworzył pojecie grzechu na swoje potrzeby i jakie to potrzeby ?
System religijny, ktory nazywa sie chrzescijanstwem :-D
zanczy w Edenie grzech nie był popelniony?
a to ci dopiero ciekawostka i co robizapis o grzechu w ST ze YHVH nie ma upodobania
w smieci grzesznika .

a słowa - kradniecie morujecie cudzołozycie a potem przychodzicie ....itd
to nie nazywasz grzechem ?
no bo przeciez napisano
je ,wyciera sobie usta i mówi ,co złego uczyniłam ?
To ten system, ugruntowany przez ludzi powodowanych żadza wladzy i korzysci materialnych, zmusil ludzi , wystraszonych przedstawiana im wizja piekla, do posluszenstwa, wmawiajac im najpierw grzech.
jasne wizja piekła to fikcja to system władzy a powiesz kto rzadzi ?

myslisz zgodnie dopasowujac do tego ze człowiek to dusza i jak umiera to
nastepuje rozpad całosci wiec zadne piekło mu nie zagraza skoro nie ma duszy-
tak uwazasz ?
Jak trudno wyrwac ofiare dealera z diabelskiego kregu zaleznosci wszyscy wiemy.

Tak samo trudno, albo jeszcze trudniej, wyrwac zindoktrynowana ofiare religijna ze szponow religii.
dziwne nie ma piekła a jest diabeł ?
to fakt trudno wyrwac z doktryn kłamstwa ze nie ma piekła ze dusza sie rozpada.
Czlowiek, ktory uwierzyl, ze jest grzesznikiem jest taki sam jak narkoman, ktory uwierzyl, ze musi brac narkotyk.
ty nie byłas i nie jestes grzesznikiem ?
gdzie podziały sie twoje grzechy ?

To zakamuflowany system, gotowy na wszystko aby tylko nie stracic kontroli i wplywow.
grzesznik nie ma swiadomosci swego zepsucia

Ano nie ma...tak jak narkoman niema swiadomosci, ze jest sztucznie uzalezniony.
To moze jednak jestes grzesznikiem i nie masz tej swiadomosci a potrzebujesz
wykupienia Krwia Baranka.
Kiedy tylko pojawia sie przeblysk swiadomosci bierze sie kolejna dzialke... :-D
nie bierz .
kłamstwo to tez narkotyk .

Smierc to rozpad calosci ,jaka jest dusza-czlowiek...czyli oddzielenie ozywiajacej Boskiej energii i prochu, z ktorych czlowiek powstal.
chwila
jesli jest to oddzielenie Duszy tej Bozej energii od prochu to nie mów ze jest to całosc.

Całoscia był Jezus Mesjasz .
dlatego nie było zadnego rozdzielenia jak u grzesznika a wszyscy zgrzeszylli.

nie uwazasz ,ze za bardzo lekcewazysz Tore ?
Nie uwazam... :->

Tora Boza jest czysta nauka Objawienia, ktora nie przeszla przez katolicko-protestancka matryce.
a ty odrzucasz grzech to jak to jest?
To jest Prawda, do ktorej prowadzi Duch Prawdy, zapowiedziany i przyslany przez Ojca na ziemie specjalnie w tym celu....aby doprowadzic do calej Prawdy wlasnie :->

uwazasz ze posłany przez Ojca a Jezus chuchnał i powiedział Przyjmijcie Ducha Mego
Ja posle Ducha Prawdy.
no wkoncu powiedział o Sobie ze Jest Prawda.
Czescia tej Prawdy sa fakty z rzeczywistosci systemow religijnych, ktorych to faktow ty nie chcesz przyjac do wiadomosci, bo zburzylyby one twoj swiat....
a skad wiesz co przyjełam a czego nie przyjmuje
mój swiat został dawno zburzony a co z twoim ?
Poza nim czulabys sie podle, mialabys wyrzuty sumienia, towarzysze z ktorymi wspolnie pozywiasz sie tym samym "pokarmem" wykluczyli by cie ze swojej grupy....jednym slowem musialabys zaczac zyc swiadomie i samodzielnie... :->
ty natomiast PODLE sie nie czujesz ty wiesz co ja przyjmuje
wiesz
ze miałabym wyzuty sumienia co zrobili by moi towarzysze -broni-? :-D
z którymi wspólnie jem pokarm no popatz jaka z ciebie spryciula chceszmnie ZAPROGAMOWAC czyli system działa inwigilacja jak nic .
I to jest wlasnie "krzyz", ktory kazdy musi niesc sam, aby dojsc do Prawdy, ktora wyzwala z zakletego kregu religijnych klamstw.
Po co niesiesz krzyz czy Ukrzyzujesz siebie na nim ?

:-D

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Re: Śmierć za jeden mały grzech?

Post autor: Luba »

tola pisze: a dlaczegoopuscili Eden skoromieli Drzewo Zycia i nie musieli umierac ?
Ulegli klamstwu, ze nie umra po zjedzeniu owocu z zakazanego drzewa....taka informacja zawarta jest w Biblii...poczytaj sobie :->

Zignorowali Tore Boga i w zwiazku z tym musieli opuscic Eden.

Ich potomstwo przyszlo na swiat po tym zdarzeniu i z braku dostepu do Drzewa Zycia smierc zapanowala w nowej rzeczywistosci z dala od Boga i Jego blogoslawienstw.

Klamstwo ma ogromna moc...Nie posiadajac odpowiedniej "zbroi duchowej" jestesmy wobec niego bezradni.

System religii jest najwiekszym wrogiem czlowieka....Biblia opisuje przyklady konfrontacji najwiekszego ze wszystkich ludzi CZLOWIEKA z owczesnym systemem religijnym, ktory nienawidzil Prawdy do tego stopnia, ze nie zawahal sie zamordowac Syna Bozego mimo Jego niewinnosci.

Dzis jest podobnie...tylko, ze w bialych rekawiczkach pozbawia sie ludzi dostepu do wyzwalajacej z niewoli klamstwa Tory Bozej...a tym samym dostepu do Drzewa Zycia... :-(

Indoktrynacja od chwili pojawienia sie na swiecie to konsekwentne, bezwzgledne zadawanie smierci ofiarom religijnego, niegodziwego klamstwa, ktore brzmi : "na pewno nie umrzecie" :-(

Przekladajac to na chrzescijanstwo i jego doktryny o niesmiertelnosci duszy bardzo latwo uswiadomic sobie , ze tkwimy w zaklamanym swiecie, zdominowanym przez "niegodziwca".

Tora Boza przekazuje nam , ze dusza umiera. :-> :->

Awatar użytkownika
tola
Posty: 664
Rejestracja: 31 maja 2017, 12:57

Post autor: tola »

Ewa skupila sie na tym co WĄŻ jej 'namalował ',że beda jak bóg który zna dobo-zło.
A ,miał na mysli siebie bo Ewa na niego patrzy i widzi zalety widzi inteligencje
jego piekno itd


poczytaj sobie :-D


Zignorowali Tore Boga i w zwiazku z tym musieli opuscic Eden.?
w zwiazku z czym ?
Co takiego zasiał WAZ w Ewie ze miało to zgubny wplyw na wszelkie zywe stworzenie które az dotąd wzdycha i boleje ?

Po tym zdazeniu , no własnie no własnie co to takiego kobieta musi zjesc
zeby byc w ciązy ?
a Eden napewno nie był do tego przeznaczony wiec zostali z Wezem wygnani ,

Klamstwo ma ogromna moc... zwłaszcza kiedy zona jest w ciazy nie z mezem a kłamie ze to jego dziecko.

System religii jest najwiekszym wrogiem czlowieka... a jednak w nim tkwisz to jak to jest .


Dobrze wiesz ,ze jesli czegos zakazuja to do tego sie garna wiec dlaczego majac mozliwosc dostepu do Tory Bozej ,lekcewaza PROOKÓW.

Drzewo Życia jest dla Zywych a nie dla martwych dusz.

i moze to sie pewnym systemom religijnym nie podoba ale ta umarła dusza nadal
zyje swiadomie w jakims innym miejscu nie koniecznie przyjemnym..
Tora Boza przekazuje nam , ze dusza umiera.
Oczywiscie ale dlaczego nie przyjmujesz ze Umaliscie przez grzechy i upadki wasze.
Dusza ktora grzeszy to MATWA Dusza bo Zywa Dusza juz nie grzeszy

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Luba pisze:Ulegli klamstwu, ze nie umra po zjedzeniu owocu z zakazanego drzewa....taka informacja zawarta jest w Biblii...poczytaj sobie

Zignorowali Tore Boga i w zwiazku z tym musieli opuscic Eden.

Ich potomstwo przyszlo na swiat po tym zdarzeniu i z braku dostepu do Drzewa Zycia smierc zapanowala w nowej rzeczywistosci z dala od Boga i Jego blogoslawienstw.
Pozwolisz,ze troche sprostuje.Waz ich nie oklamal.Bog powiedzial Adamowi,ze umrze w dniu w ktorym zje owoc.Tak sie nie stalo.
Prarodzice nie mogli zignorowac Tory-jeszcze jej nie bylo.
Zostalo Drzewo Zycia...Adam i Ewa raczej nie mieli do niego dostepu.Co prawda Bog nie zabronil im z niego jesc,ale wygnal ich z Edenu,zeby uniemozliwic im zjedzenie owocow.Powiedzialbym nawet,ze musial niezle znac tych ktorych stworzyl,skoro przed bramami Edenu postawil straze. ;-)
W kazdym razie,ludzie w dniu zjedzenia owocu dostali dwa prezenty,determinujace to,kim sa.
Od weza swiadomosc,od Boga smierc.

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

booris pisze:
Pozwolisz,ze troche sprostuje.Waz ich nie oklamal
Owszem, oklamal, mowiac, "na pewno nie umrzecie"

.Bog powiedzial Adamowi,ze umrze w dniu w ktorym zje owoc.Tak sie nie stalo.
Mniejsza o szczegoly... :->
Prarodzice nie mogli zignorowac Tory-jeszcze jej nie bylo.
Piszac "Tora Boza" mam na mysli pouczenie, jakie bylo im dane, a ktore Ewa recytuje w rozmowie u "wezem".

I to pouczenie zostalo zignorowane.
Zostalo Drzewo Zycia...Adam i Ewa raczej nie mieli do niego dostepu.
Owszem, mieli...przeciez Bog poinformowal ich, ze "ze wszystkich drzew wolno wam jesc"
Co prawda Bog nie zabronil im z niego jesc,ale wygnal ich z Edenu,zeby uniemozliwic im zjedzenie owocow.
No ale to dzieje sie dopiero po zjedzeniu owocow pod wplywem "weza"

Powiedzialbym nawet,ze musial niezle znac tych ktorych stworzyl,skoro przed bramami Edenu postawil straze. ;-)
To chyba oczywiste ?
W kazdym razie,ludzie w dniu zjedzenia owocu dostali dwa prezenty,determinujace to,kim sa.
Od weza swiadomosc,od Boga smierc.

W tym miejscu przestaje nadazac za toba, boris.... :-D

Moglbys to jakos rozwinac...?

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Luba pisze:Owszem, mieli...przeciez Bog poinformowal ich, ze "ze wszystkich drzew wolno wam jesc"
"Po czym Pan Bóg rzekł: Oto człowiek stał się taki jak My: zna dobro i zło; niechaj teraz nie wyciągnie przypadkiem ręki, aby zerwać owoc także z drzewa życia, zjeść go i żyć na wieki."
Ten werset wyraznie sugeruje,ze akurat tego owocu nie jedli.
Luba pisze:W tym miejscu przestaje nadazac za toba, boris....

Moglbys to jakos rozwinac...?
Moglbym... :-P

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

booris pisze: Ten werset wyraznie sugeruje,ze akurat tego owocu nie jedli.
No dobra...ale co, twoim zdaniem, wynika z tej sugestii ?

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Luba pisze:No dobra...ale co, twoim zdaniem, wynika z tej sugestii ?
Dla mnie to oczywiste-i tak by umarli.

Luba
Posty: 1494
Rejestracja: 18 mar 2017, 20:48

Post autor: Luba »

booris pisze:
Luba pisze:No dobra...ale co, twoim zdaniem, wynika z tej sugestii ?
Dla mnie to oczywiste-i tak by umarli.

Czy mam rozumiec, ze z tym Drzewem Zycia to lipa ?

Przeciez gdyby zostali w Edenie, to zawsze mogliby siegnac po "owoc" z Drzewa Zycia....

No i jeszcze jedno...czyzbys uwazal, ze Adam nie byl swiadomy swojej sytuacjii przed upadkiem...?

Przeciez ze slow Ewy wyraznie wynika, ze ta swiadomosc juz wtedy istniala...

A moze jako dzieci Boze swiadomie postanowili doswiadczyc zycia poza Edenem....?

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4133
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Post autor: radek »

Luba pisze:Czy mam rozumiec, ze z tym Drzewem Zycia to lipa ?
Bóg nie gniewa się wiecznie

Rev 22:2 eib "(2) Na środku ulicy miasta i po obu brzegach rzeki rosło drzewo życia. Wydawało ono dwanaście owoców. Rodziło owoc każdego miesiąca, a jego liście miały moc uzdrawiania narodów."
‭‭Ewangelia według św. Jana 3:21 BW1975‬‬
[21] Lecz kto postępuje zgodnie z prawdą, dąży do światłości, aby wyszło na jaw, że uczynki jego są dokonane w Bogu.

Awatar użytkownika
booris
Posty: 3655
Rejestracja: 17 kwie 2015, 15:07
Lokalizacja: Amsterdam,Londyn,Barcelona

Post autor: booris »

Luba pisze:Czy mam rozumiec, ze z tym Drzewem Zycia to lipa ?

Przeciez gdyby zostali w Edenie, to zawsze mogliby siegnac po "owoc" z Drzewa Zycia....
Nie wiem jak dlugo przebywali w ogrodzie,ale jakos siegnac im sie nie udalo.
Luba pisze:No i jeszcze jedno...czyzbys uwazal, ze Adam nie byl swiadomy swojej sytuacjii przed upadkiem...?

Przeciez ze slow Ewy wyraznie wynika, ze ta swiadomosc juz wtedy istniala...
Ewa powtorzyla wyuczona formulke.Rzecz w tym,ze bez posiadania swiadomosci,bez mozliwosci odrozniania dobra od zla,czlowiek nie jest w stanie dokonac zadnej oceny sytuacji.Ewa nie wiedziala ze waz klamie,nie wiedziala ze klamstwo jest zle.
Luba pisze:A moze jako dzieci Boze swiadomie postanowili doswiadczyc zycia poza Edenem....?
Znowu imigranci... :-D

Henryk
Posty: 11686
Rejestracja: 10 lis 2008, 8:26

Post autor: Henryk »

booris pisze:Nie wiem jak dlugo przebywali w ogrodzie,ale jakos siegnac im sie nie udalo.
Uważam, że błędnie założyłeś, iż jednorazowe zjedzenie owocu z „drzewa życia” zapewniało już życie bez końca.
Wszystko jednak wskazuje na to, że tymi owocami powinni karmić się regularnie.
Dlatego odcięcie świadomych przestępców Prawa Bożego od owoców tego drzewa skutkowało rozpoczęciem się procesu umierania.

Analogicznie jest z „posilaniem się Jezusem”.
J 6:55 br "Moje ciało - to prawdziwy pokarm, a krew moja - to prawdziwy napój."
J 6:51 bw " Ja jestem chlebem żywym, który z nieba zstąpił; jeśli kto spożywać będzie ten chleb, żyć będzie na wieki; a chleb, który Ja dam, to ciało moje, które Ja oddam za żywot świata."
Nie wystarczy jedynie raz „zakosztować” Jezusa. Należy nim karmić się bez ustanku.

I wcale nie mam tu na myśli opłatka, który po odmówieniu sakramentalnych słów, przez „specjalnych” ludzi żyjących w celibacie, przemienia się w ludzkie ciało i krew...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Duchowe rozterki”