Mateusza 1:522 Jozue powiedział dwu wywiadowcom, którzy wybadali kraj: «Wejdźcie do domu owej nierządnicy i wyprowadźcie stamtąd tę kobietę wraz ze wszystkimi, którzy do niej należą, jak jej przysięgliście». 23 Weszli więc młodzi ludzie, wywiadowcy, i wyprowadzili Rachab, jej ojca i matkę, jej braci i tych wszystkich, którzy do niej należeli. Również wszystkich jej krewnych wyprowadzili i umieścili ich poza obozem izraelskim. 25 Nierządnicę Rachab, dom jej ojca i wszystkich, którzy do niej należeli, pozostawił Jozue przy życiu. Zamieszkała ona wśród Izraela aż po dzień dzisiejszy, ponieważ ukryła wywiadowców, których wysłał Jozue, by wybadali Jerycho.
Tego nie ma w Biblii, ale zawsze lubie sobie wyobrażać, że to Salmon, był jednym z tych dwu zwiadowców, którzy byli u Rachab5 Salmon ojcem Booza, a matką była Rachab. Booz był ojcem Obeda, a matką była Rut. Obed był ojcem Jessego,
poznał ją, gdy szpiegował Jerycho, uratowała mu wtedy życie, a potem on jej uratował, a także całą jej rodzinę, Jozue powierzył mu i temu drugiemu zaopiekowanie się nimi podczas ataku na Jerycho (z wersetu Jozue 5:23 wynika, że ci dwaj nie brali udziału w ataku, bo musieli wyprowadzić Rachab i jej rodzinę w bezpieczne miejsce).
Co ciekawe, a co wynika z Mateusza 1:5, syn Salmona i Rachab - Booz poślubił Rut, która też była nie-Izraelitką. Tu znowu moje przypuszczenia (nie ma tego w Piśmie Świętym). Być może Rachab była niezbyt dobrze traktowana, raczej nie miała swojego pola, bo te rozdzielono tylko pomiędzy Izraelitów. Tak więc jej syn Booz, który na pewno znał historię matki umiał się wczuć w to co czuje nie-Izraelitka Rut, która też była biedna. Booz kazał nawet swoim pracownikom ułatwiać zbieranie resztek na polu - być może jego matka, też kiedyś była w takiej sytuacji jak Rut.
Rut 2:15, 16
15 Potem wstała zbierać kłosy. Booz wydał polecenie swoim sługom: «Wolno jej zbierać kłosy nawet między snopami, wy zaś nie czyńcie jej wstrętów. 16 Co więcej, wyrzucajcie dla niej kłosy z pokosu i pozostawiajcie, żeby je mogła zebrać. I nie krzyczcie na nią!»