Forum biblijne Strona Główna Forum biblijne
FORUM ZOSTAŁO PRZENIESIONE. ZAPRASZAMY www.biblia.webd.pl

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Obłuda KK
Autor Wiadomość
Yarpen Zirgin 
Katolik


Wyznanie: Kościół katolicki
Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 15743
Wysłany: 2010-12-09, 11:21   Obłuda KK

Wyzwanie:
Elihu napisał/a:
obnażanie KrK,KZ,ADS i np.Lucka ,Branhamowców i innych tego typu jest dla mnie za proste widzę,że inni całkiem dobrze sobie z tym radzą.
Cytat:
Wykazywanie obłudy np.KrK trwało ile- i co ile ludzi jeszcze tam tkwi.

Skoro jesteś taki pewny siebie, to zaprezentuj mi tą "obłudę" i obnaż niebiblijność nauk KK.
_________________
Udowadnia się winę, a nie niewinność.

Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
 
 
Elius

Wyznanie: Moim Panem jest Isus.
Pomógł: 65 razy
Dołączył: 08 Paź 2009
Posty: 2037
Skąd: Miasto święte.Druga brama od południa.
Wysłany: 2010-12-09, 12:12   

Yarpen Zirgin napisał/a:
Skoro jesteś taki pewny siebie, to zaprezentuj mi tą "obłudę" i obnaż niebiblijność nauk KK.

To jeszcze trzeba to robić,jest tu tego na forum cała masa.
A poza tym nie mam zamiaru dyskutowac w tematach dla mnie oczywistych,szkoda czasu a kto tu na tym forum chce w ogóle dyskusji z Yarpenem.
_________________
Mt.24:28 Bo gdzie jest padlina, tam zlatują się sępy.
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13625
Wysłany: 2010-12-09, 12:23   

Ależ oczywiste, że Elihu 'wlazł' na to forum aby rozprawiać się ze SJ a nie katolikami... 8-)
To takie 'klapki'... (niekoniecznie chodzi o tzw. japonki) :mrgreen:
 
 
Yarpen Zirgin 
Katolik


Wyznanie: Kościół katolicki
Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 15743
Wysłany: 2010-12-09, 12:27   

Cytat:
To jeszcze trzeba to robić,jest tu tego na forum cała masa.

Cała masa prób wykazania obłudy i niebiblijności KK. Nieudanych.

Natomiast jedyne, co udało się niektórym wykazać, to niewłaściwe postępowanie niektórych katolików.

Elihu napisał/a:
A poza tym nie mam zamiaru dyskutowac w tematach dla mnie oczywistych,szkoda czasu a kto tu na tym forum chce w ogóle dyskusji z Yarpenem.

Są tacy, którzy chcą dyskutować, zaś w Twoim przypadku widzę, że gotów jesteś rzucać oskarżenia, ale nie jesteś chętny do ich udowadniania.

K'woli jasności przypominam, że nieudowodnione oskarżenie jest pomówieniem i narusza regulamin forum.
_________________
Udowadnia się winę, a nie niewinność.

Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
 
 
Essarts 
Sługa Boży


Wiek: 39
Dołączył: 03 Mar 2010
Posty: 342
Skąd: Mazowieckie
Wysłany: 2010-12-10, 23:52   

Yarpen Zirgin, Niebiblijna nauka KrK to to,co wywodzi sie z Tradycji Kościoła ;-) np:sprzedaż odpustów heh a obecnie hmmm może figureczki i inne bibelociki,taki brzydki rodzaj kultu.
_________________
SOLA SCRIPTURA — 1 Kor 4:6 Bracia, abyście na nas się nauczyli nie rozumieć więcej ponad to, co napisano(BW)

...Gabriel... :-)
 
 
Eleazar 

Wyznanie: Wierzę w Boga, a nie instytucje religijne.
Pomógł: 18 razy
Wiek: 37
Dołączył: 19 Lis 2010
Posty: 325
Skąd: Kraków
Wysłany: 2010-12-11, 22:35   

Yarpen Zirgin napisał/a:
Skoro jesteś taki pewny siebie, to zaprezentuj mi tą "obłudę" i obnaż niebiblijność nauk KK.


Proszę bardzo:

Na początek stosunek do Słowa Bożego i Prawa Starego Testamentu:

Stanowisko Pisma Świętego Nowego Testamentu:

Mt 5,17-20 napisał/a:
(17) Niech wam się nie wydaje, że przyszedłem, aby znieść Prawo i Proroków. Przyszedłem nie po to, by je znosić, lecz aby je wypełnić. (18) Zaprawdę mówię wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, nie będzie też opuszczone ani jedno 'i', co więcej, nawet ani jedna kropka nad 'i' nie zmieni się, dopóki nie zostanie wypełnione całe Prawo. (19) Tak więc kto by sam złamał choćby jedno z najmniejszych przykazań i zachęcał innych, aby podobnie czynili, będzie uważany za najmniejszego w królestwie niebieskim. I przeciwnie, kto będzie sam wypełniał przykazania i innym je głosił, zostanie uznany za wielkiego w królestwie niebieskim. (20) Zapewniam was bowiem: Jeśli waszą doskonałością nie będziecie przewyższać uczonych w Piśmie i faryzeuszy, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego.

Mt 23,1-8 napisał/a:
(1) Wtedy powiedział Jezus do rzesz i uczniów swoich: (2) Uczeni w Piśmie i faryzeusze zasiedli na miejscu skąd nauczał Mojżesz. (3) Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co tylko będą wam nakazywać, lecz nie naśladujcie ich w tym, co czynią. Mówią oni bowiem, ale sami nie czynią. (4) Przygotowują ciężary ogromne i przytłaczające i wkładają je na barki ludzi, ale sami nie chcą ich nawet palcem poruszyć. (5) Wszystko robią tak, żeby się podobać ludziom. Dlatego też sporządzają sobie okazalsze filakterie i przedłużają frędzle u płaszczy. (6) Lubią zajmować pierwsze miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. (7) Pragną, żeby ich pozdrawiano na miejscach publicznych i żeby ich ludzie nazywali Rabbi. (8) Ale wy nie pozwólcie, by do was mówiono Rabbi. Macie bowiem tylko jednego Nauczyciela, a wy wszyscy jesteście braćmi. (9) I nikogo nie nazywajcie ojcem tu na ziemi. Jeden bowiem jest tylko Ojciec wasz, Ten w niebie. (10) I nie nazywajcie się również mistrzami. Waszym Mistrzem jest tylko Chrystus.

Rz 2,5-24 napisał/a:
(5) Tak więc wskutek twojej zatwardziałości i nieskruszonego serca gotujesz sobie gniew na dzień gniewu i objawienia sprawiedliwego sądu Boga, (6) który odda każdemu według jego uczynków; (7) tym, którzy przez wytrwałość w czynieniu dobra szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne, (8) tym zaś, którzy są oporni i nie poddają się prawdzie, lecz ulegają nieprawości - nieprzejednane zagniewanie. (9) Ucisk i utrapienie spotka każdego człowieka, który dopuszcza się zła - Żyda naprzód, a potem i Greka; (10) chwała zaś i cześć, i pokój będą udziałem każdego dobrze czyniącego, Żyda naprzód, a potem i Greka. (11) U Boga nie ma bowiem względu na osoby. (12) Wszyscy ci, którzy bez Prawa grzeszyli, bez Prawa również zginą, ci zaś, którzy pod Prawem grzeszyli, przez Prawo będą sądzeni. (13) Nie ci bowiem są sprawiedliwi u Boga, którzy przysłuchują się Prawu, lecz ci, którzy je wypełniają, ci będą usprawiedliwieni. (14) Kiedy bowiem poganie, którzy nie mają Prawa, idąc za naturą czynią właśnie to, co nakazuje Prawo, to ludzie ci, nie posiadając Prawa, sami dla siebie są Prawem. (15) Dają dowód, że treść Prawa jest wypisana w ich sercach, przy czym sumienie ich jest niczym świadek, który w myślach oskarża ich lub bierze w obronę, (16) co też ujawni się w ów dzień, kiedy to Bóg pocznie sądzić przez Jezusa Chrystusa ukryte czyny ludzkie według mojej Ewangelii. (17) Tymczasem ty, który się nazywasz Żydem, polegasz całkowicie na Prawie, chlubisz się Bogiem, (18) znasz Jego wolę i pouczony Prawem wiesz, co lepsze, (19) jesteś przekonany, że potrafisz być przewodnikiem ślepych, światłem dla tych, którzy pozostają w ciemności, (20) wychowawcą nie mających pełnego rozeznania, nauczycielem nieukształconych, bo Prawo uważasz za wyraz wszelkiej wiedzy i prawdy... (21) Otóż ty, który pouczasz innych, czemu siebie samego nie uczysz? Ty, który głosisz, że nie wolno kraść, dlaczego sam dopuszczasz się kradzieży? (22) Ty, który mówisz, że nie wolno cudzołożyć, dlaczego sam cudzołożysz? Ty, który mówisz, że czujesz odrazę do bożków pogańskich, czemu sam dopuszczasz się świętokradztwa? (23) Ty, który chlubisz się Prawem, przez sprzeniewierzanie się Prawu znieważasz Boga. (24) Jest bowiem napisane: To z waszej winy poganie bluźnią imieniu Bożemu.


Oficjalne stanowisko Kościoła Katolickiego:

Katechizm Kościoła Katolickiego, 102 napisał/a:
Przez wszystkie słowa Pisma świętego Bóg wypowiada tylko jedno Słowo, swoje jedyne Słowo, w którym wypowiada się cały:

Pamiętajcie, że to samo Słowo Boże rozciąga się na wszystkie księgi, że to samo Słowo rozbrzmiewa na ustach wszystkich świętych pisarzy. To Słowo, które było na początku u Boga, nie potrzebuje sylab, ponieważ nie jest zależne od czasu.


Katechizm Kościoła Katolickiego, 121 napisał/a:
Stary Testament jest nieodłączną częścią Pisma świętego. Jego księgi są natchnione przez Boga i zachowują trwałą wartość, ponieważ Stare Przymierze nigdy nie zostało odwołane.


A jaka jest praktyka?

1. Kult "świętych wizerunków":

Dz 17,24-29 napisał/a:
(24) Musicie wiedzieć, że Bóg, Stwórca świata i wszechrzeczy, Ten, który jest Panem nieba i ziemi; nie przebywa w świątyniach budowanych przez ludzi (25) i nie jest uzależniony od posługi rąk ludzkich, jakby czegokolwiek potrzebował; On sam bowiem obdarza wszystkich życiem; On daje oddech i wszystko [co się na życie składa]. (26) On to również z jednego człowieka powołał do istnienia cały rodzaj ludzki, dając mu do zamieszkania całą powierzchnię ziemi z wyznaczeniem czasu i granic owego przebywania na ziemi, (27) a wszystko po to, aby Go ciągle szukali i usiłowali wejść z Nim w bezpośredni kontakt. W rzeczy samej zaś jest On niedaleko od każdego z nas. (28) W Nim bowiem żyjemy, poruszamy się i jesteśmy, jak to już zresztą zauważyli niektórzy z waszych poetów mówiąc: Jesteśmy bowiem z Jego rodu. (29) Skoro więc jesteśmy z rodu Bożego, nie powinniśmy sądzić, że Bóstwo jest podobne do złota, srebra albo do kamieni, dzieł rąk albo myśli człowieka."


Dz 19,24-28 napisał/a:
(24) Otóż pewien złotnik, imieniem Demetriusz, zatrudniając przy wyrobie srebrnych świątynek Artemidy wielu rzemieślników, dawał im przez to sposobność do niemałych zarobków. (25) Zebrał ich wszystkich pewnego dnia i powiedział tak: Mężowie, wiecie dobrze, że nasz dobrobyt zależy od tego rzemiosła. (26) Otóż sami widzicie i słyszycie zewsząd, że nie tylko w Efezie, ale w całej prawie Azji ten Paweł zdołał przekonać i przeciągnąć na swoją stronę wielu, twierdząc, że nie są bogami ci, których ludzie uczynili swoimi rękami. (27) Istnieje obawa, że wkrótce nie tylko zaniknie nasze rzemiosło, ale także zostanie pozbawiona wszelkiego szacunku świątynia wielkiej bogini Artemidy, a ona sama, tak bardzo czczona w całej Azji i w całym świecie, zostanie odarta z wszelkiego majestatu. (28) Gdy to usłyszeli, zawrzeli gniewem i zaczęli krzyczeć: Wielka Artemida Efeska!


Wj 20,3-6 napisał/a:
(3) Nie będziesz miał, oprócz Mnie, żadnych bogów. (4) Nie będziesz czynił żadnego obrazu i żadnego wyobrażenia ani tego, co na niebie, ani tego, co na ziemi, ani tego, co w wodzie, ani tego, co pod ziemią. (5) Nie będziesz się im kłaniał ani nie będziesz im służył, gdyż Ja, יהוה, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym i za występki ojców zsyłam kary na ich dzieci, aż do trzeciego i czwartego pokolenia tak będzie z tymi, którzy Mnie nienawidzą; (6) natomiast aż po tysiączne pokolenie będę okazywał miłosierdzie tym, którzy Mnie miłują i zachowują moje przykazania.


A co na to Kościół Katolicki:

Kodeks Prawa Kanonicznego, Część II, Tytuł IV, kanon 1188 napisał/a:
Należy zachować praktykę umieszczania w kościołach świętych obrazów, by doznawały czci ze strony wiernych; jednakże mają być umieszczane w umiarkowanej liczbie i z zachowaniem właściwego porządku, aby nie wywoływały zdziwienia u wiernych i nie dawały okazji do niewłaściwej pobożności.


Czyli według Kościoła Katolickiego należy praktykować kult obrazów, ale niezbyt intensywny, żeby się wierni nie zorientowali, że to bałwochwalstwo.
A co znaczy "zbyt intensywny", na początku pewnie sam krzyż, potem jedna figura, potem dwie, aż doszło do kościołów pełnych obrazów...

Katechizm Kościoła Katolickiego, 2130 napisał/a:
Jednak już w Starym Testamencie Bóg polecił lub pozwolił wykonywać znaki, które w sposób symboliczny miały prowadzić do zbawienia przez Słowo Wcielone, jak wąż miedziany, arka Przymierza i cherubiny.


A jak ma się "wąż miedziany" do tego kultu?
Bóg kazał wystawić wizerunek węża aby go potępić, aby wyleczyć Izraelitów ze strachu przed wężami i umożliwić im pokonanie plagi,
ale kiedy oni zaczęli czcić tego węża, to należało go zniszczyć, o czym mówi Księga Królów (2 Krl 18,1-7)...
Tak samo ma się sprawa ze świętymi, Bóg dał nam pewnych ludzi za przykłady, należy o nich pamiętać i ich naśladować,
ale kiedy zaczyna się czcić ich lub ich wizerunki, to to jest złe i trzeba z tym walczyć!

A Arka Przymierza i cheruby?
Przeciętny żyd wiedział tylko, że one znajdują się w Przybutku, ale nie mógł tam wchodzić, nie mógł ich widzieć, nie mógł ich czcić!
A kapłan? Dla kapłana Arka nie była ani wizerunkiem Boga, ani pośrednikiem, ale tronem na którym czy ponad którym zasiadał Bóg,
podobnie wizerunki cherubów nie znajdowały się za Arką, ale po bokach, nikt nie kierował czci nawet w ich stronę,
to raczej wyglądało tak, jakby te cheruby oddawały pokłon razem z kapłanem.

Wypada też nadmienić, że Jezus zapowiadał, że zburzy tą jedyną ziemską Świątynię,
a ustanowi nowy kult, ani nie na tej górze, ani w Jerozolimie, ale w Duchu i prawdzie (J 4,21-24)...
Czy "w Duchu i prawdzie" oznacza sprzecznie z Prawem, na wielu ołtarzach,
czy zgodnie z sensem Prawa: sprawiedliwość i dobre uczynki zamiast ofiar?
Bóg brzydzi się ofiarami grzeszników, sądzi sprawiedliwie i nie daje się przekupić darami,
przyjmuje cześć i wysłuchuje modlitw tylko od dobrych ludzi, którzy czczą Go bezinteresownie!

Katechizm Kościoła Katolickiego, 2131 napisał/a:
Opierając się na misterium Słowa Wcielonego, siódmy sobór powszechny w Nicei (787 r.) uzasadnił - w kontrowersji z obrazoburcami - kult obrazów przedstawiających Chrystusa, jak również Matkę Bożą, aniołów i świętych. Syn Boży, przyjmując ciało, zapoczątkował nową "ekonomię" obrazów.


Bardzo trafne określenie, bo w tym wszystkim chodzi głównie o pieniądze,
kult Ducha nie sprzyja gromadzeniu materialnych bogactw, kult przedmiotów za coś trzeba realizować,
a przy okazji zbiórek na nowe świątynie i figury można się znacząco wzbogacić.

Katechizm Kościoła Katolickiego, 2132 napisał/a:
Chrześcijański kult obrazów nie jest sprzeczny z pierwszym przykazaniem, które odrzuca bałwochwalstwo. Istotnie "cześć oddawana obrazowi odwołuje się do pierwotnego wzoru" i "kto czci obraz, ten czci osobę, którą obraz przedstawia". Cześć oddawana świętym obrazom jest "pełną szacunku czcią", nie zaś uwielbieniem należnym jedynie samemu Bogu."


Żeby morderstwo nie było sprzeczne z "nie morduj", to wystarczy, że morderca powie, że nie jest?
Czy to nie jest obłuda?

Ale to nie koniec, w ostatnim cytacie z Katechizmu jest argument o tym, że nie czci się obrazu, ale osobę, którą ten obraz przedstawia...
A co na to Pismo Święte?

Mdr 14,9-17 napisał/a:
(9) Tak samo bowiem nienawidzi Bóg bezbożnika, jak i bezbożności jego. (10) Tak więc to, co zostało uczynione, poniesie karę wspólnie ze swym twórcą. (11) Dlatego też sąd będzie i nad pogańskimi bożkami, gdyż wśród Stworzeń Bożych stały się obrzydliwością i zgorszeniem dla dusz ludzkich i dla nóg ludzi głupich ich zasadzką. (12) Pomysł stworzenia bożków stał się początkiem cudzołóstwa, a ich wynalezienie zwyrodnieniem życia. (13) Nie było bowiem ich od początku i nie będą też trwać na wieki. (14) Przez ludzką głupotę przyszły na świat i dlatego czeka je rychły koniec. (15) Ojciec, pogrążony w przedwczesnym żalu, uczyniwszy sobie podobiznę tak rychło zabranego dziecka, kiedyś zmarłego człowieka teraz czci jako boga i ustanawia wśród poddanych wtajemniczenia i ofiary. (16) Później utrwalony z czasem bezbożny zwyczaj zaczął być jako prawo przestrzegany i na rozkaz władców posągi były czczone. (17) Ludzie, ponieważ daleko mieszkali, nie mogli czcić ich osobiście; odtwarzali przeto podobiznę z daleka, sporządzając sobie wielki obraz króla, aby gorliwością swoją uwielbiać nieobecnego jakby był obecny.


Tu masz przykłady bałwochwalstwa, które polega na czczeniu osób za pośrednictwem rzeźb,
czy w katolicyzmie nie oddaje się czci kochanym umarłym, np. bliskim krewnym lub "świętym"?
Jak często zdarza się tak, że katolicy mają w domach portrety obecnego lub poprzedniego papieża?
Obaj odbierają powszechną cześć osobiście lub za pośrednictwem wizerunków!

Dz 14,11-18 napisał/a:
(11) Tłumy zaś, zobaczywszy, co uczynił Paweł, zaczęły wołać po likaońsku: Sami bogowie przybrali ludzkie ciała i zstąpili do nas. (12) I uznali Barnabę za Zeusa, a Pawła za Hermesa, jako że on głównie przemawiał. (13) A kapłan ze znajdującej się przed miastem świątyni Zeusa przyprowadził do bramy woły, przyniósł ze sobą wawrzynowe wieńce i razem z tłumem chciał na ich cześć złożyć ofiarę. (14) Gdy apostołowie, Barnaba i Paweł, dowiedzieli się o tym, rozdarli szaty i rzucili się w środek tłumu krzycząc: (15) Ludzie, co wy robicie? Przecież my jesteśmy podobnymi do was śmiertelnikami i tak jak wy podlegamy cierpieniom. My was właśnie nawołujemy, żebyście porzucili te marności i zwrócili się do Boga żywego, który stworzył niebo i ziemię, i wszystko, co się w nich znajduje. (16) Kiedyś zezwalał On na to, że każdy naród kroczył własną drogą, (17) ale czyniąc dobrze nie przestawał [Bóg] dawać świadectwa o sobie samym. On to zsyłał wam deszcz z nieba, wskutek czego mieliście urodzajne lata. On karmił was i napełniał radością wasze serca. (18) Przemawiając w ten sposób zdołali jakoś powstrzymać tłumy od złożenia im ofiary.


Dz 15,25-26 napisał/a:
(25) Gdy Piotr miał już wchodzić do domu, wyszedł mu na spotkanie Korneliusz, upadł do nóg i oddał mu pokłon.
(26) Lecz Piotr podniósł go natychmiast, mówiąc: Wstań, ja przecież też jestem tylko człowiekiem.


Obj 22,8-9 napisał/a:
(8) Ja, Jan, słyszałem to wszystko i widziałem. A kiedy przestałem już słuchać i patrzeć, upadłem do stóp aniołowi, który mi to wszystko ukazał, aby się mu pokłonić.
(9) Lecz on powiedział do mnie: Nie czyń tego, bo ja również jestem sługą, podobnie jak ty, twoi bracia, prorocy i wszyscy, którzy przestrzegają słów tej księgi. Bogu samemu oddaj cześć!


Łk 11,27-28 napisał/a:
(27) A gdy On to mówił, pewna niewiasta z tłumu, podniósłszy swój głos, rzekła do niego: Błogosławione łono, które cię nosiło, i piersi, które ssałeś.
(28)On zaś rzekł: Błogosławieni są raczej ci, którzy słuchają Słowa Bożego i strzegą go.


I stanowisko Kościoła Katolickiego:

Kodeks Prawa Kanonicznego, Część II, Tytuł IV, kanon 1186 napisał/a:
Dla umocnienia świętości Ludu Bożego, Kościół poleca szczególnej i synowskiej czci wiernych Najświętszą Maryję, zawsze Dziewicę, Matkę Bożą, którą Chrystus ustanowił Matką wszystkich ludzi oraz popiera prawdziwy i autentyczny kult innych Świętych, których przykładem wierni budują się i wstawiennictwem są wspomagani.


No to porównanie:
- Jezus powiedział, że jego matka jest tak samo godna czci jak każdy inny wierzący i praktykujący Słowo Boże, jest zupełnie zwyczajną osobą,
natomiast Kościół Katolicki głosi, że Maria jest tak nieprawdopodobnie święta, że należy jej się szczególny kult ze strony wszystkich innych.
- Anioł, któremu chciał się pokłonić Jan, umiłowany uczeń Jezusa i jeden z filarów Kościoła, a zatem widocznie ktoś bardzo ważny,
stwierdził, że mimo wszystko jest tylko zwyczajnym sługą Bożym, tak jak apostoł, a zatem pokłony mu się nie należą, a jedynie Bogu;
za to Kościół Katolicki naucza, aby modlić się i kłaniać zupełnie zwykłym (dawno martwym) ludziom, tylko za np. to, że zabito ich za wiarę.
- Piotr i Paweł będąc pełnymi Ducha już za życia, powstrzymywali od własnej czci nawet nawracanych i chrzczonych pogan, tych na początku drogi do Boga;
za to papież i katoliccy biskupi chętnie przyjmują zaszczytne tytuły, pokłony i pocałunki np. w rękę od wszystkich: wiernych, podwładnych...

I jeszcze z góry obalę kolejny "argument" broniący katolickiego stanowiska,
który przedstawia się, aby spróbować jeszcze raz oszukać tych, którzy poznali już powyższe,
a mianowicie, że "nie modli się do świętych, ale za ich wstawiennictwem":

1 Tm 2,5 napisał/a:
(5) Bo jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek - Chrystus Jezus.


Mt 6,7-8 napisał/a:
(7)A modląc się, nie bądźcie wielomówni jak poganie; albowiem oni mniemają, że dla swej wielomówności będą wysłuchani.
(8) Nie bądźcie do nich podobni, gdyż wie Bóg, Ojciec wasz, czego potrzebujecie, przedtem zanim go poprosicie.


Ga 3,20 napisał/a:
(20) Tam, gdzie jest jeden, nie potrzeba pośrednika, a właśnie Bóg jest jeden.


Jezus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a ludźmi, ale tylko w jedną stronę: od Boga do ludzi!
Ludzie zwykle nie potrafią słyszeć i rozumieć myśli Boga, więc on nas poucza jak mamy to zrobić.
Ale Bóg sam wie wszystko, zna nasze potrzeby jeszcze zanim go o coś poprosimy, wie lepiej od nas,
więc nie należy mnożyć próśb i sposobów wypraszania sobie łaski np. poprzez różne rzekome wstawiennictwa,
tak robią poganie, to jest błąd, łudzenie samego siebie i grzech.

Nauka Kościoła Katolickiego w sprawie kultu wizerunków i świętych ze Słowem Bożym ma tyle wspólnego, że używa biblijnych nazw,
a tak na prawdę, to to jest czysto pogańska praktyka, która tylko w celu zwodzenia ludzi opisywana jest chrześcijańskimi pojęciami.

2. Małżeństwo, kapłaństwo i celibat:

Stanowisko Pisma Świętego:

1 Kor 7,1-9 napisał/a:
(1) Co do spraw, o których pisaliście, to dobrze jest mężczyźnie nie łączyć się z kobietą. (2) Ze względu jednak na niebezpieczeństwo rozpusty niech każdy ma swoją żonę, a każda swojego męża. (3) Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. (4) Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. (5) Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan. (6) To, co mówię, pochodzi z wyrozumiałości, a nie z nakazu. (7) Pragnąłbym, aby wszyscy byli jak i ja, lecz każdy jest obdarowany przez Boga inaczej: jeden tak, a drugi tak. (8) Tym zaś, którzy nie wstąpili w związki małżeńskie, oraz tym, którzy już owdowieli, mówię: dobrze będzie, jeżeli pozostaną jak i ja. (9) Lecz jeśli nie potrafiliby zapanować nad sobą, niech wstępują w związki małżeńskie. Lepiej jest bowiem żyć w małżeństwie niż płonąć.


1 Tm 3,2-5 napisał/a:
(2) A zatem - biskupem ma być człowiek bez zarzutu, mąż jednej żony, trzeźwy, skromny, przyzwoity, gościnny, przykładny, (3) nie upijający się, nie awanturnik, ale człowiek łagodny, niekłótliwy, niechciwy pieniędzy. (4) Niech umie dobrze kierować własnym domem, utrzymując dzieci w posłuszeństwie i wszelkiej przyzwoitości. (5) Bo kto własnym domem nie umie kierować, jakżeż potrafi dbać o Kościół Boży?


1 Tm 3,8-12 napisał/a:
(8) Diakonami tak samo mają być ludzie przyzwoici, dotrzymujący słowa, nie nadużywający wina ani też niechciwi brudnego zysku. (9) Niechaj tajemnicę wiary noszą w czystym sumieniu. (10) Trzeba ich najpierw wypróbować, potem dopiero niech posługują jako diakoni, będąc bez zarzutu. (11) Kobiety tak samo mają być przyzwoite, nie obmawiające innych, trzeźwe i wierne we wszystkim. (12) Diakoni niech będą mężami jednej żony, niech dobrze kierują dziećmi i własnymi domami.


1 Tm 4,1-4 napisał/a:
(1) Duch zaś otwarcie mówi, że w czasach ostatnich niektórzy odpadną od wiary, skłaniając się ku duchom zwodniczym i ku naukom demonów. (2)[Stanie się to] przez takich, którzy obłudnie kłamią, mają własne sumienie napiętnowane. (3)Zabraniają oni wchodzić w związki małżeńskie, [nakazują] powstrzymywać się od pokarmów, które Bóg stworzył, aby je przyjmowali z dziękczynieniem wierzący i ci, którzy poznali prawdę.


Stanowisko Kościoła Katolickiego:

Kodeks Prawa Kanonicznego, Część I, Tytuł VI, Rozdział II, kanon 1037 napisał/a:
Nieżonaty kandydat do stałego diakonatu, jak również kandydaci do prezbiteriatu, nie powinni być dopuszczeni do diakonatu, zanim w przepisanym obrzędzie nie oświadczą publicznie wobec Boga i Kościoła, że podjęli obowiązek celibatu, albo zanim nie złożą ślubów wieczystych w instytucie zakonnym.


Katechizm Kościoła Katolickiego, 1579-1580 napisał/a:
Wszyscy pełniący posługę święceń w Kościele łacińskim, z wyjątkiem stałych diakonów, są zazwyczaj wybierani spośród wierzących nie żonatych mężczyzn, którzy chcą zachować celibat "dla Królestwa niebieskiego" (Mt 19, 1618 12). Powołani do tego, by poświęcić się niepodzielnie Panu i "Jego sprawom" , oddają się całkowicie Bogu i ludziom. Celibat jest znakiem nowego życia, do służby któremu jest konsekrowany szafarz Kościoła. Przyjęty radosnym sercem, zapowiada on bardzo jasno Królestwo Boże.

W Kościołach wschodnich od wieków jest przyjęta inna dyscyplina. Podczas gdy biskupi wybierani są wyłącznie spośród celibatariuszy, mężczyźni żonaci mogą otrzymywać święcenia diakonatu i prezbiteriatu. Od dawna ta praktyka jest uznana za prawowitą; żonaci prezbiterzy wypełniają owocnie swoją posługę w łonie ich wspólnot. Celibat prezbiterów jest zresztą w wielkiej czci w Kościołach wschodnich i wielu prezbiterów wybiera go dobrowolnie dla Królestwa Bożego. Zarówno w praktyce Kościołów wschodnich, jak zachodnich nie może żenić się ten, kto już przyjął sakrament święceń.


Pismo Święte oczywiście zachęca do wstrzemięźliwości w sprawie współżycia,
ale jednocześnie mówi, że powinno się żyć w małżeństwie (niekoniecznie przy tym współżyjąc, jeśli nie potrzeba),
można pozostać bezżennym, ale jeśli zajdzie taka potrzeba, to można, a nawet należy wstąpić w związek małżeński;
w ten sposób zapewnia, że każdy będzie postępował w zdrowy sposób i nie obciążał się przesadnie zbędnymi, ludzkimi zakazami.
A tym czasem Kościół Katolicki wymusza celibat na kandydatach do kapłaństwa,
wymusza ślubowanie, że taki stan zachowa się do przez całe życie, co może skutować problemami lub grzechem krzywoprzysięstwa;
zabrania im realizacji tych potrzeb we właściwy sposób, zgodnie z zamysłem i Prawem Boga,
czym przyczynia się do ich kumulowania i późniejszej ekspresji w zwyrodniałych formach...
Ja wcale nie twierdzę, że wszyscy księża to homoseksualiści i pedofile, choć zapewne więcej, niż tego ujawniono;
uważam natomiast, że byłoby ich mniej, gdyby żyli normalnie, zgodnie z naturą i Bożym Prawem.
Mogą żyć bezżennie jeśli chcą, ale bez przysięgi, żeby mieli swobodę dobrego wyboru, bo Bóg celibatu nie wymaga,
przecież kapłaństwo Starego Testamentu było funkcją dziedziczną, kapłani musieli mieć dzieci, aby mogło trwać...
Chrześcijanie również muszą mieć dzieci, aby prawdziwy Kościół doczekał do ponownego przyjścia Chrystusa.

Słowo Boże wymaga, aby duchowni byli mężami jednej żony i mieli dzieci,
aby wychowując własne potomstwo dowiedli zdolności i kompetencji w tej dziedzinie,
aby można było im zaufać w sprawie wychowywania większej społeczności całego Kościoła,
kiedy ostatnio słyszałeś o katolickim biskupie, który spełnia te wymagania?

Podsumowując:

Rz 1,22-27 napisał/a:
(22) I tak podając się za mądrych, stali się głupimi. (23) Majestat nieprzemijającego Boga zamienili na obraz przedstawiający zniszczalnego człowieka, ptaki, zwierzęta czworonożne i płazy. (24) Dlatego też wydał ich Bóg poprzez żądze ich serc na łup nieczystości, aby sami zhańbili własne ciała, (25) ci, co prawdę Bożą zamienili na kłamstwo i czcili stworzenie oraz służyli jemu, a nie Stwórcy, który jest błogosławiony na wieki. Amen. (26) Dlatego to oddał ich Bóg we władanie bezwstydnym chuciom. Kobiety ich bowiem zamieniły stosunki naturalne na obcowanie przeciwne naturze. (27) Podobnie też i mężczyźni, zaniechawszy naturalnego współżycia z kobietami, zapłonęli wzajemnym do siebie pożądaniem: mężczyźni uprawiali bezwstyd z mężczyznami i tak sami na sobie otrzymywali słuszną zapłatę za swoje zboczenia.


Kościół Katolicki jak żywy!

Myślę, że to na razie wystarczy, choć jest jeszcze wiele innych argumentów.

Yarpen Zirgin napisał/a:
Natomiast jedyne, co udało się niektórym wykazać, to niewłaściwe postępowanie niektórych katolików.


Gdyby problem dotyczył nowo-nawróconych z pogaństwa, to można by tolerować ich błędy, pod warunkiem że się uczą i stopniowo poprawiają,
aż w końcu nie będzie więcej tolerancji dla ich błędów, ale dlatego, że dzięki Łasce Boga i samych grzechów już więcej nie będzie...
Ale jeśli błędy dotyczą wysokich hierarchów: biskupów, kardynałów, prymasów, którzy twierdzą, że Duch Święty przemawia i działa przez nich,
to tak jakby samego Boga oskarżali o grzech... Prawda jest jednak taka, że oni nie mają Ducha, a wyrzekli się Go,
działają przeciw Niemu, zastąpili Go własnymi pożądliwościami i pomysłami, oszukują wiernych!

Ja pokazałem dowody, cytaty z oficjalnych dokumentów Kościoła,
że katolickie odstępstwa to nie błędy pojedynczych ludzi, ale błędna doktryna.
Oczywiście inne wyznania nie są wolne od błędów, judaiści, protestanci, muzułmanie - oni też popełniają błędy,
dlatego nie ma sensu lojalność wobec instytucji religijnej, wobec ustalonej z góry grupy ludzi,
należy być wiernym Słowu Bożemu, postępować zawsze według tych samych Zasad co Jezus,
a ufać takim ludziom, którzy myślą, mówią i czynią podobnie, co należy sprawdzać...
Ludzie mogą się zmieniać, wiara nie powinna, bo Bóg się nie zmienia.
Katolicyzm stawia wybranych ludzi i ich poglądy ponad Słowem Bożym.

Kościół Boży to nie instytucja religijna, nie grupa hierarchów w specjalnych szatach i budynkach,
Kościół Boży nie ma nic wspólnego z kościołami z cegieł, klasztorami, synagogami, meczetami, salami królestwa, czy jak to nazywać,
Kościół Boży to ogół ludzi, którzy postępują właściwie, niezależnie od nazw wyznań, których są członkami, lub nie są!
_________________
Rz 2,9-16
Ostatnio zmieniony przez Eleazar 2010-12-11, 22:53, w całości zmieniany 3 razy  
 
 
Anowi 


Pomogła: 121 razy
Dołączyła: 02 Wrz 2007
Posty: 10070
Skąd: Bóg wie
Wysłany: 2010-12-15, 10:57   

Eleazarze piękny post - doskonale napisane


Prawo - to zbiór przepisów ustanawianych przez rządzących ku ich wygodzie

kodeks pracy - kiedyś zawierano umowę na miesiąc (aby sprawdzić przydatność pracownika), potem podpisywano umowę na czas nieokreślony. Dziś - mamy umowę o pracę na zlecenie, o dzieło, na miesiąc, na trzy, na rok, na czas nieokreślony (z zastrzeżeniem natychmiastowego wypowiedzenia). Kogo on chroni? Komu przynosi korzyści?
_________________
nie jest bogaty ten, kto posiada wiele,
tylko ten, kto niewiele potrzebuje.
 
 
Yarpen Zirgin 
Katolik


Wyznanie: Kościół katolicki
Pomógł: 16 razy
Wiek: 47
Dołączył: 22 Maj 2006
Posty: 15743
Wysłany: 2010-12-15, 20:07   

Eleazar doskonale zaprezentował to, jak rozumie Biblię i jak interpretuje nauczanie i historię KK.
_________________
Udowadnia się winę, a nie niewinność.

Aha... Nie licz na moją odpowiedź na złośliwości, szyderstwa i próby zmiany tematu.
 
 
bonhart 
bonhart

Pomógł: 59 razy
Wiek: 55
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 1752
Skąd: lodz
Wysłany: 2011-01-26, 14:44   

Anowi
Cytat:
Prawo - to zbiór przepisów ustanawianych przez rządzących ku ich wygodzie

kodeks pracy - kiedyś zawierano umowę na miesiąc (aby sprawdzić przydatność pracownika), potem podpisywano umowę na czas nieokreślony. Dziś - mamy umowę o pracę na zlecenie, o dzieło, na miesiąc, na trzy, na rok, na czas nieokreślony (z zastrzeżeniem natychmiastowego wypowiedzenia). Kogo on chroni? Komu przynosi korzyści?


,,To człowiek człowiekowi zgotował ten los"
:oops:
Polska jest w 90% katolicka, a decydentami w tej kwestii są jak mniemam Katolicy i ekonomia.

To taka dobrze pojmowana przez ogół KrK, nowotestamentowa,, miłość bliźniego". Nowe przykazanie.

bonhart
_________________
ss
 
 
bonhart 
bonhart

Pomógł: 59 razy
Wiek: 55
Dołączył: 02 Sty 2010
Posty: 1752
Skąd: lodz
Wysłany: 2011-02-07, 14:15   

Cytat:
Wyzwanie: Elihu napisał/a:
obnażanie KrK,KZ,ADS i np.Lucka ,Branhamowców i innych tego typu jest dla mnie za proste widzę,że inni całkiem dobrze sobie z tym radzą.


Cytat:
Wykazywanie obłudy np.KrK trwało ile- i co ile ludzi jeszcze tam tkwi.

YZ

Skoro jesteś taki pewny siebie, to zaprezentuj mi tą "obłudę" i obnaż niebiblijność nauk KK.


Wyj. 3:15 BT wyd. II
...Jahwe, Bóg ojców waszych, Bóg Abrahama, Bóg Izaaka i Bóg Jakuba posłał mnie do was. To jest imię moje na wieki i to jest moje zawołanie na najdalsze pokolenia.


BT wydanie II (Komentarz). (akceptacja treści BT J.PII za kardynałem Polski Stefanem Wyszyńskim ).

,,Troska o autentyzm kazała nam nie stylizować zbyt współcześnie hebrajskiego sposobu opisywania, który tak się różni od dzisiejszego. Wprowadzamy dalej wszędzie imię Boże Jahwe tam, gdzie dotąd w przekładach idących za Wujkiem, Wulgatą i Septuagintą czytaliśmy zastępcze imię ,,Pan”. Nie będące wcale przekładem tego imienia Bożego...”


Zmiana.Benedykta XVI

,,Jak podały 11 września 2008 media, watykańska Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów na polecenie papieża Benedykta XVI wydała dyrektywę o wycofaniu z tekstów liturgicznych, pieśni kościelnych i modlitw oraz z tekstów i przekładów biblijnych imienia Jahwe, a zamiast tego zaleciła używanie słowa PAN, jako odpowiednika żydowskiego słowa Adonai zgodnie z tradycyjną nauką judaizmu. W dyrektywie tej skrytykowano "praktykę wypowiadania Imienia Boga" w liturgii. [3] [4]” ‘onet’.

Jaki to miało cel YZ ?


Prorok Jeremiasz ‘mówi’- a raczej Duch JHWH przez niego,
23; 27
,,...prorocy prorokujący kłamliwie dążą do tego by zatrzeć
w pamięci mojego ludu Moje Imię.”

pozdrawiam

bonhart
_________________
ss
 
 
wiesia

Wyznanie: brak denominacji/kiedyś katoliczka
Pomógł: 32 razy
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1901
Wysłany: 2011-02-07, 18:16   

Eleazar napisał/a:
A jaka jest praktyka?

Nie wszyscy katolicy w ten sposób podchodzą do Tradycji KK.Najważniejsze jest praktykowanie i wiara w to, co do zbawienia duszy jest niezbędne. Chociaż jestem katoliczką wystrzegam się przekraczania nauk podanych w Biblii. Dla mnie to jest wiążące a nie Tradycja.
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13625
Wysłany: 2011-02-07, 18:59   

wiesia napisał/a:
Chociaż jestem katoliczką wystrzegam się przekraczania nauk podanych w Biblii. Dla mnie to jest wiążące a nie Tradycja.


Chciałoby się powiedzieć, że: Jak się mówi A to i mówi B. Jeśli mienisz się katoliczką, to ze wszystkimi tego konsekwencjami.
KK nie uważa, że można być katolikiem... nie uznając Tradycji. KK twierdzi, że nie wszystkie prawdy wiary zostały objawione apostołom i zapisane w Biblii. Te prawdy, wynikające z Tradycji głosi KK i znajdują się w orzeczeniach papieży, soborów czy pismach tzw. Ojców Kościoła. KK uważa, że je przechowuje i do wierzenia podaje.
Trudno więc być katolikiem nie uznając Tadycji. To by oznaczało np. że odrzucasz dogmat o wniebowstapieniu z ciałem Marii, jej wiecznym dziewictwie, niepokalanym jej poczęciu itd.
A odrzucając jakikolwiek dogmat, musisz się z tego spowiadać, a jak nie, to do komunii przystąpić nie możesz, więc i... cała katolickość sypie się w gruzy.
Yarpen na pewno by ci to wytłumaczył... ;-)
 
 
wiesia

Wyznanie: brak denominacji/kiedyś katoliczka
Pomógł: 32 razy
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1901
Wysłany: 2011-02-07, 20:30   

Bobo napisał/a:
wiesia napisał/a:
Chociaż jestem katoliczką wystrzegam się przekraczania nauk podanych w Biblii. Dla mnie to jest wiążące a nie Tradycja.


Chciałoby się powiedzieć, że: Jak się mówi A to i mówi B. Jeśli mienisz się katoliczką, to ze wszystkimi tego konsekwencjami.
KK nie uważa, że można być katolikiem... nie uznając Tradycji. KK twierdzi, że nie wszystkie prawdy wiary zostały objawione apostołom i zapisane w Biblii. Te prawdy, wynikające z Tradycji głosi KK i znajdują się w orzeczeniach papieży, soborów czy pismach tzw. Ojców Kościoła. KK uważa, że je przechowuje i do wierzenia podaje.
Trudno więc być katolikiem nie uznając Tadycji. To by oznaczało np. że odrzucasz dogmat o wniebowstapieniu z ciałem Marii, jej wiecznym dziewictwie, niepokalanym jej poczęciu itd.
A odrzucając jakikolwiek dogmat, musisz się z tego spowiadać, a jak nie, to do komunii przystąpić nie możesz, więc i... cała katolickość sypie się w gruzy.
Yarpen na pewno by ci to wytłumaczył... ;-)

Nie zgadzam się z niektórymi dogmatami np.maryjnymi, z tymi,które są "dodane" i są zaprzeczeniem nauk biblijnych. Rozmawiałam na te tematy z księdzem. Zgodził się ze mną,że np. wiara w Wniebowzięcie NMP nie jest do zbawienia koniecznie potrzebna. I to mi wystarczy. Aż się prosi aby zacytować, że bardziej trzeba słuchać Boga niż ludzi. Z całym szacunkiem dla papieży, którzy te dogmaty wprowadzali. Mam jednak rozum, umiem czytać i mam też sumienie, które z pewnymi sprawami mojego Kościoła się nie zgadza.
Gdybym musiała się zgodzić ze wszystkim co się dzieje w KK, to idąc za ciosem, powinnam przyklasnąć pedofilii, nieformalnym związkom księży /uważam,że powinni się żenić/ itd.
Wiele spraw mi się nie podoba i postępuję tak jak mi sumienie dyktuje.
Nie modlę się do zmarłych, cuda-szczególnie te maryjne-budzą mój niepokój. Nie modlę się przed obrazami świętych i wiele innych rzeczy nie robię.
Wierzę w Boga, w Pana Jezusa, w Jego męczeńską śmierć za nasze grzechy, w Jego Zmartwychwstanie i w to,że powróci. Wiem, że tylko łaska boska może mnie wybawić od śmierci wiecznej. Czy coś ze mną jest nie tak?
 
 
Bobo 


Pomógł: 551 razy
Dołączył: 03 Mar 2007
Posty: 13625
Wysłany: 2011-02-07, 20:37   

wiesia napisał/a:
Czy coś ze mną jest nie tak?


Może niech Yarpen, ostoja czystego katolicyzmu na to odpowie. Moim zdaniem... jest coś 'nie tak'.
 
 
wiesia

Wyznanie: brak denominacji/kiedyś katoliczka
Pomógł: 32 razy
Dołączył: 01 Sty 2009
Posty: 1901
Wysłany: 2011-02-07, 20:46   

Bobo napisał/a:
wiesia napisał/a:
Czy coś ze mną jest nie tak?


Może niech Yarpen, ostoja czystego katolicyzmu na to odpowie. Moim zdaniem... jest coś 'nie tak'.

Może rozwiń. Czy to oznacza,że jestem ...no właśnie...niewierząca? ,wyklęta?
W takim razie nasuwa się pytanie, kto w kościele katolickim będzie zbawiony?
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group

Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 10