Twoje pojęcie "świętości Boga" polega na bezgranicznej miłości, gwałcącej podstawy Sprawiedliwości.
Więc o czym chcesz rozmawiać?
Jakim cudem próbujesz osądzać mnie i moją wiarę?
Tobie długie zdania też sprawiają trudność?
Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy
Twoje pojęcie "świętości Boga" polega na bezgranicznej miłości, gwałcącej podstawy Sprawiedliwości.
Takim cudem wybrana ma prawo osądzać ciebie i twoją wiarę, jakim ty osądzasz innych i ich wiarę. Różnica jest jedna - wybrana robi to grzecznie i z miłością do innych, ty...Jakim cudem próbujesz osądzać mnie i moją wiarę?
amiko pisze: ↑20 sty 2021, 17:03Bobo
(...) O gadzisz muźdźkach amiko wie, gdzie ma pisać?
Bobo-modo
Amiko nie wie gdzie ma pisać o gadzich móżdżkach i z jakiego powodu inni forumowicze mogą o nim pisać, a Amiko nie.
Twoje straszenie mnie wywaleniem z Forum jest niezgodne z Regulaminem Forum, którego nie przestrzegasz.
Z jakiego powodu usunąłeś mój wpis o gadzim móżdżku, który był odpowiedzią na wpis nike:
"Tak ostro najeżdżacie na KSIĘGĘ ŚWIĘTĄ I NA BOGA JHWH, posługujecie się tą z nienawidzoną księgą, wyszukujecie w niej ,wszystko co według waszych "GADZICH" móżdżków jest trudne dla was do zrozumienia."
Proszę o wytłumaczenie zaistniałej sytuacji.
Henryk, sprawiedliwość Boża jest święta, bo dzięki niej zło zostaje osądzone. Bez tej sprawiedliwości dobro by nie miało szans istnienia. Jednak nie można uczyć ludzi, że zasada prawa - oko za oko, ząb za ząb, było prawem sprawiedliwości Bożej, bo takie prawo nigdy Bóg ludziom nie nadał, co najwyżej nadał je człowiek nie znający Boga. Również Bóg w imię sprawiedliwości Bożej nie powołał hitlera do władzy i nie kazał mu wymordowac Żydów. Takie postrzeganie miłości i sprawiedliwości Bożej mają Ci, co nie poznali Boga. Prawdę o miłości i sprawiedliwości Bożej dał nam Syn Boży Jezus. To jest prawda przekazana przez samego Boga. Jeżeli człowiek tej prawdy nie przyjmuje, to nie zna Boga. Nie zna Bożej miłości, miłosierdzia, dobra, sprawiedliwości. Przeczytaj przypowieści w Ewangeliach, to poznasz Boga. Przeczytaj przypowieść o synu marnotrawnym, to dowiesz się z jaką radością Ojciec przyjemnie syna marnotrawnego.
Uraczysz nas jeszcze jakąś swoją mądrością?
A co chcesz jeszcze wiedzieć?
Nie zdarzyło mi się nigdy szydzić z ułomnych. Jakakolwiek ułomność by to nie była!
Ależ kurtuazyjne dowalenie Z kim się naradzałeś? To mi wygląda na jakiś efekt rozmów co najmniej kwadratowego stołu (okrągły już był i też nas w bambuko zrobili)
Mam powiedzieć żonie?
Ale Ty masz wyobraźnię. Ja mam męża i nie zamieniła bym na inny model.