Proszę o konkrety. Czy jesteście gotowi ponieść konsekwencje za szkody, lub za nie udane diagnozy?
Pytam serio. Inaczej...
Moderatorzy: booris, kansyheniek, Bobo, Junior Admin, Moderatorzy
A gdzie ty wyczytałeś, że ja się bojęA jeśli już Wuka się boi
Mnie są potrzebne.
Wierzę w reinkarnację. To mogę korzystać czy nie ze służby zdrowia? Jak to rozstrzygnieszBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 20:51Moim zdaniem byłoby bardzo elegancko, gdyby osoby wierzące w zmartwychwstanie i życie wieczne zrezygnowały z państwowej służby zdrowia, na rzecz osób, które w to nie wierzą, czy np. mnie
Bo wy będziecie jeszcze żyli miliony lat, a ja tylko kilkadziesiąt, jak dobrze pójdzie.
Służba zdrowia jest przeciążona i nie da rady wszystkim pomóc.
Dlatego proszę o danie szansy takim jak ja.
Tak że, tego ...![]()
Za jakie szkody? Za jakie diagnozy?
Czy przy reinkarnacji pamięta się poprzednie życie, czy nie ?wuka pisze: ↑21 sty 2021, 20:55Wierzę w reinkarnację. To mogę korzystać czy nie ze służby zdrowia? Jak to rozstrzygnieszBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 20:51Moim zdaniem byłoby bardzo elegancko, gdyby osoby wierzące w zmartwychwstanie i życie wieczne zrezygnowały z państwowej służby zdrowia, na rzecz osób, które w to nie wierzą, czy np. mnie
Bo wy będziecie jeszcze żyli miliony lat, a ja tylko kilkadziesiąt, jak dobrze pójdzie.
Służba zdrowia jest przeciążona i nie da rady wszystkim pomóc.
Dlatego proszę o danie szansy takim jak ja.
Tak że, tego ...![]()
Kręgosłup mnie boli. Mogę przeciwbólowe, czy czekać, aż narodzę się w lepszym ciele z nadzieją na zdrowy kręgosłup? Żebym tylko pamiętała, że za biurkiem praca jest zabójcza dla krzyża
![]()
Ponoć nie. Można je sobie przypomnieć, a także to pomiędzy wcieleniami - czyli życie w świecie niematerialnym - podczas hipnozy. Ot i mam dylemat, Boa. Werdykt w twoich rękachBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 20:59Czy przy reinkarnacji pamięta się poprzednie życie, czy nie ?wuka pisze: ↑21 sty 2021, 20:55Wierzę w reinkarnację. To mogę korzystać czy nie ze służby zdrowia? Jak to rozstrzygnieszBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 20:51Moim zdaniem byłoby bardzo elegancko, gdyby osoby wierzące w zmartwychwstanie i życie wieczne zrezygnowały z państwowej służby zdrowia, na rzecz osób, które w to nie wierzą, czy np. mnie
Bo wy będziecie jeszcze żyli miliony lat, a ja tylko kilkadziesiąt, jak dobrze pójdzie.
Służba zdrowia jest przeciążona i nie da rady wszystkim pomóc.
Dlatego proszę o danie szansy takim jak ja.
Tak że, tego ...![]()
Kręgosłup mnie boli. Mogę przeciwbólowe, czy czekać, aż narodzę się w lepszym ciele z nadzieją na zdrowy kręgosłup? Żebym tylko pamiętała, że za biurkiem praca jest zabójcza dla krzyża
![]()
Wybacz veteran, ale ty nie jesteś jakoś szczególnie predestynowany do pytań o cudzą normalność
Jeśli się nie pamięta poprzedniego życia, to możesz korzystać ze służby zdrowia.wuka pisze: ↑21 sty 2021, 21:02Ponoć nie. Można je sobie przypomnieć, a także to pomiędzy wcieleniami - czyli życie w świecie niematerialnym - podczas hipnozy. Ot i mam dylemat, Boa. Werdykt w twoich rękachBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 20:59Czy przy reinkarnacji pamięta się poprzednie życie, czy nie ?wuka pisze: ↑21 sty 2021, 20:55
Wierzę w reinkarnację. To mogę korzystać czy nie ze służby zdrowia? Jak to rozstrzygnieszKręgosłup mnie boli. Mogę przeciwbólowe, czy czekać, aż narodzę się w lepszym ciele z nadzieją na zdrowy kręgosłup? Żebym tylko pamiętała, że za biurkiem praca jest zabójcza dla krzyża
![]()
![]()
Dzięki! Bardzoś dla mnie łaskaw, jak niktBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 21:03Jeśli się nie pamięta poprzedniego życia, to możesz korzystać ze służby zdrowia.wuka pisze: ↑21 sty 2021, 21:02Ponoć nie. Można je sobie przypomnieć, a także to pomiędzy wcieleniami - czyli życie w świecie niematerialnym - podczas hipnozy. Ot i mam dylemat, Boa. Werdykt w twoich rękachBoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 20:59
Czy przy reinkarnacji pamięta się poprzednie życie, czy nie ?![]()
Przecież cwaniaki w szpitalach i przychodniach nie ponoszą odpowiedzialności. Jak umrze pacjent to dopisują covida, ciało idzie do kremacji w worku i nawet rodzina nie może zobaczyć zmarłego. To dopiero jest parodia, skoro wiadomo, że wirus przenosi się drogą kropelkową.
A czy ktoś z wierzących się przejmuje? Dlatego ja mam ubaw z tej koronkowej ściemy. A lekarze to mi mówili już wiele razy że nie będę żył jak nie spełnię ich poleceń i ciągle żyję. Miałem umierać na raka, na powikłania po anginie, na pęknięcie pęcherzyka, zapalenie trzustki i inne.BoaDusiciel pisze: ↑21 sty 2021, 21:10OK.
Gdybym wierzył w zmartwychwstanie i życie wieczne, to w ogóle bym się nie przejmował życiem doczesnym.
Bo co to za różnica czy będę żył 10 lat więcej czy mniej, skoro potem czekają mnie miliony beztroskich lat ?