TRADYCJA KATOLICKA

Rozważania nad tekstami biblijnymi, zagadnienia doktrynalne, takie jak Trójca, nieśmiertelność duszy

Moderatorzy: kansyheniek, Bobo, booris, Junior Admin, Moderatorzy

ODPOWIEDZ
wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: wybrana »

Tak się zastanawiam, czy mamy walczyć z grzechem w naszym ciele, czy z naszym ciałem?
Dlaczego ludzi uznano za świętych za to, że czuli pogardę dla swojego ciała.
Dlaczego asceza była jednym z dogmatów katolickich?

Święty Aleksy – opuścił żonę w czasie nocy poślubnej by poświęcić się Bogu, nocował na schodach kościoła, wylewano na niego pomyje, po czym jako żebrak mieszkał do śmierci pod schodami pałacu swego ojca.

Święty Andrzej Świerad (zm. ok. 1032 r.) – mimo ciężkiej fizycznej pracy przy wyrębie lasu pościł trzy razy w tygodniu (w poniedziałek, środę i piątek), a w czasie Wielkiego Postu jadł jedynie po jednym orzechu włoskim dziennie popijając wodą. W nocy czuwał na pniu drzewa, wokół którego były zaostrzone pręty. Gdy zasypiał i przechylał się w jakąś stronę, raniły go i budziły. Na głowę zakładał drewnianą koronę z kamieniami, gdy przechylił głowę, jeden z kamieni uderzał go. Po śmierci na ciele świętego znaleziono „od dawna noszoną włosiennicę wykonaną z żelaznego łańcucha”[17].

Święty Antoni Wielki (zm. 356) – walczył z demonem i odparł jego ataki, mieszkał w grobie, raz dziennie skromnie jadał po zachodzie słońca.

Święty Grzegorz z Nazjanzu (zm. 389) – sypiał na gołej ziemi, noce spędzał na modlitwach i płaczach, żywił się stęchłym chlebem[potrzebny przypis].

Święty Szymon Słupnik Starszy (zm. 459) – przez 12 lat mieszkał na słupie, przyjmując wiernych.

Święty Benedykt z Nursji (zm. 543) – mieszkał w jaskini, odmawiał sobie pożywienia, gdy odczuwał pokusę, bez lęku rzucał się pomiędzy cierniste krzewy.

Święty German z Paryża (zm. 546) – nigdy nie okrywał swego ciała, nawet zimą, żył jedynie chlebem i wodą, spał na gołej ziemi, gdy tylko pozwalał sobie na odpoczynek po długich czuwaniach[18].

Serafin z Sarowa – XIX-wieczny rosyjski starzec, spał bardzo krótko, na podłodze, bez ogrzewania nawet w czasie surowych zim. Jadał raz dziennie i pracował przy wyrębie lasu. Kronikarze pobliskiego klasztoru zapisali, że „twarz jego była radosna i świetlista jak u anioła”[16].
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
Bobo
Posty: 16709
Rejestracja: 03 mar 2007, 17:12

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: Bobo »

Rozbawił mnie ten asceta:
Święty Antoni Wielki (zm. 356) – walczył z demonem i odparł jego ataki, mieszkał w grobie, raz dziennie skromnie jadał po zachodzie słońca.
Odparł ataki demona? Myślę, że nie, skoro żył jakby był opętany :-D
Oszołomstwu mówię NIE!

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: wybrana »

Bobo, wolałabym żeby ktoś tu piszący zająć stanowisko, czy mamy mieć pogardę do grzechu w ciele, czy do ciała?
Liczę na to, że Albertus jako aktywny na tym forum katolik pomoże zrozumieć zachowania tych uznanych świętych, bo nie w ząb nie rozumiem, dlaczego uznano ich za świętych.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Awatar użytkownika
radek
Posty: 4095
Rejestracja: 03 sty 2013, 13:19
Lokalizacja: Choszczno
Kontakt:

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: radek »

Poszukiwanie sprawiedliwości Królestwa Bożego, czy też żywienie się Słowem Bożym, co jak czytamy prowadzi do życia, każdy człowiek proceduje w charakterystycznych dla siebie okolicznościach. Ten, który ma we władzy grzech, czyli nie podlega potępieniu z natury Świętości angażuje się w Dobre dzieło, które nie zawsze jest rozumiane przez osoby mające oczekiwania zamiast świętej przychylności. Jeśli pamiętamy o uświęceniu Szabatu to wiara zapewnia wszelkie zrozumienie. Nie walczymy przeciw grzechowi, ale o jego opanowanie dla Dobra ogólnego

Rdz 4:7 BT5 "Przecież, gdybyś postępował dobrze, miałbyś twarz pogodną; jeżeli zaś nie będziesz dobrze postępował, grzech leży u wrót i czyha na ciebie, a przecież ty masz nad nim panować."
Obrazek

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: Albertus »

wybrana pisze:
06 cze 2021, 12:37
Tak się zastanawiam, czy mamy walczyć z grzechem w naszym ciele, czy z naszym ciałem?
Dlaczego ludzi uznano za świętych za to, że czuli pogardę dla swojego ciała.
Dlaczego asceza była jednym z dogmatów katolickich?

Święty Aleksy – opuścił żonę w czasie nocy poślubnej by poświęcić się Bogu, nocował na schodach kościoła, wylewano na niego pomyje, po czym jako żebrak mieszkał do śmierci pod schodami pałacu swego ojca.

Święty Andrzej Świerad (zm. ok. 1032 r.) – mimo ciężkiej fizycznej pracy przy wyrębie lasu pościł trzy razy w tygodniu (w poniedziałek, środę i piątek), a w czasie Wielkiego Postu jadł jedynie po jednym orzechu włoskim dziennie popijając wodą. W nocy czuwał na pniu drzewa, wokół którego były zaostrzone pręty. Gdy zasypiał i przechylał się w jakąś stronę, raniły go i budziły. Na głowę zakładał drewnianą koronę z kamieniami, gdy przechylił głowę, jeden z kamieni uderzał go. Po śmierci na ciele świętego znaleziono „od dawna noszoną włosiennicę wykonaną z żelaznego łańcucha”[17].

Święty Antoni Wielki (zm. 356) – walczył z demonem i odparł jego ataki, mieszkał w grobie, raz dziennie skromnie jadał po zachodzie słońca.

Święty Grzegorz z Nazjanzu (zm. 389) – sypiał na gołej ziemi, noce spędzał na modlitwach i płaczach, żywił się stęchłym chlebem[potrzebny przypis].

Święty Szymon Słupnik Starszy (zm. 459) – przez 12 lat mieszkał na słupie, przyjmując wiernych.

Święty Benedykt z Nursji (zm. 543) – mieszkał w jaskini, odmawiał sobie pożywienia, gdy odczuwał pokusę, bez lęku rzucał się pomiędzy cierniste krzewy.

Święty German z Paryża (zm. 546) – nigdy nie okrywał swego ciała, nawet zimą, żył jedynie chlebem i wodą, spał na gołej ziemi, gdy tylko pozwalał sobie na odpoczynek po długich czuwaniach[18].

Serafin z Sarowa – XIX-wieczny rosyjski starzec, spał bardzo krótko, na podłodze, bez ogrzewania nawet w czasie surowych zim. Jadał raz dziennie i pracował przy wyrębie lasu. Kronikarze pobliskiego klasztoru zapisali, że „twarz jego była radosna i świetlista jak u anioła”[16].
Oczywiście walczymy i umartwiamy grzech w naszym ciele a nie nasze ciało.

Ciało jest świątynią Ducha Świętego.

natomiast Pismo nam mówi ze należy poskramiać nasze ciało:

1Kor9: 24 Czyż nie wiecie, że gdy zawodnicy biegną na stadionie, wszyscy wprawdzie biegną, lecz jeden tylko otrzymuje nagrodę? Przeto tak biegnijcie, abyście ją otrzymali. 25 Każdy, który staje do zapasów, wszystkiego sobie odmawia; oni, aby zdobyć przemijającą nagrodę, my zaś nieprzemijającą. 26 Ja przeto biegnę nie jakby na oślep; walczę nie tak, jakbym zadawał ciosy w próżnię, 27 lecz poskramiam moje ciało i biorę je w niewolę, abym innym głosząc naukę, sam przypadkiem nie został uznany za niezdatnego.

Można się zastanawiać nad tym czy te formy poskramiania swojego ciała u tych świętych nie były przesadne ale na pewno robili to co robili z miłości do Chrystusa.I nie mnie osądzać czy te formy poskramiania swego ci8ała były dobre czy tez nie

A przykłady życia w surowych warunkach , zadowalając się tylko tym co niezbędne to mamy opisane w Biblii. Mamy świetny przykład w osobie Bożego człowieka jakim był Jan Chrzciciel:
Mt3:4 Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny.


W każdym razie doktryna katolicka odrzuca gnostycka pogardę dla ludzkiego ciała. Gnostycy uważali, a może i uważają uważają nadal, materię , w tym ciało ludzkie za dzieło diabła lub złego albo niedoskonałego demiurga. Natomiast Kościół uznaje ciało ludzkie za Boże dzieło. Jesteśmy stworzeni przez Boga na Jego obraz i podobieństwo. Chrystus też przez swoje wcielenie przyjął ludzkie ciało i stał się Człowiekiem..

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: wybrana »

Jeżeli Kościół uważa ciało za Boże dzieło, to jak można tak świadomie i z premedytacją niszczyć to dzieło? Mamy umartwiać grzeszne rządzę ciała, ale czy świadome niszczenie ciała nie miało znamion powolnego samobójstwa. Mamy znosic cierpienia dla Słowa Bożego, dla prawdy Bożej. Być może Kościół w zły sposób propagował naukę o cierpieniu , ale powinien potępić ten sposób ascezy, a nie jeszcze uznać świętymi ludzi, którzy pobłądzili. Nawet gnostycy, którzy głosili pogardę do tego co cielesne, nie nauczali, że trzeba stosować samozabijanie, by przez to wznieść się duchowo. Przeciez to właśnie w tym ciele Bóg daje nam szansę odrodzenia duchowego. To Duch, czyli wiara, ufnosc, modlitwa ma zwyciężać grzeszne pokusy, które rodzą się w ciele. W ciele zgrzeszyliśmy i w ciele przez daną nam prawdę Chrystusowa mamy pokonać żądze grzechu. Gdy wyjdziemy poza ciało, to utracimy szansę naprawy tego, co żeśmy zepsuli.
Jezus Chrystus przyszedł w ciele, by dać świadectwo wiary. To ciało nie było okupem dla Boga, ale jest okupem dla nas ludzi, byśmy mogli się wyzwolić z tego padołu skażonego grzechem i złem.
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: Albertus »

wybrana pisze:
06 cze 2021, 15:45
Jeżeli Kościół uważa ciało za Boże dzieło, to jak można tak świadomie i z premedytacją niszczyć to dzieło? Mamy umartwiać grzeszne rządzę ciała, ale czy świadome niszczenie ciała nie miało znamion powolnego samobójstwa. Mamy znosic cierpienia dla Słowa Bożego, dla prawdy Bożej. Być może Kościół w zły sposób propagował naukę o cierpieniu , ale powinien potępić ten sposób ascezy, a nie jeszcze uznać świętymi ludzi, którzy pobłądzili. Nawet gnostycy, którzy głosili pogardę do tego co cielesne, nie nauczali, że trzeba stosować samozabijanie, by przez to wznieść się duchowo. Przeciez to właśnie w tym ciele Bóg daje nam szansę odrodzenia duchowego. To Duch, czyli wiara, ufnosc, modlitwa ma zwyciężać grzeszne pokusy, które rodzą się w ciele. W ciele zgrzeszyliśmy i w ciele przez daną nam prawdę Chrystusowa mamy pokonać żądze grzechu. Gdy wyjdziemy poza ciało, to utracimy szansę naprawy tego, co żeśmy zepsuli.
Jezus Chrystus przyszedł w ciele, by dać świadectwo wiary. To ciało nie było okupem dla Boga, ale jest okupem dla nas ludzi, byśmy mogli się wyzwolić z tego padołu skażonego grzechem i złem.
Ci święci których wymieniłaś żyli całkiem długo i wcale nie zniszczyli swoich ciał.Nie było to więc żadne samozabijanie.

Natomiast gnostycy zalecali samozabijanie a także zabijanie dzieci w łonach matek

Jeden z przykładów jaki podałaś - Szymon słupnik spędził na platformie na słupie ponad 40 lat. Na pewno więc nie wyniszczał śmiertelnie swego ciała ani nie usiłował zniszczyć swego ciała. Nie unikał tez kontaktów z ludźmi.

Przyznaję ze ta forma ascezy może się nam wydawać dziwna i kontrowersyjna ale na pewno Szymon nie dążył do zniszczenia swego ciała bo gdyby chciał to nie trwałoby to czterdzieści lat.
Ostatnio zmieniony 06 cze 2021, 16:17 przez Albertus, łącznie zmieniany 1 raz.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: wybrana »

Albertus, pierwsze słyszę, że gnostycy zabijali dzieci w łonie matki. Owszem namawiali do wstrzemięźliwości. Jak można mówić, że krwawe zadawane rany, nie były samozabijaniem. Jak można mówić, że ktoś mieszka na słupie lub w grobowcu, albo wbija w cialo pręty i kolczatki, nie miało celu życiowego umartwiania ciała.
Pobłądzili ze swoim postrzeganiem owszem, ale zrobić z nich świętych, to dopiero hipokryzja.
Tak jak hipokryzja było oczyszczanie przez ogień- płonące stosy na których by oczyścić człowieka spalano go żywcem.
Hipokryzja było tworzenie przez Kościół zbrojnych zakonów, kiedy Jezus nauczał, że trzeba przebaczać i milowac nawet nieprzyjaciół.
A już szczytem hipokryzji było jak Kościół nauczał, że krolowie i cesarze mają władzę nadaną przez Boga i to papież wykładał korony na ich głowę.
A podobnież twierdzili, że znają nauki Jezusa I że są naśladowcami Apostołów?
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

Albertus
Posty: 3073
Rejestracja: 22 wrz 2007, 13:37

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: Albertus »

wybrana pisze:
06 cze 2021, 16:15
Albertus, pierwsze słyszę, że gnostycy zabijali dzieci w łonie matki. Owszem namawiali do wstrzemięźliwości. Jak można mówić, że krwawe zadawane rany, nie były samozabijaniem. Jak można mówić, że ktoś mieszka na słupie lub w grobowcu, albo wbija w cialo pręty i kolczatki, nie miało celu życiowego umartwiania ciała.
Pobłądzili ze swoim postrzeganiem owszem, ale zrobić z nich świętych, to dopiero hipokryzja.
Tak jak hipokryzja było oczyszczanie przez ogień- płonące stosy na których by oczyścić człowieka spalano go żywcem.
Hipokryzja było tworzenie przez Kościół zbrojnych zakonów, kiedy Jezus nauczał, że trzeba przebaczać i milowac nawet nieprzyjaciół.
A już szczytem hipokryzji było jak Kościół nauczał, że krolowie i cesarze mają władzę nadaną przez Boga i to papież wykładał korony na ich głowę.
A podobnież twierdzili, że znają nauki Jezusa I że są naśladowcami Apostołów?
U katarów szczytem doskonałości było zagłodzenie się na śmierć tzw "endura" a spędzanie płodu było praktykowane na przykład w sekcie chłystów.

Tak jak pisałem - można się zastanawiać czy formy ascezy niektórych swiętych nie były przesadne ale na pewno robili to z miłości do Chrystusa i na pewno nie dążyli do zniszczenia swego ciała. Szymon słupnik żył na słupie 40 lat.

kara śmierci przez spoalenie nie pojawiła się w prawie państwowym wraz z pojawieniem się Chrześcijaństwa, było obecne i w starożytności.I władza świecka taką karę stosowała.

Chrześcijaństwo nigdy nie było pacyfistyczne. Już Tertulian w 2 wieku pisze o tym ze chrześcijanie służyli w wojsku

A Biblia jako przykłady wiary podaje w liście do Hebrajczyków miedzy innymi waleczność i męstwo w walce:

Hbr11: (30) Przez wiarę upadły mury Jerycha, gdy je obchodzili dokoła w ciągu siedmiu dni. (31) Przez wiarę nierządnica Rachab nie zginęła razem z niewierzącymi, bo przyjęła gościnnie wysłanych na zwiady. (32) I co jeszcze mam powiedzieć? Nie wystarczyłoby mi bowiem czasu na opowiadanie o Gedeonie, Baraku, Samsonie, Jeftem, Dawidzie, Samuelu i o prorokach, (33) którzy przez wiarę pokonali królestwa, dokonali czynów sprawiedliwych, otrzymali obietnicę, zamknęli paszcze lwom, (34) przygasili żar ognia; uniknęli ostrza miecza i wyleczyli się z niemocy, stali się bohaterami w wojnie i do ucieczki zmusili nieprzyjacielskie szyki. (35) Dzięki dokonanym przez nich wskrzeszeniom niewiasty otrzymały swoich zmarłych. Jedni ponieśli katusze, nie przyjąwszy uwolnienia, aby otrzymać lepsze zmartwychwstanie. (36) Inni zaś doznali zelżywości i biczowania, a nadto kajdan i więzienia. (37) Kamienowano ich, przerzynano piłą, <kuszono>, przebijano mieczem; tułali się w skórach owczych, kozich, w nędzy, w utrapieniu, w ucisku - (38) świat nie był ich wart - i błąkali się po pustyniach i górach, po jaskiniach i rozpadlinach ziemi. (39) A ci wszyscy, choć ze względu na swą wiarę stali się godni pochwały, nie otrzymali przyrzeczonej obietnicy, (40) gdyż Bóg, który nam lepszy los zgotował, nie chciał, aby oni doszli do doskonałości bez nas.


To że należy wybaczać i miłować nieprzyjaciół nie 0oznacza tego że chrześcijanie mają nie chronić swojej ziemi, swoich rodzin przed zbrojnym nieprzyjacielem.

wybrana
Posty: 4380
Rejestracja: 17 mar 2017, 23:08
Lokalizacja: Polska

Re: TRADYCJA KATOLICKA

Post autor: wybrana »

Na temat gnostycyzmu, Katarów, neognostycyzmu, myślę, że warto zapoznać się z tym artykułem, który jest ciekawie opracowany.
http://hamlet.edu.pl/gnoza
JEZUS MOIM ZBAWCĄ

ODPOWIEDZ

Wróć do „Dyskusje teologiczne”